Albania: przejaz przez Theth?

[Zing]

Jeśli dysponowalibyście choćby jednym/dwoma dniami czasu wolnego, to polecam się wybrać w te góry - czy to na Maja Rosit, czy na Jezerces. Dla mnie było to pierwsze w życiu wyjście powyżej 2000 m w góry alpejskie, w dodatku samodzielne, i naprawdę żałuję, że nie odkryłem uroków takiej turystyki wcześniej. Widoki zapierają dech w piersiach, a w samych górach pogoda jest dobra. Przez 6 dni nie doświadczyliśmy deszczu.
Z bazą noclegową nie ma problemu, cena za jedną osobę w namiocie to średnio 1€ w Valbonie i 2€ w Theth. Gorzej z zaopatrzeniem, ale też bez tragedii.

Co do cen przewodnika i koni - nie pamiętam teraz dokładnie, ale szybko zarzuciliśmy takie pomysły...

[PABLO]

post usunięty

[martwawiewiórka]

Nie wiem, jak bardzo trudne byłoby przetarganie rowerów ta drogą, nie znam jej, ale...może i tak się wypowiem:) bo moze to nasunie jakiś pomysł. W Kirgistanie byliśmy przygotowani z Jackiem na dwie takie dłuższe drogi (no i jakieś tam krótsze), o których wiedzielismy że tzreba będzie nosić przez przełęcze, na przełęcz i z przełęczy:). Nie wiem jak wyszłoby porównanie z ta albańską drogą, ale były tez podobne osypiska, strome podejścia i zejścia itp. O prowadzeniu w najgorszych miejscach oczywiscie nie było nawet mowy, w grę wchodziło tylko noszenie. Ogólnie wzięliśmy mało bagazu, mielismy po dwie sakwy. Przed trudnym, kilkugodzinnym odcinkiem ładowaliśmy wszystko co najcięższe do jednej sakwy, z której za pomocą pasków kupionych w Polsce w pasmanterii;) robilismy plecak. Druga sakwa, maksymalnie wylajtowana, zostawała na rowerze. W ten sposób łatwiej było pokonywac strumyczki, strome podejścia i zejścia i osypiska.

Z początku kombinowałam jakos w ten sposób, zabrałam z soba jakis taki jeden wór i myslałam ze bedzie dobrze włozyć do niego obie sakwy:

https://plus.google.com/photos/117329197055225558003/albums/5924498317832169121/5924499434977159298?banner=pwa&pid=5924499434977159298&oid=117329197055225558003

Ale jednak koncepcja czegoś ala plecak okazała się sluszniejsza, tak to wyglądało i stosunkowo było wygodne;)
https://plus.google.com/u/0/photos/100489322039554322215/albums/5927203476539897409/5927251556395028578?pid=5927251556395028578&oid=100489322039554322215

Tu prezentuję sposób, w jaki robia to Rosjanie, oni po rpostu od razu mają takie sakwy z których raz dwa i jest plecak, poniewaz oni w ogóle w założeniu mają, że sobie pochodzą, a nie pojeżdżą;) Facet obok to własciciel roweru i sakw PIK ktore ja mam na plecach (znamienna nazwa:D)

https://plus.google.com/photos/117329197055225558003/albums/5924498317832169121/5924500593260894498?banner=pwa&pid=5924500593260894498&oid=117329197055225558003

[PABLO]

post usunięty

[martwawiewiórka]

Wór Arsenala całkowicie spruty i następnie na nowo uszyty, po zmniejszeniu, wzmocnieniu i przerobieniu systemu nośnego całkiem nieźle się sprawdził. Wada - dodatkowy kawał materiału który trzeba wozić ze sobą, dlatego z tego zrezygnowałem.

Drobne elementy pozwalające na noszenie sakw na plecach wydają się być optymalne, ale muszą być wygodne i niezawodne.

Ja byc moze jestem za niska jak na taki wór, te sakwy się tam jakoś cudacznie mieściły, latały mi w środku, system nośny nie był przemyslany, ogólnie pomysł na dłuższą metę się nie sprawdził, może inny wór z lepszymi paskami zdałby egzamin.
Sakwy przerobiliśmy za pomocą dość szerokich plecionych pasków z pasmanterii i to się sprawdziło bardzo dobrze no i miejsca też nie za dużo zabierało.

W dziedzinie turystyki rosyjskie rozwiązania zawsze mi się podobały.

Zwłaszcza wozenie pod ręką zestawu do robienia herbaty;) Mniej więcej pięć razy dziennie.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[PABLO]

post usunięty

[martwawiewiórka]

Ten wór w oryginalnym wykonaniu do niczego się nie nadaje!

Mój wór to nie sport arsenal, to wór wisportu, ale tez się nie nadaje (do takiego zastosowania)

Bagaż UL byłby pewnie dobrym rozwiązaniem, ale to być może kolejnym razem, po przemysleniu systemu, bagazu i odpowiednich zakupach sprzętowych; o ile się na taki system w ogole zdecydujemy, wtedy na trasy 5,6 dni bez sklepów tzreba by chyba brac jakieś lifo coś tam, bo tak u nas było.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[PABLO]

post usunięty

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[Lester]

Jak osły przeszły, to i rowery dałoby się przeprowadzić.

Podejście z Teth na przełęcz jest stosunkowo łatwe i bez problemów dałoby się wepchać tam rowery. W odwrotną stronę nie polecam tego nikomu.

Rowerem, zwłaszcza od strony Theth, się nie da. Bardzo, bardzo strome podejście po kamieniach przez las .....Ja szedłem od strony Valbony - w tym kierunku szlak jest prostszy.

Zing - czy na pewno tam byłeś

Jaki jest mniej więcej koszt wynajęcia przewodnika i koni?

My zapłaciliśmy za wszystko 50€.

[furman]

Da się czy się nie da...ja w każdym razie polecam przejazd z Theeth doliną rzeki Kir do Prekala i dalej do Szkodry. Ta droga jest esencją tego co tygryski lubią najbardziej. Trudno mi wyrazić słowami to co przeżyłem jadąc tamtędy ale chociaż przed wyjazdem czytałem i oglądałem bardzo wiele zdjęć, relacji, opowiadań to rzeczywistość przerosła moje najśmielsze oczekiwania. I to zarówno w pozytywnym tego słowa znaczeniu jak i negatywnym. Widoki i atmosfera i rzuciły mnie na kolana, a kolana swoją drogą tak dostały w tyłek, że ledwo się dotoczyłem do Szkodry. Być może załatwiło mnie tempo jakie sobie narzuciłem. Trasa ogromnie wymagająca, zarówno jeśli chodzi o ukształtowanie terenu jak i nawierzchnię. Jeśli ktoś ma dużo czasu to pomalutku sobie ją przejedzie ale i tak solidnie się zmęczy. Jak dla mnie to jedna z najpiękniejszych tras jaką jechałem.

[PABLO]

post usunięty

[furman]

Byłem w Albanii tylko dwa razy więc tylko liznąłem tego kraju. Być może są tam piękniejsze i trudniej dostępne miejsca, nie przeczę. Natomiast jestem pewien, że Ty Pablo masz ją w małym palcu, znasz wszystkie zakamarki i oczywiście byłeś tam dzierżąc w dłoni mapę z epoki Cesarza Augusta.