Autor Wątek: Koła do szosówki - na co zwracać uwagę  (Przeczytany 13335 razy)

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Żeby mieć porządek i nie pogubić informacji z shoutboxa to tutaj je sobie wklejam :)

CRL zaproponował taki zestaw: http://rowertour.com/inne-28-kola-szosowe-novatec-a171-f172-alex-da22.html

Globalbus pisał o obręczy mavic open pro.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Grzesiek

  • Wiadomości: 53
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 13.03.2011
Problemem jest to, że piasty za czasów Shimano 600 miały szerokość 126 mm, nie wiem tylko czy wszystkie. Jeśli rama jest stalowa można brać byle co, bo istnieje pewna tolerancja (w skrajnych przypadkach trzeb mocno skręcać zaciski, bo będzie się ruszało). Z aluminum takie zabawy odpadają.
Nie no, 126 mm to miały chyba jeszcze 7 sp. (albo i 6?) UG, z nakręcaną ostatnią zębatką, pomijając Dura Ace 8 sp. UG. Wszystkie piasty 8 sp. HG to już normalny bęben i szer. 130.
Na stare 600 czy też nawet 105 nawet bym uwagi nie zwracał, bo to nie ta liga uszczelnień. Co prawda szosa to nie mtb, ale tiagra nawet jazdę w soli dobrze znosi.
One mają podwójne uszczelnienie, kontaktowe i labiryntowe, Tiagra ma jakieś lepsze? 105/600 i DA oczywiście z ub. wieku są niezniszczalne pod warunkiem prawidłowego ustawienia luzu. Niedawno reanimowałem tylne koło z Tiagrą z zardzewiałym w środku bębnem, z efektem ostrego koła - myślę, że leżało kilka lat na deszczu, ale nie pamiętam jakie miało uszczelnienia :-) Konusy były ok. Zajechane 105 i wyżej spotykałem tylko przy zbyt ciasno skręconych stożkach. Oczywiście dobrych kół z tamtego czasu w stałej ofercie nie ma, ale warto zaglądać MSZ.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7335
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
One mają podwójne uszczelnienie, kontaktowe i labiryntowe,
Nie wszystkie. W tych starych była uszczelka na konusie (oring). Podobne jak we wszystkich z tamtego okresu
http://velobase.com/ViewComponent.aspx?ID=AC8D3B5A-AE8D-4DCB-AB65-DC1AEBE1F598&Enum=110&AbsPos=67

W tych ostatnich to nie wiem, bo nie miałem w rękach, ale sądząc po przodzie to jest identyko. Przeciwkurzowa na wierzchu i ta dość badziewna na konusie.
http://velobase.com/ViewComponent.aspx?ID=4467426A-0623-45B7-A3C9-0DF1AFA9BEF0&Enum=110&AbsPos=68

Niedawno reanimowałem tylne koło z Tiagrą z zardzewiałym w środku bębnem
Uszczelnienie bębna to insza inszość. Zwykle przez nie, trzeba do piasty tylnej zaglądać o wiele częściej niż do przedniej.
Nie zmienia to faktu, że 600 jest już prehistorią i można dostać ciekawsze propozycje bez kupowania kota w worku.

My home is where my bike is.

Offline Grzesiek

  • Wiadomości: 53
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 13.03.2011
Cytat: Grzesiek w Dzisiaj o 19:47

    One mają podwójne uszczelnienie, kontaktowe i labiryntowe,

Nie wszystkie. W tych starych była uszczelka na konusie (oring). Podobne jak we wszystkich z tamtego okresu
http://velobase.com/ViewComponent.aspx?ID=AC8D3B5A-AE8D-4DCB-AB65-DC1AEBE1F598&Enum=110&AbsPos=67

W tych ostatnich to nie wiem, bo nie miałem w rękach, ale sądząc po przodzie to jest identyko. Przeciwkurzowa na wierzchu i ta dość badziewna na konusie.
http://velobase.com/ViewComponent.aspx?ID=4467426A-0623-45B7-A3C9-0DF1AFA9BEF0&Enum=110&AbsPos=68


Piszemy o 105 serii 1056 i wyżej oraz 600 6402 i później, czyli pierwsze z 8 rzędowymi bębnami - te mają eleganckie gumowe uszczelki na konusach, za 105 głowy nie dam, możesz poszukać, ale na 99% też. Pisząc o badziewnych uszczelkach pewnie masz na myśli te podwójne, dzielone pierścienie z plastiku jakiegoś? Te wymagały częstszego serwisu, ale materiał też był bdb jakości. Jako ciekawostkę dodam, że kiedyś udało mi się zmielić wianek w starym suporcie 600, kilka obrotów korby czułem większy opór, potem kręciła się płynnie i przejechałem tak kilkaset km - po wyjęciu blaszki w którą zamienił się wianek okazało się, że bieżnie osi, misek i kulki są nienaruszone.

