żadna filozofia, ogniwo Peltiera. Sęk w tym, że aby uzyskiwać z niego prąd, trzeba go porządnie chłodzić z jednej strony, a z drugiej ogrzewać. I nie wolno przekroczyć maksymalnej temperatury dla ogniwa.
Gdzieś tam hen, hen słyszałem o znacznie lepszym pomyśle, ogniwie paliwowym zasilanym gazem. Bez spalania, bez grzania i o niebo lepsza sprawność. Sęk w tym, że nawet nie jestem w stanie teraz zlokalizować gdzie to sprzedają.