To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Marudził, marudził, a i tak w końcu wylądował na liście startowej.
Dodam, że działka wyposażona jest w urokliwą rzekę płynącą zacienioną doliną. W zeszłym roku po tych upałach była ona cudownym lekiem na ból wszystkiego