Autor Wątek: Pierścień Tysiąca Jezior  (Przeczytany 74897 razy)

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Kosma ma wbity czas końcowy 20:57.
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline Mężczyzna vuki

  • Wiadomości: 1018
  • Miasto: Rawicz
  • Na forum od: 16.04.2014
Jak pisałem post to go nie było, teraz już jest.
MiRowerDajePower

Offline Mężczyzna kosola

  • Kosma
  • Wiadomości: 377
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 05.01.2016
Coś złego stało się z moim nadajnikiem i od 400. kilometra nie było mnie widać.

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
nooo, niektórym po nocy wysyłałem smsy, że mogą Cię objechać, bo... masz "kryzys" ;D
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline Mężczyzna kosola

  • Kosma
  • Wiadomości: 377
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 05.01.2016
Nieee, żaden kryzys ;) na pierścieniu jak zwykle pogoda rozdawała karty, ale po spięciu pośladów udało się wykręcić zadowalający wynik

Offline Mężczyzna rybadigital

  • 2021 MRDP ukończyciel
  • Wiadomości: 440
  • Miasto: Polska
  • Na forum od: 30.09.2016
Zmieniam zdanie , bardzo " wyścigowy wyścig" , precyzyjne wpisy o czasach na PK , pomocni sędziowie , na mecie to jużw ogóle bajer. Puchar chyba sporo tu pomógł , mocni zawodnicy i większa dbałość o stronę czasową zawodów.Myślę ,że przy wsparciu lokalnych władz dałoby radę zorganizować start wspólny , pofałdowana trasa na Dobre Miasto załatwiłaby rozciągnięcie i grupy zgodne z przepisami , nie trzeba by walczyć korespondencyjnie a bark w bark i taktycznie. Da się na Helu , to i tu spokojnie można.
A kulinarna część wyścigu (startmeta i PKty) bajka.

Offline Mężczyzna kosola

  • Kosma
  • Wiadomości: 377
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 05.01.2016
na pierścieniu jak zwykle pogoda rozdawała karty
Ktoś tam pisał wcześniej, że się modlił o ochłodzenie, no to przyszła bryza znad morza i przewiała to gorące i duszne powietrze dając w zamian trochę nadmorskiej świeżości i wilgoci  ;)

No to wymodlił. I bardzo dobrze, taki wiatr jest nieskończenie lepszy niż znane z poprzednich edycji upały.

Offline Mężczyzna sombra

  • Lubię ciszę... więc kręcę głównie nocą.
  • Wiadomości: 363
  • Miasto: Skierniewice
  • Na forum od: 04.11.2016
    • blog
W sumie to pogoda nie była wcale taka zła. Pomijając mały deszczyk w okolicy Mikołajek to było sucho. Mi najbardziej dał w kość odcinek od Reszela do Lidzbarka. I nie chodzi tu o hopki ale o stan nawierzchni dzięki której całkiem wysiadło mi prawe kolano.
Ze strat moich - zapomniałem bidonu z PK 7 w Gołdapi. Szkoda bo bardzo go lubiłem. 

Offline Mężczyzna hansglopke

  • Wiadomości: 2643
  • Miasto: Zduńska Wola
  • Na forum od: 22.02.2013
A kulinarna część wyścigu (startmeta i PKty) bajka.

Chłodnik był stale w temperaturze do podania.

Tak spienionej wody na jeziorach dawno nie widziałem

BBT powinien być kwalifikacją do Pierścienia a nie na odwrót.
"Rower do ultra musi być przede wszystkim wygodny. Reszta jest mniej ważna."  - Turysta

Offline Mężczyzna lesiak82

  • Wiadomości: 172
  • Miasto: Grodzisk maz
  • Na forum od: 08.12.2017
    • FB
Spoko impreza , najadłem się po uszy :)
SZOSA to euforia , ale MTB to wolność !

Offline Mężczyzna przemo3642

  • Wiadomości: 239
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 12.12.2012
na pierścieniu jak zwykle pogoda rozdawała karty
Ktoś tam pisał wcześniej, że się modlił o ochłodzenie, no to przyszła bryza znad morza i przewiała to gorące i duszne powietrze dając w zamian trochę nadmorskiej świeżości i wilgoci  ;)

No to wymodlił. I bardzo dobrze, taki wiatr jest nieskończenie lepszy niż znane z poprzednich edycji upały.

Jak ktoś kończył nad ranem to 100% tak. Zwłaszcza, że w nocy wbrew prognozom wcale nie było wiatru. Ale rano zerwała się wichura i wiało przede wszystkim w twarz, czego doświadczyła większość. Hopki + dziury + wiatr i na przedostatnim etapie nierzadko licznik pokazywał coś w okolicach 10 km/h.

Chłopaki na ostatnim PK mówili, że droga do Lidzbarka ma mieć nową nawierzchnię. Na kolejną pętlę przyjadę chyba dopiero po tym, jak zrobią tą drogę.

Offline Mężczyzna MARECKI

  • Wiadomości: 647
  • Miasto: Elbląg, Polska
  • Na forum od: 28.01.2016
    • Rowerowa strona Mareckiego
Fotki z opisem już są, reszta niebawem jak pozbieram myśli  :wink: . Zaczyna się tutaj.

Offline Mężczyzna Rado

  • Wiadomości: 1487
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 25.05.2011
Nigdy wcześniej w lipcu nie jeździłem w zimowej kurtce rowerowej (wziąłem ją na przepak do Rutki), no zaje...iście lato się zaczęło.
W tym roku udało mi się jeszcze załapać na mecie na guźca z rożna :D
Pierścień mam przejechany i w jedną i w drugą stronę. Zdecydowanie lepiej się jechało trasę w wersji zgodnie z ruchem wskazówek zegara.

Na podjazdach się męczę, na zjazdach odpoczywam, a na płaskim po prostu pedałuję :)

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Mi się chyba właśnie podoba ten obecny wariant. Ale oba jechałem w bardzo różnych warunkach pogodowych: dwa pierwsze (w prawo) w upale, dwa ostatnie (w lewo) w deszczu lub wietrze.
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Mężczyzna skaut

  • Wiadomości: 1212
  • Miasto: Józefów - Emilianów
  • Na forum od: 30.11.2014
To był mój pierwszy raz na Pierścieniu, ale na kolejny wybiorę się chyba tak jak @przemo3642, tzn. jak wyremontują drogę wojewódzką 513 do Lidzbarka Warmińskiego. To co mieliśmy na dwóch ostatnich MP, to były pieszczoty w porównaniu z tymi kraterami.
Ogólnie - impreza na wysokim poziomie. Brawa i podziękowania dla Roberta. Jedzenia było tyle (6 obiadów na trasie!), że batony i żele wróciły ze mną do domu.
Gdy w 2009 jechałem z sakwami z Suwałk do Szczecina, to odcinek do Ornety zajął mi 4 dni. Teraz - "ósemka" wokół Warmii i Mazur - 33 h bez 3 minut.
Zepsuło mnie to forum  ;).
Ps.
Jestem zdołowany dewastacją krajobrazu kulturowego Mazur i Warmii. Te zapuszczone gospodarstwa ..., ech - nie zadomowili się przesiedleńcy po 1945 r., oj nie  :(

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum