Patrzę trochę na różne forumowe propozycje i myślę czy się do kogoś nie podpiąć albo samemu nie zrobić jakiejś dłuższej trasy.
To dla kolegi . Ja jeżdżę na hydraulikach.
No to tak samo, bo ja wciąż bez większej wyprawy na koncie, co jest generalnie smutne. W tamtym roku miałem w planach pojeździć po Rumunii, ale się nie udało skończyć bo się rozłożyłem chorobowo w trakcie. Opisu nie zamieszczałem bo pierwszy wpis w wątku wyprawowym i od razu nieudana to by było słabe. Jak się uda w tym roku coś przejechać więcej to wtedy wrzucę bo to jest w sumie pouczający przykład:)
Z tego krótkiego epizodu wyprawowego wyniosłem to że samotna jazda mi nie do końca odpowiada (...)
Jedziesz gdzieś dalej w ten weekend?
Cytat: stamper w Dzisiaj o 21:18To dla kolegi . Ja jeżdżę na hydraulikach.Widzę, że jestem mocno nie na bieżąco
Cytat: Żubr w Dzisiaj o 21:22Z tego krótkiego epizodu wyprawowego wyniosłem to że samotna jazda mi nie do końca odpowiada (...)Do samotnej jazdy trzeba się przyzwyczaić. Przez pierwszy tydzień, częściowo przez ciągły deszcz, przeżywałem lekkie załamanie, potem już było dużo lepiej. Pod koniec już samotna jazda specjalnie nie przeszkadzała. Z jazdą w towarzystwie może być odwrotnie - na początku ok - potem puszczają nerwy i zaczyna się rzucanie sakwami w towarzysza (ale nie wiem, bo na dłużej jeździłem sam ) Na Bałkanach ciągle ktoś zaczepia, więc nie odczuwa się samotności.