Autor Wątek: Kazimierz  (Przeczytany 1760 razy)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7904
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Kazimierz
« 20 Mar 2015, 18:36 »
Pierwszy dzień wiosny

Prognozy pogody na sobotę wyglądały bardzo zachęcająco. Trzeba się ruszyć, jechać gdzieś, coś zobaczyć, przywitać wiosnę, trochę asfaltu na koła ponawijać.
Ogłosiłem dzień wcześniej wycieczkę na forum – może akurat ktoś jeszcze ma pomysł na odwiedzenie Kazimierza? Myślę, że to dobry pomysł – po co liczyć na przypadkowe spotkania w trasie, jeśli można coś zaaranżować? W wątku nie odezwał się nikt, ale na PW udało się umówić z Mamuszem. Planują wraz z żoną przejażdżkę do Nałęczowa, więc będzie okazja się spotkać i poznać osobiście. Proponuję spotkanie w Puławach o 13.00, ale dostaję odpowiedź : nie no, o trzynastej to my już będziemy daleko, że ho ho, trzeba wcześniej.
Bardzo mnie to zdyscyplinowało z rana. Pobudka o 6.00, śniadanie, pakowanie, pompowanie kółek, zakupy – o 8.00 wystartowałem. Pogoda wymarzona – ciepło, słońce, wiatr jakby trochę boczny ale ma też miejscami składową popychającą. Trzeba trochę pocisnąć, nie robić wiochy i być w tych Puławach na południe. Jadę szybko, sprawnie, z uśmiechem na ustach. Wszystko wokół zachęca do jazdy. Mijam Annopol, Józefów, Opole Lubelskie. Kawałek dalej zatrzymuję się, telefon w dłoń, dzwonię do mamusza.
- Cześć, gdzie jesteście?
- … eee … w Garbatce  (miejsce zamieszkania)
No to pięknie. Dobra, zdzwonimy się za godzinę.
Złapałem trochę luzu, bez nadmiernego pośpiechu dojeżdżam do Kazimierza. Jest pięknie i ze względu na porę roku nie ma jeszcze dzikiego tłumu. Obowiązkowe zdjęcie roweru w rynku pod studnią, telefon – okazuje się że mam zaczekać raptem z pół godzinki. Doskonała okazja na wypicie kawy. Rozsiadam się w ogródku kawiarni. Turystów na palcach kilku rąk by można policzyć, ale Cyganki pracują ambitnie. Jedna koniecznie mi wróżyć chciała. Nawet jakąś kartę wybrałem z talii, co zobligowało ją do opowiadania o żonie :D Gdy jednak z uporem maniaka odmawiałem dotknięcia kart pieniążkiem, ale takim papierowym, zniechęciła się i odeszła do innych. Co za ulga!
Przeniosłem się do środka kawiarni, bo upał nie był jednak zbyt wielki. Po chwili nadjechali oczekiwani mamusz i Ula. Posiedzieliśmy przy kawie, pogadaliśmy na tematy rowerowe. Umówiliśmy się wstępnie na spotkanie w środę, bo będą w mojej okolicy.



Potem pamiątkowe zdjęcie, trzy kilometry wspólnej jazdy i rozjeżdżamy się każdy w swoją stronę.
Przede mną jeszcze ponad sto kilometrów jazdy – trzeba się sprężać.
Puławy. Przejeżdżam przez miasto i na chwilę wpadam do Parku Czartoryskich. Bardzo piękne miejsce. Doskonałe, żeby powłóczyć się tu późniejszą i pełną wiosną, jeszcze w jakimś miłym towarzystwie…
Jadę dalej. Przejeżdżam Wisłę, skręcam w kierunku Janowca. Organizm dopomina się jakiegoś obiadu. Nie wolno lekceważyć takich sygnałów. W miasteczku wjeżdżam do rynku i tradycyjnie udaję się do Domu Restauracyjnego. Mam dobre doświadczenia z tą knajpką. Rosół, pierogi z mięsem, surówka. Do rosołu dodatkowo porcję pieczywa zamawiam. Z reguły budzi to lekkie zdziwienie u kelnerów, ale jak jestem wściekle głodny, to tak właśnie zamawiam. :D No i właśnie – to pieczywo. W koszyczku, z serwetką, cztery kromki chleba, a w tym chlebie jakieś czerwone kropki. Przyglądam się bacznie. Żurawina? Papryka? Raczej to drugie. Próbuję – doskonałe! W tej restauracji promują i sprzedają trochę produktów regionalnych. W tym przypadku trafili w dziesiątkę. Na odchodnym kupuję coś około kilograma tego chleba.