Nie zmienia to faktu, że 600 jest już prehistorią i można dostać ciekawsze propozycje bez kupowania kota w worku.

Nie mniejszego kota kupujemy w postaci używanej Tiagry np. Trzeba wiedzieć o co pytać, poprosić o dokładne foty i będzie dobrze.

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
O jakie zdjęcia prosić? Przydałoby się widzieć wnętrze piasty, ale nie wiem czy komuś będzie się chciało rozkręcać do zdjęć..
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Grzesiek

  • Wiadomości: 53
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 13.03.2011
O jakie zdjęcia prosić? Przydałoby się widzieć wnętrze piasty, ale nie wiem czy komuś będzie się chciało rozkręcać do zdjęć..

Zdjęcia ścianek obręczy, czy nie wytarte przez klocki mocno, bywają takie z niewytartą anodą nawet (niektóre miały anodowane te powierzchnie). Dopytać o ew. bicie promieniowe lub boczne, czy wszystkie szprychy jednakowe, kołnierz piasty z bliska - widać zwykle czy nie przeplatane, okolice nypli - czy bez rys i na koniec jak kręci się oś, czy płynnie, czy czuć chrobotanie pod palcami, czy oś ma lekki luz (jak nie ma, a widać, że koło było trochę jeżdżone to duża szansa na uszkodzone łożysk).

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7335
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
te mają eleganckie gumowe uszczelki na konusach, za 105 głowy nie dam, możesz poszukać, ale na 99% też.
No właśnie. Nowsze konstrukcje mają gumową uszczelkę w formie pierścienia nabijanego na korpus, a przeciwkurz zintegrowany z konusem, a te starsze odwrotnie. Imho ten nowszy patent jest lepszy, jest to o wiele ściślej spasowane ze sobą. Oczywiście w szosie nie jest to aż tak szalenie istotne.
Nie mniejszego kota kupujemy w postaci używanej Tiagry np. Trzeba wiedzieć o co pytać, poprosić o dokładne foty i będzie dobrze.
To się tyczy każdej używki. Uważam po prostu, że kupowanie starego koła, ze starą obręczą i starą piastą za więcej niż stówę, za pomyłkę. Owszem, można trafić dobrze, ale lepiej nie ryzykować więcej niż to konieczne :P

My home is where my bike is.

Offline Grzesiek

  • Wiadomości: 53
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 13.03.2011
Aleś teorię wymyślił  ;)
Oprócz lektury folderów reklamowych myślenie też się przydaje ;-) To co robią producenci kół nie przekłada się na ich trwałość bynajmniej.
Używkami to się w ogóle nie ma co bawić, masz przykład Worka jakie to efekty daje  ;)
Rozumiem, że skoro Worek kupił coś używanego popsutego oznacza, że używane = popsute?

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Musisz się zdecydować czego chcesz, czy kupic pancerniejsze koło, nastawiane na żywotność, na 32/36 szprychach z cięższą obręczą i większą wagą - czyli innymi słowy koło trekingowe, nie szosowe; czy też typowe koło szosowe. Jeśli to drugie to weź te Maviki od Łatosia, albo Fulcrumy z Allegro. Tylko albo wytrzymałość, albo lepsze parametry szybkościowe. W kołach fabrycznych jak zjedziesz obręcz, to już jej raczej nie wymienisz, starczą pewnie na 20-30 tys, w suchych warunkach może więcej.

