Autor Wątek: Polska - Chiny, a może dalej.  (Przeczytany 6758 razy)

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Polska - Chiny, a może dalej.
« 25 Wrz 2015, 15:34 »
Drażnił mnie fakt, że tracę dzień lub dwa na redagowanie wpisów zamiast spędzić ten czas z innymi osobami.

Popieram. Dotychczas na dłuższych wyprawach starałem sie pisać bloga i dosyć szybko się to stawało przykrym obowiązkiem. Godziny stracone w kawiarenkach albo nad telefonem, wkurzanie się na tragiczne łącza internetowe, itd. Nigdy więcej. Dużo lepiej napisać fajną relację po powrocie i przysiaść trochę nad obróbką zdjęć.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Polska - Chiny, a może dalej.
« 25 Wrz 2015, 15:40 »
nie chodzi o papier, ale kasę.
Jeśli takie masz podejście do kwestii wykształcenia to naprawde mogłeś sobie darowac te studia. 10 tysięcy to duża kwota, ale nie mogę zrozumiec tego lekceważącego podejścia do dyplomu inżyniera czy magistra. Jeśli nie wracaasz żeby zdobyć zawód i pracować zgodnie z własnymi ambicjami i zdolnościami, tylko robisz to na siłę "bo kasa" to dla mnie takie wytłumaczenie jest zupełnie pozbawione logiki.

 
jeżeli chcesz o tym pogadać, bo tak Cię to gnębi, to zapraszam do siebie albo na wspólną jazdę  :)
Bierzesz udział w dyskusji, która toczy się publicznie. Nie sądzę, żeby kogokolwiek "gnebiło" to co robisz, zwyczajnie ludzie są chętni do rozmowy, szczególknie zdarza się ciekawy temat. Twój powrót z egzotycznej, długiej wyprawy budzi zainteresowanie, dlatego rozmawiaj normalnie, a nie strzelaj fochów jak dziecko.


Miałem kryzys związany z kolegą, który mi towarzyszył był jak wrzut przy d*
Jeśli chodzi o kolegę, z którym jechałem od początku, to temat pozostawiam zamknięty i to jaka była relacja między nami, dotyczy tylko i wyłącznie nas, dlatego to pominąłem.
Nic nie pominąłeś, mnie by określenie "wrzód na dupie" wystarczył na całe życie.

że niektórzy piszą dla samego pisania i zacząłem się zastanawiać czy podróżując albo robiąc cokolwiek musimy pisać bloga lub pokazywać to światu?
Niektórzy piszą, bo mają talent i życia sobie bez tego nie mogą wyobrazić. Nie ma w tym nic złego. Blogi podróżnicze to kawał fascynującej wiedzy o ludziach, motywacja do działania dla innych, czasem kopniak na rozruch.

Powodzenia we wszystkich planach, realizuj je, ale może jednak tylko wtedy kiedy naprawę jesteś przekonany, że chcesz robić to co robisz...
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Polska - Chiny, a może dalej.
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline Hasan

  • Wiadomości: 62
  • Miasto: Mazury
  • Na forum od: 01.02.2011
Odp: Polska - Chiny, a może dalej.
« 25 Wrz 2015, 16:10 »
Powrót na studia, żeby nie stracić 10tys nie jest pozbawiony logiki

a dla mnie to ten wyjazd jest pozbawiony logiki. Kolega Krajewski pojechał w świat nie wiedzac czy chce studiować czy nie. :)

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Polska - Chiny, a może dalej.
« 25 Wrz 2015, 16:22 »
Podróże nie muszą się kierować logiką :)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Polska - Chiny, a może dalej.
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna krajewski

  • Wiadomości: 800
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2011
Odp: Polska - Chiny, a może dalej.
« 25 Wrz 2015, 17:12 »
nie chodzi o papier, ale kasę.
Jeśli takie masz podejście do kwestii wykształcenia to naprawde mogłeś sobie darowac te studia. 10 tysięcy to duża kwota, ale nie mogę zrozumiec tego lekceważącego podejścia do dyplomu inżyniera czy magistra. Jeśli nie wracaasz żeby zdobyć zawód i pracować zgodnie z własnymi ambicjami i zdolnościami, tylko robisz to na siłę "bo kasa" to dla mnie takie wytłumaczenie jest zupełnie pozbawione logiki.

 
jeżeli chcesz o tym pogadać, bo tak Cię to gnębi, to zapraszam do siebie albo na wspólną jazdę  :)
Bierzesz udział w dyskusji, która toczy się publicznie. Nie sądzę, żeby kogokolwiek "gnebiło" to co robisz, zwyczajnie ludzie są chętni do rozmowy, szczególknie zdarza się ciekawy temat. Twój powrót z egzotycznej, długiej wyprawy budzi zainteresowanie, dlatego rozmawiaj normalnie, a nie strzelaj fochów jak dziecko.


Miałem kryzys związany z kolegą, który mi towarzyszył był jak wrzut przy d*
Jeśli chodzi o kolegę, z którym jechałem od początku, to temat pozostawiam zamknięty i to jaka była relacja między nami, dotyczy tylko i wyłącznie nas, dlatego to pominąłem.
Nic nie pominąłeś, mnie by określenie "wrzód na dupie" wystarczył na całe życie.

że niektórzy piszą dla samego pisania i zacząłem się zastanawiać czy podróżując albo robiąc cokolwiek musimy pisać bloga lub pokazywać to światu?
Niektórzy piszą, bo mają talent i życia sobie bez tego nie mogą wyobrazić. Nie ma w tym nic złego. Blogi podróżnicze to kawał fascynującej wiedzy o ludziach, motywacja do działania dla innych, czasem kopniak na rozruch.

Powodzenia we wszystkich planach, realizuj je, ale może jednak tylko wtedy kiedy naprawę jesteś przekonany, że chcesz robić to co robisz...
Do wykształcenia podchodzę racjonalnie. Kiedyś UE może się skończyć i o wyjeździe za granicę może decydować papier z uczelni albo kurs językowy np. cambridge. Nie chciałbym mając rodzinę i więcej lat na karku ponownie wrócić na studia. Lubię się uczyć jak również czytać, ale kto wie jakie priorytety mogę mieć w przyszłości. Skoro jednak mam trzy lata za sobą to wróciłem, bo z matematycznego punktu widzenia rok nie jest równy czterem latom.
Ciekawe ile osób po studiach pracuje w swoim zawodzie  ;)
Co do mojego kolegi, wyraziłem się ogólnie i od razu zamknąłem temat ponieważ, nie chciałem żeby ktoś dogłębnie wypytywał o relacje między mną a nim. Może Tobie to wystarczy ale moim zdaniem to zbyt ogólne.
Nie napisałem, że pisanie bloga jest złe, po prostu mam inne spojrzenie  :) i dobrze, że piszą bo mam co czytać, chwała im za to!

Swoje plany będę realizował, kiedy przyjdzie mi na to ochota. Nie musisz mnie pouczać bo zapewne wszystkiego w tym co robiłaś w swoim życiu i tak nie byłaś pewna więc proszę nie sugeruj, że nie byłem pewny wyjazdu bo to nie prawda. Jeżeli ktoś jedzie, gdziekolwiek to musi albo powinien być pewny co robi. Jedyne czego nie byłem pewny to powrotu na studia.
Powrót na studia, żeby nie stracić 10tys nie jest pozbawiony logiki

a dla mnie to ten wyjazd jest pozbawiony logiki. Kolega Krajewski pojechał w świat nie wiedzac czy chce studiować czy nie. :)
widocznie nigdy nie byłeś uzależniony od podróży

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Polska - Chiny, a może dalej.
« 25 Wrz 2015, 17:12 »
A po studiach, jak się złapie robotę, założy rodzinę - już na takie eskapady może być za późno.
Jeśli ma się szczeście, to często dopiero wtedy stają się realne :)
dla zdecydowanej większości praca i nauka to smutny obowiązek;
Oczywiście, że tak jest. W poście Krajewskiego uderzył mnie jednak pewien cynizm podejścia do kwestii wykształcenia, choć bardzo prawdopodobne, że zwyczajnie się starzeję i zaczynam ględzić jak każda stara baba, jak to młode pokolenia nie szanują szans, jakie daje im współczesny świat ;D W każdym razie ja w czasie studiów robiłam wiele głupich rzeczy, nigdy jednak nie miałam odwagi ich rzucić, zawalic egzaminów, nie podejść do zerowych terminów z przedmiotów, w których byłam dobra. I to było fatalne. Niejednokrotnie rozmawialiśmy z Sumdetectivem o tym, jak to mogliśmy wyskoczyć właśnie wtedy na rok, kiedy jeszcze nic nas z niczym nie wiązało. Poza studiami oczywiście :P
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna krajewski

  • Wiadomości: 800
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2011
Odp: Polska - Chiny, a może dalej.
« 25 Wrz 2015, 17:26 »
A po studiach, jak się złapie robotę, założy rodzinę - już na takie eskapady może być za późno.
Jeśli ma się szczeście, to często dopiero wtedy stają się realne :)
dla zdecydowanej większości praca i nauka to smutny obowiązek;
Oczywiście, że tak jest. W poście Krajewskiego uderzył mnie jednak pewien cynizm podejścia do kwestii wykształcenia, choć bardzo prawdopodobne, że zwyczajnie się starzeję i zaczynam ględzić jak każda stara baba, jak to młode pokolenia nie szanują szans, jakie daje im współczesny świat ;D W każdym razie ja w czasie studiów robiłam wiele głupich rzeczy, nigdy jednak nie miałam odwagi ich rzucić, zawalic egzaminów, nie podejść do zerowych terminów z przedmiotów, w których byłam dobra. I to było fatalne. Niejednokrotnie rozmawialiśmy z Sumdetectivem o tym, jak to mogliśmy wyskoczyć właśnie wtedy na rok, kiedy jeszcze nic nas z niczym nie wiązało. Poza studiami oczywiście :P

bo żyjemy we względnym dostatku?. Generalnie ich nie rzuciłem dlatego jestem tutaj. Kalkulowałem, zastanawiałem się i wróciłem.
Jeszcze coś Ci powiem odnośnie cynizmu. Ciekawi mnie Twój odbiór ludzi z tak zwanego zachodu, którzy rzucają nawet robotę pracując na dobrych, a nawet bardzo dobrych posadach i sprzedając wszystko w mieście z którego pochodzą żeby wybrać się w podróż, a następnie zacząć wszystko od nowa np. w Australii - cynizm? czy wiara i pewność w swoje umiejętność, dla mnie to drugie. Oczywiście tacy ludzie mają inne możliwości już samo pochodzenie stawia ich w lepszej sytuacji, ale w głównej mierze i tak decyduje charakter. 

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Polska - Chiny, a może dalej.
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: Polska - Chiny, a może dalej.
« 25 Wrz 2015, 17:41 »
Jaki można mieć szacunek do studiów, gdy nic nie dają? Ja swoje skończyłam, bo żal było 3-4 lat marnować i pod koniec rzucać. Papierek zawsze lepiej mieć jak się ma szansę. Przez to, że studia są tak popularne, za dużo ludzi je kończy i nie ma sensownej pracy. Albo ma, ale w totalnie innym kierunku. Także nie dziwię się, że Krajewskiemu żal kasy, którą wydał.
To co, za rok wracasz na trasę? Będzie jakaś relacja i galeria powyjazdowa teraz?


Offline Mężczyzna krajewski

  • Wiadomości: 800
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2011
Odp: Polska - Chiny, a może dalej.
« 25 Wrz 2015, 17:49 »
Jaki można mieć szacunek do studiów, gdy nic nie dają? Ja swoje skończyłam, bo żal było 3-4 lat marnować i pod koniec rzucać. Papierek zawsze lepiej mieć jak się ma szansę. Przez to, że studia są tak popularne, za dużo ludzi je kończy i nie ma sensownej pracy. Albo ma, ale w totalnie innym kierunku. Także nie dziwię się, że Krajewskiemu żal kasy, którą wydał.
To co, za rok wracasz na trasę? Będzie jakaś relacja i galeria powyjazdowa teraz?

