Autor Wątek: Przewożenie środków finansowych  (Przeczytany 13695 razy)

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10707
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
z tego co sprawdziłem to Alior Bank (mbank?) ma wypłaty za darmo na całym świecie
Potwierdzam co do Alior Banku. Wypłaty bez prowizji we wszystkich bankomatach.
Alior Sync już tylko we wszystkich bankomatach w Polsce.

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Ja za granicę biorę tylko kartę, gotówki w ogóle (zapasowej karty zresztą też nie - jakbym stracił byłyby jaja :P ), jak jestem w państwie dłużej - to w pierwszej miejscowości wyciągam kwotę na parę dni lub na całość, w zależności od dostępności bankomatów. Jak przez kraj przejeżdżam szybko, to nie wyciągam gotówki w ogóle i płacę w sklepach kartą.

Oczywiście, są kraje, w których karta nie zadziała i trzeba brać dolary, warto mieć na uwadze :)

Na SMS-a dziennie starczy roaming, po co kupować kartę z państwa w którym jesteś, skoro i tak piszesz za granicę do Polski? Karta ci się może opłacić, jeśli komunikujesz się z miejscowymi, albo polskiej karty sieć nie obsługuje. A doładowania zawsze możesz załatwić przez internet.

Offline Mężczyzna michał

  • z kropką
  • Wiadomości: 1081
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 10.06.2008
Dobrym sposobem będzie kupowanie startera w państwie przez które aktualnie podróżuję ?

Jeśli chodzi o Turcję to słaby pomysł bo tam musisz przejść długą drogę żeby kupić ichniejszą kartę.
Nie próbowałem ,ale Rumunka którą spotkałem w Turcji odradzała mi inicjowanie tej procedury.

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Ja jeździłam tylko po Skandynawii, więc nie bałam się wozić ze sobą gotówki - np. w Norwegii na kilka tygodni. Na Islandii najczęściej płaciłam kartą, ale co jakiś tydzień wyciągałam też kasę z bankomatu, żeby mieć trochę gotówki, w tym monety na prysznic na campingach :P

Jeśli chodzi o telefon, to na wyprawach używam starego telefonu ze szwedzką kartą, z której mam śmiesznie tanie smsy, rozmowy i internet (mail) za granicą.

Offline Mężczyzna michał

  • z kropką
  • Wiadomości: 1081
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 10.06.2008
Ona była "mężata" z Turkiem a mimo wszystko musiała rejestrować telefon w jakimś urzędzie itd...

W Turcji na prawie każdej stacji benzynowej jest dostęp do wi-fi więc dasz sobie radę z kontaktem.Czasem tylko trzeba od obsługi wyciągnąć "szyfr".

Offline m+k

  • Wiadomości: 847
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 06.09.2011
    • www.wyprawyrowerowe.zgora.pl
Zgadzam się z michałem-z. Jeśli chodzi o telefon w Turcji to rzeczywiście są z nim problemy. Moja córka tam studiuje i niestety tam obowiązują dość specyficzne przepisy. Po 30 dniach jej telefon z Polski przestał działać. Zakupiona karta turecka nie działa w aparacie a poza tym trzeba ją zarejestrować w urzędzie (lub na policji - nie pamiętam). Podobną sytuację mieliśmy będąc w Gruzji. Kupiliśmy kartę telefoniczną, która w naszych aparatach niestety nie działała. Mogliśmy dopiero korzystać po włożeniu jej do aparatu telefonicznego należącego do Gruzina.

Jeśli chodzi o pieniądze to z reguły wypłacamy pieniądze z bankomatu w kraju do którego jedziemy (poza Unię). Wychodzi to znacznie taniej niż inna forma wymiany pieniędzy. Dodatkowo dodam, że zawsze na wyjeździe korzystamy z tzw. "fałszywego" portfela. Trzymamy w nim niewielką gotówkę, z której korzystamy np. podczas zakupów. Dodatkowo w portfelu trzymam kilka starych kart nieaktualnych. Zasadniczą kasę i kartę trzymamy w innym, bezpieczniejszym miejscu.
Pozdrawiam M :)

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Na dłuższą wyprawę brałbym zapasową kartę płatniczą (innej sieci) i jakieś dolce do kierownicy albo do sztycy (małe nominały).

Offline Mężczyzna Gofer

  • Wiadomości: 146
  • Miasto: Dopiewo k. Poznania
  • Na forum od: 31.03.2011
Ja jako kryjówkę sugeruję woreczek za płytą usztywniającą sakw, jeśli ktoś ma konstrukcje typu crosso. A tak przy okazji: jak łączycie się z internetem na wyjazdach? wozicie netbooki, używacie smartfonów? Bo do teraz to po prostu nie korzystałem, ale w tym sezonie coś muszę z tym zrobić, bo brak neta uciążliwy jest czasem.

