Prawdziwa trasa to musi być przed siebie, a nie w te i z powrotem, kończąc dziesiątki razy przejechanymi drogami.
Prawda czasem musi boleć
Dziewczyny, mam pytanie, chciałabym by mi uda zeszczuplały, jak to jest z tym rowerem? Zeszczupleją, czy wręcz przeciwnie? Jeździcie więcej, dłużej i szybciej niż ja. Jak to będzie, mogę marzyć i czekać? Czy lepiej nie oczekiwać i zapomnieć o szczupłych udach?
Typowo kobieca statystyka
nie ma nic wspólnego z rzetelną statystyką,
No właśnie ta tkanka tłuszczowa mogłaby mnie opuścić trochę, a po jeździe to dopiero mnie bierze na słodkie, przed jazdą w sumie też i w trakcie także .Trochę więcej mięśni nie zaszkodzi, tylko żeby ten tluszczyk milusi odessało trochę. Taka zamiana tłuszczyku na mięśnie (w granicach rozsądku oczywiście) byłaby wielce pożądana.
Właściwie łatwizna ... póki jednak pieszczotliwie wołasz 'tłuszczyk milusi' (fałdkę głaszcząc) - marnie rokujesz.
Cytat: martwawiewiórka w 24 Mar 2015, 19:43Cytat: mareda w 24 Mar 2015, 18:43Najlepiej jakby byly chude i umięśnioneZ genami nie wygrasz Rodzona matka mi powtarza, gena nie wydrapiesz
Cytat: mareda w 24 Mar 2015, 18:43Najlepiej jakby byly chude i umięśnioneZ genami nie wygrasz
Najlepiej jakby byly chude i umięśnione
Natomiast tak jak pisze Borafu, 10-12km/h to nie jest wygodna prędkość, to jest bardzo wolno. Według mnie normalna prędkość (tak żeby nie być ciężarem dla grupy) to 18-20km/h z sakwami po płaskim, bez wiatru. To wcale nie jest trudne, żeby wyrobić sobie kondycję do takiej jazdy, to nie jest nic nadzwyczajnego. Do takiego poziomu wytrenowania bardzo łatwo dojść, tylko trzeba regularnie jeździć i starać się choć trochę przyspieszyć, nie odpuszczać od razu pod każdą góreczkę. Mądrość w nogi sama wejdzie.ps. regularnie bywam w roli tego wolniejszego więc wiem
30km/h i wpędza nam biedną Maredę w kompleksy z jej 16km/h, bo bidulka może pomyśleć że Hindi jest od niej dwa razy mocniejsza
Sama jazda fajnie wpływa na kondycję ale... tylko nóg