Jeżeli nic po drodze się nie wydarzy, to wracam. Co do relacji to zamierzam zrobić pdf-a na pamiątkę i dla potomnych  :). Przy okazji wrzucę tutaj, więc będzie można poczytać. Tylko cierpliwości bo od momentu powrotu nie mam zbytnio czasu

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Polska - Chiny, a może dalej.
« 25 Wrz 2015, 18:11 »
Ciekawi mnie Twój odbiór ludzi z tak zwanego zachodu, którzy rzucają nawet robotę pracując na dobrych, a nawet bardzo dobrych posadach i sprzedając wszystko w mieście z którego pochodzą żeby wybrać się w podróż, a następnie zacząć wszystko od nowa np. w Australii - cynizm?
Nie nazwałam cynizmem wyjazdów, tylko twoje podejście do kwestii studiów. Lekceważąco nazywasz je "papierem" i piszesz wprost, że nic dla ciebie nie znaczą, a wracasz tylko dlatego, że zainwestowałeś w nie kasę. Stąd się właśnie biorą wszystkie frustracje. Ludzie idą na studia, choć wcale tego nie chcą, potem podejmują pracę, której wcale nie chcą i stąd się bierze cała frustracja. Oczywiście w Polsce jest parcie na to aby każdy się kształcił i słuszne jest co napisała bodajże MAgda, że za dużo jest osób z wyższym wykształceniem. Może się to zmieni, bo naprawde nie widzę sensu w studiowaniu, kiedy ktoś ma do tego taką awersję.
 
Nie często, tylko niesłychanie rzadko, widzisz to chyba najlepiej na swoim przykładzie. Dziecko bardzo skutecznie uziemia w takich sprawach, ile osób na wielomiesięcznych wyprawach jeździ z dziećmi? To bardzo rzadkie przypadki.
Na swoim przykładzie widzę wyrażnie, że można jeżdzić i ceiszyć się takim życiem, na jakie ma się ochotę, jeśli trafi się na człowieka, który dzieli te same pasje, co ty. Dziecko dużo zmienia i to prawda, że mało jest jeżdżących rodzin, długie podróże to olbrzymie problemy przede wszystkim logistyczne z dziećmi w wieku szkolnym. Co nie znaczy, że rodzina musi oznaczać koniec pasji, nie tylko rowerowych.
Jaki można mieć szacunek do studiów, gdy nic nie dają?
Mam zupełnie inne doswiadczenia, Magda. Podobnie jak większość moich przyjaciół, rodzeństwo. 
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Odp: Polska - Chiny, a może dalej.
« 25 Wrz 2015, 18:14 »
a dla mnie to ten wyjazd jest pozbawiony logiki. Kolega Krajewski pojechał w świat nie wiedzac czy chce studiować czy nie.
Gdyby wiedział, że chce, to by nie pojechał. Gdyby wiedział, że nie chce - pojechałby albo nie.
Dobrze, że pojechałeś, takie wyjazdy dużo uczą, dużo pokazują. I dobrze, że potrafiłeś sobie zrobić przerwę: i pierwszy raz i drugi.

Offline Hasan

  • Wiadomości: 62
  • Miasto: Mazury
  • Na forum od: 01.02.2011
Odp: Polska - Chiny, a może dalej.
« 25 Wrz 2015, 19:03 »
Krajewski czyli pojechałeś bo jesteś od tego uzależniony serce Ci podpowiadało jedź a rozum zostań skoncz studia. No tak to rozumiem.

Gdyby wiedział, że chce, to by nie pojecha

Gdyby wiedział, że chce to mógłby też dalej jechac, przecież Krajewski napisal ze dostał odpowiedz o mozliwosci dostania kolejnego urlopu.

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum