Interior wyglądał zaskakująco dobrze. Tzn. ja byłem na fatbike-u i śnieg nie stanowił dużego problemu. Przejezdność była zaskakująco dobra. Piszę o drodze F26 ponieważ do F910 nie dotarłem. Sądzę, że ktoś mocniejszy niż ja dałby radę i na "normalnym szerokościowo" rowerze. Sam swoje "zakopania" w głębokim śniegu mogę policzyć na palcach obu rąk. i były one pod sam koniec mojej nieudanej trasy. A generalnie to śnieg był bardzo zmarznięty i przejeżdżony przez wielkie jeepy.
Pogoda niestety średnio dopisała. Największym problemem był bardzo mocny i zimny, czołowy wiatr i niska temp. Najwyższa temp. jaką zanotowałem to był 1st w ciągu dnia. Najniższa w nocy -17 bazując na termometrze z Suunto Core.
A prócz tego to trochę nawalał sprzęt i przedostatniego dnia miałem na tyle nieszczęśliwy wypadek, że kolanem poleciałem na lód, który pękając mocno mi je przeciął. 6 szwów na pamiątkę.