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2777
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Smartfon i złapane po drodze wifi.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Ja nic nie wożę, korzystam po bibliotekach - prawie zawsze darmowo :) W Turcji korzystałem z kafejek, ale tam są wszędzie - a w wielu krajach takiego dobra się nie znajdzie :)

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Ja jako kryjówkę sugeruję woreczek za płytą usztywniającą sakw
Jako kryjówkę? Po co? Jak ktoś Ci ukradnie sakwy, to i tak niewiele to zmieni ;) Ja tam kasę i inne cenne rzeczy zawsze trzymam w torbie na kierownicy. Jak tylko odchodzę od roweru, zabieram ją ze sobą i tyle. Oczywiście ktoś może mnie napaść i tę torbę ukraść, ale wtedy ukradnie pewnie całą resztę z rowerem włącznie, więc...

Jeśli chodzi o internet, to najczęściej korzystam z bibliotek albo sprawdzam maila w starym telefonie. W smartfonie korzystam tylko z wifi, bo roaming jest (przynajmniej u mnie) potwornie drogi - telefon zaczyna nagle ściągać aktualizacje, włącza GPS i tak dalej, więc pobiera znacznie więcej danych niż zwykły telefon (przynajmniej tak to sobie tłumaczę).

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
- kasa - jak operować pieniędzmi, ciężko raczej jechać z powiedzmy 2k zl w portfelu i wynika z tego pewne ryzyko, karta płatnicza z jakiej korzystam, podejrzewam, że ściągnie ze mnie przerażające prowizje za wypłacanie pieniędzy za granicą, np w Turcji. Jak wy radzicie sobie z tym problemem?

Cześć.
Jak ktoś tu już wspomniał - sprawdź banki i trzymaj się z dala od Alioru :) Przy okazji, już przed wyjazdem zadzwoń do banku i daj im znać, że wyjeżdżasz i że będziesz pobierał pieniądze z "dziwnych bankomatów" żeby Ci karty nie zablokowali (patrz - Alior :)
Trochę gotówki i tak musisz ze sobą wozić, a w kartę nie wierz na 100%. Tak samo jak w to, że wszyscy po drodze czyhają na Twój portfel :)

- telefon - wiadomo, przydał by się jakiś kontakt z ludźmi z Polski, nie mówię o rozmowach, ale chociaż o napisaniu tego sms-a dziennie.  Dobrym sposobem będzie kupowanie startera w państwie przez które aktualnie podróżuję ?
Nie zakładaj, że "wiadomo". Mnóstwo ludzi jedzie w świat by się odciąć od domu i nie zabierają telefonu.
"Wszędzie" są kafeje internetowe a mail co kilka dni pewnie też wystarczy.
Pamiętaj - im częściej piszesz do domu tym "gorzej" wygląda sytuacja, gdy zgubisz telefon i prze 3 dni nie napiszesz :)

Powodzenia!!
R
… why so serious ?

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Na dłuższą wyprawę brałbym zapasową kartę płatniczą (innej sieci) i jakieś dolce do kierownicy albo do sztycy (małe nominały).
Widać od razu, że kolega światowiec :)

ps. "jakieś dolce do kierownicy albo do sztycy" - dokładnie.
… why so serious ?

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
telefon - jak dla mnie szkoda zachodu na kupowanie karty gdzieś tam w innym kraju. Raczej dużo taniej nie wyjda Cie dzięki temu telefony do kraju. Jeśli masz zaś polską sieć to ktoś może Ci z rodziny doładowywać kase z kraju i też nie musisz sie martwic, że braknie CI kasy na Tureckiej karcie , czy gdzie tam jedziesz

Niekoniecznie. Rozmowy np z Rosji mogą być dosyć drogie (5zł za każdą rozpoczętą minutę, może więcej...) SMSy kosztowały powyżej złotówki. Opłacalne było kupno startera... ale mogą kupować je tylko Rosjanie za okazaniem jakichś  papierków.. Przypominało to trochę branie kredytu w banku 5 lat temu.
Może w ciągu ostatniego roku coś się zmieniło, tak czy inaczej warto zorientować się jakie są ceny połączeń(o transmisji danych nawet nie wspominam) zarówno u naszego operatora, jak i u innych operatorów polskich i skonfrontować to z cenami z budek telefonicznych lub tamtejszych starterów z doładowaniami(może gra będzie warta świeczki).

A co do mamony: kilka grubszych banknotów $ lub € zamiast plastiku (którego kradzież czasem bardziej boli niż kradzież gotówki) w zaskórniaku i miejscowa waluta w portfelu w ilości wystarczającej na np tydzień (chyba że często zmieniałbym kraje. Wtedy oczywiście ilość gotówki tak trzeba dostosować, żeby po miesiącu nie zostać z ostatnim-postnym dniem i zjadać i wypijać suweniry grzechocząc sobie 2kg drobnych z poprzednich krajów za które nic już nie kupię i nigdzie mi tego nie wymienią).
Jak na razie ten system się sprawdza. Jeszcze nie doszedłem do tego jak rozplanować wydatki, żeby wracając do kraju mieć w portfelu PLN... Najczęściej przekraczam granicę z kopiejkami, koronami, euro itp a nie mam za co kupić sobie wody ;D Raz prawie wracałbym na Słowację po zakupy

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3334
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Jak ktoś tu już wspomniał - sprawdź banki i trzymaj się z dala od Alioru :)
Możesz uzasadnić?
To jest pierwszy bank, z którym nie miałam póki co żadnych problemów.


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum