Przewożenie środków finansowych

[suchyy]

To nie tak do końca.
Mnie nie okradziono nigdy z pieniędzy, więc wcale nie uważam, że prawdopodobieństwo jest duże. Po prostu zsumowane prawdopodobieństwa kradzieży roweru, pieniędzy, lub sakwy z pieniędzmi z prawdopodobieństwem zgubienia przeze mnie tych pieniędzy jest wystarczająco duże, że wolałbym nie zabierać całej gotówki, nawet gdyby używanie kart było dla mnie poblematyczne.

W praktyce korzysta mi się z kart komfortowo, a do tego czuję się bezpieczniej nie mając przy sobie dużej gotówki. Więc dla mnie to jest win-win

Dla Ciebie gotówka jest wygodniejsza, więc sytuacja jest odwrotna. Pewnie korzystałbyś z kart gdybyś spodziewał się, że co drugi dzień ktoś Cie będzie próbował okraść. Ale skoro się nie spodziewasz kradzieży prawie wcale, to nie ma potrzeby szukać mniej wygodnego, bezpieczniejszego rozwiązania.

Z karty pewnie leci mi łatwiej, ale jak jestem w Polsce. Na wyprawie nie ma to dla mnie różnicy... Tak czy siak kupie w sklepie najtańszy makaron

A co do opłat to są przecież banki w których wypłata z bankomatów na całym świecie jest za darmo, dla mnie te 8zł 3-4 razy na wyprawie jest kwotą pomijalną, więc nie przenoszę się specjalnie żeby te kilka złotych zaoszczędzić. Dodatkowo różnie bywa z wymienianiem pieniędzy. Możesz płacić dolarami na Ukrainie, w Mołdawii i w Rosji, ale raz dostaniesz kurs lepszy od bankowego, raz gorszy. Tak samo jest z kursem walut w czasie. Jeśli wymienisz całą gotówkę przed wyjazdem i kurs dolara zacznie od tego momentu spadać, to płacąc kartą wyszedłbyś na plus bo z dnia na dzień wymieniałbyś go po lepszym kursie. No ale jeśli zacznie rosnąć, to sytuacja odwrotna. Moim zdaniem nie ma się co przejmować takimi rzeczami, chciałem tylko pokazać, że nie koniecznie posiadanie całej gotówki musi być tańsze.

Muszę chyba odejść już dzisiaj od komputera, bo dziwnie długie posty mi wychodzą

[Robert]

A co do opłat to są przecież banki w których wypłata z bankomatów na całym świecie jest za darmo

tj. mbank? tam są za darmo, o ile bank z danego kraju nie pobiera prowizji za wypłaty ze swoich bankomatów

[suchyy]

To jakaś nowa oferta? Ja mam mbank i sprawdzałem jakoś w czerwcu 2009 i wtedy mieli podobne warunki co Inteligo, czyli trzeba było płacić...

[Robert]

Mbank na e-koncie oferuje bankomaty w UE za darmo, a poza granicami to co pisałem wyżej + 2% przewalutowania. Za kartę do konta życzą sobie 1,5 zł miesięcznie

[dudi]

Za kartę do konta życzą sobie 1,5 zł miesięcznie

Co? W mBanku? Mi nic nie zabierają, tylko za jakieś ubezpieczenie co miesiąc odejmują, ale to nie jest obowiązkowa opcja

[Robert]

ostatnio gadałem z przedstawicielem i tak mi powiedział. To jest chyba opłata za kartę. Sam byłem zdziwiony

[atlochowski]

W mbanku karta jest na pewno darmowa, tak było i jest nadal.

[toosh]

Tylko nie powiedział ci, że to opcjonalne ubezpieczenie ;]

http://www.mbank.pl/indywidualny/ubezpieczenia/ubezpieczenia_mkart/

[aard]

bardziej prawdopodobna jest sytuacja, że jak nie ma kantoru to i bankomatu nie będzie.

Na przykład tak, jak w zeszłym roku w Bośni, co Michale?

[aard]

Nie wypłacałem. Przecież do końca płaciliśmy euro i "zdobycznymi" (z wydanej reszty) bośniackimi markami. Tam akurat ani bankomaty, ani kantory nie były po prostu potrzebne (choć pamiętam, że przed pierwszymi wizytami w sklepach miałem lekki "strach w oczach", co my tam będziemy jedli )

[Robert]

Jeszcze nie biedny, na razie muszę wybrać bank
http://www.mbank.pl/przewodnik/tpio/karta_debetowa_mc_debit.html
za utrzymanie karty chcą pieniądze

[aard]

To zła kartę wybrałeś. Visa Electron jest w mbanku za darmo.

[toosh]

Jeszcze nie biedny, na razie muszę wybrać bank

Szukałem ostatnio darmowych kont 'turystycznych' przy 'studenckim' użytkowaniu, 0 regularnych wpłat, darmowa karta, darmowe bankomaty za granicą z dobrym kursem.

Znalazłem tylko eKonto w mBanku z Visa Electron bez ubezpieczenia i konto dbNET w Deutsche Bank, ale tu, żeby nie płacić 5zł za kartę trzeba zrobić jedną transakcję bezgotówkową miesięcznie.

[cinek]

Jeszcze jedna kwestia - zdarzają się awarie systemów bankowych. Wtedy nie można autoryzować kart. Gotówka działa zawsze, nawet jak nie ma prądu (w małym sklepie i tak da się zrobić zakupy, bez paragonu).

Kolejna rzecz - w Europie zachodniej bardziej rozpowszechnione są karty Maestro/MasterCard. Dla przykładu w Austrii miałem kłopoty z płaceniem Visą Electron w supermarkecie i na stacji benzynowej, w bankomatach i w metrze działała.
Natomiast akceptują karty kredytowe Visa.

Maestro - to generalnie strefa Euro, VISA popularniejsza w "strefie" dolarowej.

[takojako]

Zastawia mnie jak wy to robicie pod względem finansowym. Ciekawią mnie strategie życia w czasie długiej wyprawy, czy to są pieniądze odłożone, i systematycznie zjadane podczas wyprawy, czy może np macie pewną kwotę  która w czasie wyprawy się kończy i radzicie sobie jakoś na trasie? Szczególnie ciekawią mnie osoby które wyruszają na dłużej niż miesiąc lub dwa, np na rok, skąd bierzecie kasę na jedzenie, remonty i tym podobne sprawy? Bo w końcu pieniądze się kończa i co dalej ? wracacie do domu, a może to działa na zasadzie odkładam cały rok i jadę? Jak ktoś ma jakieś doświadczenia to prosze informacje.
Jaką kwote przyjmujecie np na jeden dzień wyjazdowy lub jak to wygląda ?