Witam ponownie

[stamper]

Trochę mnie tu nie było, więc trzeba się pewnie od nowa przywitać. Coś tam cały czas jeżdżę, czasem nawet gdzieś dalej. Od nowego roku (tak naprawdę to mam tak co miesiąc) miałem zamiar wrócić na BS-a i tutaj ale jakoś ciągle to przekładałem. Przepraszam, za swoje lenistwo i dezercję z szanownego grona.

Najbardziej to pewnie podpadłem Workowi i Waxowi, bo nigdy nie mam czasu jak mnie gdzieś zapraszają. Może jakoś to odrobię, jak nie na rowerze, to chociaż w polu kopiąc ziemniaki na jakieś wspólne ognisko.

[worek_foliowy]

Ziemniaki na tyle tanie, że lepiej kupić i od razu jechać na to ognisko

[stamper]

Worek, Ty podobno na bagażniku zawsze wozisz jakiegoś ziemniaka ze sobą, więc to również obniży koszta. W sumie to bym teraz co najwyżej jakieś pół zmrożone zgniłki wykopał. W weekend na przełomie stycznia i lutego prawdopodobnie pokulam się w świętokrzyskie, jakbyś był chętny, to nocleg jakiś tam mogę ogarnąć (okolice Szydłowa).

[EASYRIDER77]

witaj,
 choć nierozumiem, mam jakoś wrażenie, że cały czas byłeś.
Ale może to jakieś moje przeoczenie, niezrozumienie...

[worek_foliowy]

Słuszne wrażenie, to szpieg..

[stamper]

Nie było mnie, ja po prostu zapamiętuję takie pierdoły jak Workowy ziemniak. Na forum ponownie zacząłem zaglądać 2/3 tygodnie temu, bardziej śledziłem bs-a. Ci co mnie trochę znają, to wiedzą, że ja mam takie dziwne kojarzenie i zapamiętywanie różnych historyjek, osób, faktów.

[stamper]

Z tego co widzę, przez te kilkanaście miesięcy mojej nieobecności niewiele się zmieniło, Worek dalej ochoczo zajmował się nabijaniem dziesiątków postów każdego dnia ;-p.

[magda]

Mój podpis nieco ułatwia ale, ale... skoro to amulet, to może niejadalny?

[stamper]

Magda, jak z Tomkiem (Workiem) jeździłem, to woził ze sobą raczej parówki, ale do bagażu mu zbytnio nie zaglądałem, więc może i ten osławiony ziemniak też się tam znajdował.

[worek_foliowy]

Dzięki! Byłbym zapomniał! Zalegają jedne przeterminowane w lodówce Pora zjeść, bo już mi się nawet śniło, że dwie paczki mocno napęczniały i zrobiły się zielone

[stamper]

Widzisz przydałem ci się do czegoś w końcu . Może nie jedz ich na trasie, bo połowę czasu wycieczki spędzisz w krzakach a nie na siodełku.

[Hipek]

Niemożliwe! Wziął i zmartwychwstał!

[stamper]

Hipek, zobaczymy na jak długo  . Cały czas waham się z BS-em, nie wiem czy chcę poświęcać tyle czasu na internetowe posiedzenia. Miałem się z tym ograniczać 

[Żubr]

Hej Stamper! Ja Cię co chwilę widzę gdzieś na mieście na rowerze, nie próżnujesz rowerowo przynajmniej w pracy.
Jakieś bardziej ambitne plany na ten rok?

[stamper]

1300 km mam na dziś, ale to raczej z samej pracy. Zeszły rok miałem słabszy od 2 poprzednich (2012 - ponad 20 tyś, 2013 ponad 19 tyś, w 2014 jakieś 16 tysiaków). W tym mam zamiar ponownie zrobić ponad 15 tysięcy, dobrze byłoby zastopować tendencję spadkową. Zastanawiam się nad jakimś wypadem końcem zimy, w planach miałem Norwegię, ale chyba wypadnie mi po koniec lutego wyjazd na kilka tygodni do Niemiec. Być może udałoby mi się wziąć tam ze sobą rower i wracać już rowerem jakoś przez Alpy i Czechy do PL. Patrzę trochę na różne forumowe propozycje i myślę czy się do kogoś nie podpiąć albo samemu nie zrobić jakiejś dłuższej trasy. Mam niedokończony Nordkapp z 2011 roku (złamany obojczyk na Trollstigen), bardzo podobała mi się tez zeszłoroczna Gruzja, zastanawiam się czy tam nie wrócić tylko na ciut dłużej niż ostatnie 10 dni. Chciałbym tez kiedyś pokulać się po Kirgistanie, Tadżykistanie ale tam wolałbym jechać w towarzystwie. Moje plany są zwykle na wariata, wykluwają się szybko i dosyć spontanicznie. Jakieś górki na pewno będą, bo ja po płaskim nie lubię jeździć.