Marta tu raczej nie jest Martą tam. Ale reszta by pasowała 😉http://www.bikestats.pl/rowerzystka/Katrinam
A Ty nie?
Zdaje się, że na PK2 był też międzyczas, który trzeba było wyrobić. Inaczej należało skierować się w stronę mety - jakoś tak było w regulaminie.
No właśnie nie. Powinieneś spytać kogoś kto był na PTJ, dowiedziałbyś się na czym jeżdżę.*
Zgadza się. I dlatego właśnie - zgodnie z regulaminem a wbrew sobie samej - skierowałam się do Wydmin.I to nie był mój "wycof" jak tu niektórzy usiłują mi na siłę wmówić ale "wycof" regulaminowy.
Cytat: przemo3642 w 2 Lip 2019, 23:57Jeśli chodzi o kibelki, to z tego, co kojarzę jeden uczestnik zeszłorocznej edycji (z absolutnej czołówki!) dostał karę 1/2h za sikanie w niedozwolonym miejscu. Także tego...Jeśli już coś piszesz na forum i kojarzysz z edycji sprzed 2 lat ;-) to napisz trochę więcej o zawodniku z (absolutnej czołówki!) i "niedozwolonym miejscu" Także tego .... na szczęście w tym roku pomimo braku toalet w bliskiej bliskości PK nikt nie sikał na jedzenie aby zyskać na czasie ;-)
Jeśli chodzi o kibelki, to z tego, co kojarzę jeden uczestnik zeszłorocznej edycji (z absolutnej czołówki!) dostał karę 1/2h za sikanie w niedozwolonym miejscu. Także tego...
Robert (tak gwoli ścisłości) to było w ubiegłorocznej edycji, jakiś Twój sierżant sztabowy musiał wykazać się jaki jest on tam ważny i że do czegoś się przydaje na maratonie. W sumie tyle podsumowania, konia zostawiam w spokoju, niech sobie żyje dalej
poszedł odlać się tuż za namiot na punkcie, tuż obok jego ściany. Po drugiej stronie tejże ściany leżało jedzenie dla zawodników
Cytat: Robert1008 w 3 Lip 2019, 06:21Cytat: przemo3642 w 2 Lip 2019, 23:57Jeśli chodzi o kibelki, to z tego, co kojarzę jeden uczestnik zeszłorocznej edycji (z absolutnej czołówki!) dostał karę 1/2h za sikanie w niedozwolonym miejscu. Także tego...Jeśli już coś piszesz na forum i kojarzysz z edycji sprzed 2 lat ;-) to napisz trochę więcej o zawodniku z (absolutnej czołówki!) i "niedozwolonym miejscu" Także tego .... na szczęście w tym roku pomimo braku toalet w bliskiej bliskości PK nikt nie sikał na jedzenie aby zyskać na czasie ;-)Przemek, nie warto kopać się z koniem, ja sobie to już dawno temu powiedziałem. I tu nie chodzi tylko o kwestie toalet ale generalnie jak "komercyjny Org" traktuje zawodników na maratonach "pucharowych", na szczęście jest coraz więcej maratonów organizowanych przez "zapaleńców hobbystów" (MPP, MP, Kórnik, TdS itd...) i tam warto jeździć - jeżeli nie próbowaliście to szczerze polecam.Robert (tak gwoli ścisłości) to było w ubiegłorocznej edycji, jakiś Twój sierżant sztabowy musiał wykazać się jaki jest on tam ważny i że do czegoś się przydaje na maratonie. W sumie tyle podsumowania, konia zostawiam w spokoju, niech sobie żyje dalej
A wystarczyło zwykłe przepraszam :-)
Doprecyzuję: nigdzie nie napisałem, że jedzenie było narażone na obsikanie.
na szczęście w tym roku pomimo braku toalet w bliskiej bliskości PK nikt nie sikał na jedzenie aby zyskać na czasie ;-)