Kolosy!

[magda]

Tak, wiemy że to trudna sztuka. Ewcyna wybrnęła z niej bardzo dobrze (mimo że się totalnie w czasie nie zmieściła).
Dobór osób prezentujących moim zdaniem w tym roku miał duże znaczenie na to, jak wypadła impreza. Może warto jednak zaryzykować i zaprosić kogoś nowego niż stawiać na znane nazwiska, które nic ciekawego w ostatnim roku nie zrobiły.

[anghan]

A ja chciałbym kiedyś posłuchać relacji osoby z forum na Kolosach. Może ktoś z was zrobi coś co podniesie poziom festiwalu? To jak? Kto podnosi rowerową rękawicę?

No to w tym roku miałeś okazję Rozumiem, że łatwiej się ocenia z tej strony, dlatego staram się nie krytykować kogoś kto wystąpił i zachęcam by zrobił to ponownie. No, ale jednak jak widzi się brak przygotowania do takiego występu to jaką rękawicę tu podejmować?

Myślę, że komentarze w środowisku będą, także publiczne i za rok będzie inaczej. Musimy tylko poczekać na kolejna 12 miesięcy wypraw i sami kupić bilety gdzie trzeba. Ja już w tym roku 2-3 wyprawy z możliwością startu w Kolosach chyba widziałem

[Mateusz]

I nie narzeka ze było jej nudno.

[olo]

W tym roku pierwszy raz od czterech lat niestety nie byłem na Kolosach.

Moim zdaniem wszystko rozbija się o to, czego właściwie chcą organizatorzy. Czy mają być to wyprawy w mało znane miejsca, jakieś nowe pomysły, wyczyny podnoszące poprzeczkę, w skrócie: takie o których anghan w poście nade mną napisał: "wyprawy z możliwością startu w Kolosach", czy też wyprawy ciekawie opowiedziane. Oczywiście można połączyć jedno i drugie, jednak sztuka opowiadania jest bardzo trudna i nie każdemu to się udaje. Poprzeczka jest ustawiona dodatkowo bardzo wysoko ze względu specyfikę Kolosów, tj. na dużą konkurencję (wielu prelegentów) i duże zmęczenie widzów. Nie da się przyjść na Kolosy na jedną prezentację. Trzeba siedzieć od 10 rano do samego końca. Trzy dni po 10-12 godzin siedzenia w ciemnej sali, słuchając wielu prelekcji, oglądając masę różnych zdjęć jest też męczące, spada poziom koncentracji. Moim zdaniem czasem warto również ryzykować, dopuszczać świeże osoby, nawet jeżeli ich wyprawy nie są niczym nowym ani wyjątkowym, ale którzy rokują nadzieję na to, że samym opowiadaniem pokażą coś nowego, nadadzą inne spojrzenie.

Do tego jednak przede wszystkim warto rozważyć zmianę modelu samej imprezy, coś zrobić z tymi tłumami, przenieść się do większej hali, podzielić na sekwencje, wprowadzić odpłatność, inne. Ja u siebie zauważyłem, że zawsze najbardziej podobały mi się prezentacje z pierwszego dnia mojej obecności - głowa jeszcze wtedy jest świeża i chłonie wszystko, czy to rower, paralotniarstwo, trekking, etc. W kolejnych dniach jest już ciężej. Jak widz jest klapnięty, to i trudniej go zainteresować.

[rafalb]

Ja bym na Kolosach:
-piątek 09:00-21:30,
-sobota 09:30 - 21:30,
-niedziela 12:30 - 17:30...

...i nie byłem na żadnej prezentacji.

Mnie tam się podobało i dzięki wszystkim co wpadli na nasze stoisko. Sorki Magda za Grangersa, ale jest dla Ciebie odłożony w razie co.

[Borafu]

Wiadomo, w kuluarach zawsze najciekawiej. Podobnie jak na wycieczce szkolnej - troskliwe mamy sadzają dzieci pośrodku bo najmniej buja, a bywalcy od razu zajmują wesoły koniec, gdzie kiwa, nie słychać przewodnika, ale toczy się życie

[anghan]

I nie narzeka ze było jej nudno.

Matusz, moim zdaniem trzeba pochwalić jak się coś podoba i podzielić się konstruktywną krytyką gdy jest inaczej. Nie można tylko chwalić jak też nie można tylko krytykować. Wydaje mi się, że tu na forum robimy te rzeczy się przeplatają. Słyszałem w życiu wiele prezentacji osób znanych i mniej znanych. Widziałem też czasami jak wiele serca w prezentację wkłada osoba której nikt nie rozpoznaje. Widziałem też prezentacje osób znanych, które nie były porywające, ale były poprawne, ułożone, przygotowane, odtworzone po raz 41. Dla mnie to jest OK, nie zawsze musi mnie wszystko wyrywać z butów.

No, ale jeśli jest publiczność to trzeba swój czas wzajemnie szanować. ludzie nie jadą przez całą Polskę by zobaczyć, że prezentacja się nie klei. To już kwestia prezentującego czy potrzebuje tygodnia by przygotować tekst czy potrafi kleić na bieżąco, ale publiczność trzeba szanować.

Ale żeby nie było, że tylko złe słowo...

To zapraszam na południe do Rybnika. Będzie tam trochę kolosów Ja będę chciał jak najwięcej zobaczyć:

https://www.facebook.com/festiwal.karawana/photos/a.1010083229020122.1073741828.1010074979020947/1212104598817983/?type=3&theater

[miki150]

Gostków z Nanga Dream nietrudno przebić poziomem prezentacji. Kilka lat temu w Wejherowie na swój pokaz przyszli pijani 

[anghan]

Gostków z Nanga Dream nietrudno przebić poziomem prezentacji. Kilka lat temu w Wejherowie na swój pokaz przyszli pijani 

Tu trzeba tylko uważać, by komuś łatki nie przylepić, bo pod ta nazwą się różne nazwiska przez lata.

To już chyba dużo w tym temacie zostało powiedziane. Można przejść do pozytywnych rzeczy teraz

[wojtek]

Jak wypadł facet, który w ubiegłym roku smęcił o wulkanach na Islandii (w tym roku chyba opowiadał o tych z Ameryki Południowej)?

[emes]

A ja chciałbym kiedyś posłuchać relacji osoby z forum na Kolosach.

Ale przecież co roku ktoś mniej lub bardziej aktywny na forum ma swoją prezentację na Kolosach. A że Ty wyrabiasz normę za resztę to już osobna historia

a u siebie zauważyłem, że zawsze najbardziej podobały mi się prezentacje z pierwszego dnia mojej obecności - głowa jeszcze wtedy jest świeża i chłonie wszystko, czy to rower, paralotniarstwo, trekking, etc. W kolejnych dniach jest już ciężej. Jak widz jest klapnięty, to i trudniej go zainteresować.

Ale przecież eksploracja jaskiń zazwyczaj jest w sobotni wieczór. Czy to nie wyraźny ukłon organizatorów w Twoją stronę?

[magda]

Przez jaskiniowców nie widziałam gości od rowerów na Amazonce!  wymiękłam zwyczajnie.

Mateusz, z całym szacunkiem, ale czego oczekujesz? Że będę chwalić, bo impreza jest cudowna, prezentacje super, masa pracy itd? Nie, nie było fajnie - po raz pierwszy nie bawiłam się dobrze. Bywam na Kolosach od lat i uważam, że tegoroczna edycja bardzo, ale to bardzo odbiega poziomem od poprzednich. Rozumiem, że przygotowanie prezentacji i opowiadanie to nie jest takie hop siup, ale do skoro ktoś już się zgłasza to niech się wysili i oprócz zdjęć/filmu przygotuje cokolwiek do opowiedzenia, a nie tak jak np panowie z Nanga Dream! (miki, tym razem była totalnie inna ekipa, niż w Wejherowie)
Jakbym była po raz pierwszy na Kolosach to bym raczej nie wróciła więcej. Stanie w kolejkach, mało ciekawych prezentacji, problemy z dźwiękiem (siedziałam w różnych miejscach i w niektórych miałam duży problem ze zrozumieniem głosu prelegenta! nigdy wcześniej tego nie było!), masa wrzeszczącej i wyjącej dzieciarni zagłuszającej pokazy (!!! i to nie tylko moja opinia, na facebooku dużo takich głosów jest), a na koniec część decyzji w sprawie wyróżnień totalnie niezrozumiała (to też nie tylko moja opinia! o Gienieczce już było powiedziane, ale dlaczego Kamila Kielar nie dostała Kolosa?!?).
Pewnie za rok znów pójdę, chociaż się mocno zastanowię czy nie lepiej iść na rower albo zostać w domu.

[pawlania]

hej, też byłam na KOLOSACH, i żaluje ze dopiero pierwszy raz, impreza masowa, calodniowa, ale jest klimat i skupienie ludzi na prezentacjach. mialam to szczescie, byc przed otwarciem czyli o 9.30 w sobote jak i w niedziele, miejscowke mialam najlepszą na dolnej płycie.
było bardzo różnorodnie, a o to w podróżowaniu chodzi,  najwiekszy fun mialam za blok żeglarski,  morze Rossa, Kamile na Alasce czyli rowerem po lodzie, Aruna na Syberi, Piotra w Sudanie, no i Strzeżysza i jego poczucie humoru, co by nie powiedzial, to powie to w taki sposób, ze ludzie mają ubaw.
Mateusz, dziękuję za prezentacje, o SALAR DE UYUNI, pięknie zrobiona od pierwszego do ostatniego slajdu, z dużym wyczuciem, do zapamiętania.


za rok też jadę!
pozdrowienia dla forumowiczow 
Ania

[magda]

Kogo spotkam na kolosach w tym roku?

http://kolosy.pl/kolosy-za-rok-2016-program

[wojtek]

Korzonka i Mateusza, nikogo więcej nie wychwyciłem w programie.