No właśnie, nie pojechałam, a tak przynajmniej temat się na coś przydał. Choć zastanawia mnie czemu akurat kwestia bezpieczeństwa... podbijacie w ten sposób tylko argument mojej mamy, która przestała się do mnie odzywać jak tylko się dowiedziała ze
we dwie jedziemy do Zakopanego, zamiast po bożemu szybko pociągiem do domu. I o ile wcześniejsze moje podróze dzielnie znosiła, tak jakoś ta wybitnie ją ruszyła...bo ze dwie dziewczyny, same, po Polsce jeszzce... echhh
A jeszcze co do dyskusji - przyznam mało przyjemna atmosfera i zupełnie niepotrzebne nerwy (również i dla czytających!).