Żywotność 20-30 tysięcy jest OK, nie ma problemu, nie w tym rzeczy. Mogę kupić koła ze świadomością, że to np na 3 sezony. Kluczowe dla mnie jest nieawaryjność w trasie, czyli przede wszystkim kwestia szprych. Dlatego w kontekście Maviców od Łatosia kluczowa jest dostępność zapasowych szprych (żeby wozić ze sobą) i to czy jestem w stanie samodzielnie w trasie ogarnąć taką wymianę na tyle by kontynuować jazdę. Ponadto wcześniej była mowa o tym, że pod kasetę 8 rz. lepszy będzie stalowy bębenek bo aluminiowy zajadę. W Mavicach to pewnie będzie aluminium?

I inna beczka. Jest jakiś miernik, wiarygodne badanie, na ile te koła są szybsze? Nie jestem fanem nowinek technicznych, poprawiania osiągów o promile, warto sobie w ogóle tym zawracać głowę?
« Ostatnia zmiana: 16 Lut 2015, 10:22 olo »
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna 4gotten

  • Wiadomości: 1831
  • Miasto: Stargard
  • Na forum od: 26.08.2012
W przednim kole do wymiany potrzeba niewiele. Od biedy wystarczy sam klucz do nypli. Jeśli padnie Ci szprycha w tylnym kole to do wymiany potrzebowałbyś kilka narzędzi, które do lekkich nie należą. Na BBT w przepaku miałem komplet: bacik, klucz do odkręcania kaset, a klucz do nypli miałem ze sobą. kilka szprych z nyplami wiozłem w kierownicy. Gdybym miał wszystkie narzędzia wieźć ze sobą pewnie bym zrezygnował. Pewnie są jakieś wersje ultralight, ale nie zagłębiałem się w temacie.
dalej przed siebie... najlepiej po asfalcie ;-)

Offline Mężczyzna Mariusz

  • Jestem, jaki jestem...
  • Wiadomości: 1945
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 18.02.2012
W kołach z dobrze dobranych komponentów i prawidłowo naciągniętych szprychach ( jeżeli nie posiada wad fabrycznych, ukrytych) awarie zdarzają się rzadko.
Ale przy małej ilości szprych, jak strzeli to zazwyczaj uniemożliwia jazdę. Przy wymianie, trochę problemu nastręcza prawidłowy naciąg, ze względu na "dziwny" zaplot, z jednej płaski, często na słoneczko a z drugiej typowy, krzyżowy.
W tych Mavicach od Latosia, przy wymianie szprychy po stronie napędu, kasety nie trzeba ściągać. Jeżeli o dobrym modelu myślę.
« Ostatnia zmiana: 16 Lut 2015, 12:43 Mariusz »
W dobie internetu każdy kreuje swój wizerunek, tak jak chciałby, by widzieli go inni...
Każdy jest tu seksbombą, póki ma top fejs i konto, plastikowe lale nadymane jak ponton,
Ukryci za nickiem, poznają się jednym klikiem, bajerują się zamiast słowem plikiem...  
A trików jest bez liku, tą albo tą, która lepszy robi dzióbek na fejsiku...Ulepieni jak z plastiku, takich ludzi jest bez liku, żyj naprawdę, nie w wirtualnym cyrku...     Mesajah

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Generalnie nie jestem fanem (delikatnie powiedziawszy) dłubania przy rowerze. Natomiast braki umiejętności wynikają głównie z niechęci, z reguły jak trzeba to sobie jakoś radzę - wprawdzie kół nigdy nie centrowałem ale wymiany napędu, linek, regulacje hamulców i przerzutek robię samemu. Dlatego myślę, że mając zapasowe szprychy jakoś bym sobie poradził by jechać dalej, przynajmniej do miejsca gdzie ktoś mi pomoże. To że przy Mavicach nie trzeba ściągać kasety to plus, bacika i klucza do kaset nie chce mi się wozić z sakwami jak jeżdżę, a co dopiero na szosówce :) Odnośnie pękania szprych, to różnicę jednak też robi waga - na wiosnę ubiegłego roku byłem o prawie 10 kg cięższy niż obecnie (patrz avatar)  ;D, a to też już trochę jest.

Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna Mariusz

  • Jestem, jaki jestem...
  • Wiadomości: 1945
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 18.02.2012
Olo, napiszę trochę żartem. :)  Nie taki diabeł straszny z kolami, małą ilością szprych.
Widziałeś mnie? Tak.
Widziałeś mój rower? Tak.
Są obecnie w nim fabrycznie składane koła z 28 szprychami, hamulce tarczowe, trzeci sezon. Przebieg około 20 tyś., dużo terenu, często sakwy, nie wymieniałem żadnej szprychy.
Sam się często zastanawiam jak koła skończą :)
W dobie internetu każdy kreuje swój wizerunek, tak jak chciałby, by widzieli go inni...
Każdy jest tu seksbombą, póki ma top fejs i konto, plastikowe lale nadymane jak ponton,
Ukryci za nickiem, poznają się jednym klikiem, bajerują się zamiast słowem plikiem...  
A trików jest bez liku, tą albo tą, która lepszy robi dzióbek na fejsiku...Ulepieni jak z plastiku, takich ludzi jest bez liku, żyj naprawdę, nie w wirtualnym cyrku...     Mesajah

Offline Mężczyzna 4gotten

  • Wiadomości: 1831
  • Miasto: Stargard
  • Na forum od: 26.08.2012
W tych Mavicach od Latosia, przy wymianie szprychy po stronie napędu, kasety nie trzeba ściągać. Jeżeli o dobrym modelu myślę.

To rzeczywiście celna uwaga, bo przy prostych szprychach nie trzeba ściągać kasety, żeby wymienić szprychę, nawet od strony kasety. Poprawnie naciągnąć nie jest tak łatwo, ale też w razie awarii na trasie nie musi to być jakoś idealnie naciągnięte, chodzi o to, żeby się dało jechać. A po końcu trasy można się z tym dłużej pobawić lub dać fachowcowi do nacentrowania. Natomiast trzeba by mieć ze sobą odpowiednie długości szprych, w sumie trzy typy, dwa na tylne koło, jedną do przedniego.

I w tym kierunku będę szedł składając nowe koła. Akurat DT Swiss ma w swojej ofercie też piasty w systemie "straight pull". Wtedy pozostanie wozić ze sobą kilka szprych w rurze podsiodłowej bądź w kierownicy i klucz do nypli.
dalej przed siebie... najlepiej po asfalcie ;-)

Offline Grzesiek

  • Wiadomości: 53
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 13.03.2011
Poużywaj najpierw takich kół, poczytaj co ludzie używają - później pisz.
Kto Ci powiedział jakich używam? Internetem wolę się nie wspierać bo jak niedawno posłużyłem się jakimś linkiem to wkleiłeś takie foto aż mi kapcie pospadały. Dobrze, że admin wywalił (brrr)

Niemal wszystkie koła o małej ilości szprych są robione na lekkich (a najlepsze na najlżejszych na rynku), a nie jak piszesz na masywnych obręczach, bo masywna obręcz zupełnie kłóci się z ideą koła szosowego.
Moje Cosmic'i carbon ssc mają 16 i 20 szprych i nie są lekkie, Shimano r560 też, ale to dziadostwo oczywiście. Małoszprychowe koła robi się na niskoprofilowych obręczach? Jeżeli nie, to pisałeś przecież sam, że wyższy profil jest cięższy od niskiego. O ile pamiętam to np. obręcz Mavic Reflex jest lżejsza od Open Pro a wcale to nie był wyższy model.
Nie - tylko trzeba wiedzieć jakie elementy opłaca się kupować używane, jakich się nie opłaca. A Worek jest takim przykładem osoby, która tego nie wie, która patrzy tylko na niską cenę.
Kupowanie używanej rzeczy nie polega na patrzeniu na niską cenę w skrócie.
I inna beczka. Jest jakiś miernik, wiarygodne badanie, na ile te koła są szybsze? Nie jestem fanem nowinek technicznych, poprawiania osiągów o promile, warto sobie w ogóle tym zawracać głowę?
Trochę teorii masz tu: http://www.analyticcycling.com/
Jeżeli potrzebujesz tych kół na maraton m. in. to na Twoim miejscu też bym szukał najszybszych w założonej cenie, choćby to były ułamki procenta to poczucie, że zrobiło się wszystko co było można też ma znaczenie. Jeżeli koniecznie nówki, to pewnie te Aksiumy będą dobre, poczujesz jak płaskie szprychy tną przestrzeń a rower ucieka spod tyłka przy przyspieszaniu. I koniecznie musisz lepiej zestopniować napęd - 10 sp. ;-)


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum