Na rowerze mąki, ani oleju nigdy nie wiozłem.
no tak, ale nie kupię jej w ilości na 1 dzień.Może słabo sprecyzowałem. Nie jestem na pustyni, gdzie nie ma sklepów. Są sklepy, ale jak wspomniał też Pablo, muszę jakoś to wieźć, uważać żeby nie zgnieść, nie wylało się
że wymaga sparzenia przed właściwym zagotowaniem