Jadę dalej. Późno się robi. Nie ma szans, żebym zdążył za dnia do domu. Na dodatek wiatr jakoś nieprzyjemnie od czoła zawiewa, pagórki jakieś się pojawiają. Wlokę się noga za nogą i nie bardzo mogę coś z tym faktem zrobić. Dopiero za Solcem wiatr jakby ustał, wigoru też trochę dostałem. O dwudziestej byłem w domu. Jak dobrze. :D

trasa wycieczki : http://ridewithgps.com/routes/7244874

odrobinka zdjęć : https://picasaweb.google.com/113408461134809910453/22Marca2015?authkey=Gv1sRgCOLAk9n0r-a_8QE
« Ostatnia zmiana: 23 Mar 2015, 18:35 transatlantyk »


Offline Mężczyzna Raphael

  • lubię płynąć pod prąd i jechać pod wiatr...
  • Wiadomości: 281
  • Miasto: Garbatka-Letnisko
  • Na forum od: 07.10.2014
Odp: Kazimierz
« 22 Mar 2015, 19:34 »
Cześć Marku, pozwoliłem sobie ukraść wspólną fotkę. Dzięki za pogawędkę przy kawie i wspólne 3 km (jak to na rasowych dlugodystansowców przystało;-) mam nadzieję że jeszcze pojeździmy wszak dzieli nas marne 100 km... pozdrowienia (od Urszuli również)

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Kazimierz
« 22 Mar 2015, 22:56 »
Pięknie piszesz, pięknie jeżdzisz Marku. Za każdym razem kiedy czytam taką relację spod Towjego pióra, przypomina mi się nocne śpiewogranie na Podkarpaciu i nostalgiczny Okudżawa. Duża przyjemność na niedzielny wieczór.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2674
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Odp: Kazimierz
« 23 Mar 2015, 07:58 »
Na odchodnym kupuję coś około kilograma tego chleba.
Wlokę się noga za nogą i nie bardzo mogę coś z tym faktem zrobić.
;D

Marek

Offline Kobieta Kot

  • Wiadomości: 804
  • Miasto: Blisko Poznania
  • Na forum od: 29.08.2013
Odp: Kazimierz
« 23 Mar 2015, 11:44 »
Jaka przyjemna dwusetka :)
Zdjęcia obiadu narobiły mi apetytu! No ale zanim zjem swój, to jeszcze parę godzin. Idę pocieszyć się kawą.
Ég hjóla oftast nær í vinnua.
www.kot.bikestats.pl

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8679
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Kazimierz
« 23 Mar 2015, 13:15 »

B. fajnie skreślone.

Nota łączna: Klasa sympatycznego Asa (Marek Serce). :)


tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline tudorka

  • Wiadomości: 38
  • Miasto: Tarnów
  • Na forum od: 23.12.2010
Odp: Kazimierz
« 23 Mar 2015, 17:32 »
Ale wypasione pierogi  ;D
Co to za opony ?

Offline Kobieta Marta

  • Wiadomości: 2744
  • Miasto: Edynburg/Lodz
  • Na forum od: 18.09.2008
    • Historie z rowerem w tle
Odp: Kazimierz
« 23 Mar 2015, 18:06 »
Pieknie przywitales wiosne :)
The bicycle is just as good company as most husbands and when it gets old and shabby a woman can dispose of it and get a new one without shocking entire community.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7904
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: Kazimierz
« 23 Mar 2015, 18:39 »
Przywitałem wiosnę i zaaplikowałem sobie pokaźną dawkę dobrego humoru, uśmiechu i energii. Następny weekend tuż, tuż. :)


Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11142
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Kazimierz
« 23 Mar 2015, 18:41 »
A w stronę Krakowa nie będzie kiedyś jechał? ;)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7904
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: Kazimierz
« 23 Mar 2015, 18:43 »
Jakże bym miał nie jechać? Musowo, ale raczej nie w ten weekend.


Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11142
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Kazimierz
« 23 Mar 2015, 18:50 »
Chciałem napisać, że w małopolskim już gminy masz zaliczone, więc może nie masz po co tu jechać, ale widzę, że nie napisałbym prawdy ;) Czekam więc na informację i zapraszam ;)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7904
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: Kazimierz
« 23 Mar 2015, 18:54 »
O ile dobrze pamiętam, to coś 16 sztuk czeka. Dzięki za zaproszenie. :)
« Ostatnia zmiana: 26 Mar 2015, 19:29 transatlantyk »


Offline Mężczyzna siendziaty

  • Wiadomości: 315
  • Miasto: Tarnów
  • Na forum od: 04.02.2014
Odp: Kazimierz
« 24 Mar 2015, 16:18 »
Gminy nie są wyznacznikiem, co pokazała wyprawka na Roztocze :-)
Ładny wyjazd, jechałem końcem lutego samochodem do Kazimierza przez Sandomierz i podobały mi się okolicę :-)  sympatyczna trasa wzdłuż Wisły.

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6041
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: Kazimierz
« 26 Mar 2015, 13:39 »
Fajnie napisane. Przy okazji mam pytanie - czy Pałac Czartoryskich w Puławach jest remontowany, czy też nie?
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum