Autor Wątek: Balkalpin 2009  (Przeczytany 15470 razy)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Balkalpin 2009
« 25 Cze 2009, 09:33 »
Poziom peronów i podłogi pociągu najczęściej był taki lub prawie taki sam. Ze stojaków na rowery, czy raczej z wieszaków kożystaliśmy chyba tylko w jednym pociągu.Najczęściej rowery stały normalnie oparte o coś tam i przywiązane, bo pociąg czasem "rzuca". Michał i Miki mieli łatwo zdejmowalne sakwy - to czasem je zdejmowali. Ja chyba nie zdjąłem w żadnym pociągu. Rowerzystów jeździ pociągami dużo. Pomagaliśmy sobie przestawiając rowery, pakując się.


Offline JD

  • Wiadomości: 98
  • Miasto: Ząbki
  • Na forum od: 03.04.2009
Balkalpin 2009
« 25 Cze 2009, 09:46 »
transatlantyk, dzięki.
teraz tylko zostaje Twoje podpowiedzi wykożystać w praktyce  :wink:
Jarek

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Balkalpin 2009
« 25 Cze 2009, 10:20 »
Michałowi zadałem dziś sms-em pytanie czy ma powódź. Oto odpowiedź :
"Oj blisko,blisko! Wczoraj lało wiele razy a ostatnie 40 km po całkiem sporych górach to była jedna wielka ulewa, wielu mijanym rzekom niewiele już brakowało do wystąpienia z brzegów."
Nie chwalił się dokąd dojechał.


Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Balkalpin 2009
« 25 Cze 2009, 10:42 »
Dojechał wczoraj w bezpośrednie okolice Jeleniej Góry. Dziś jedzie już przez Czechy.
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Mart

  • Gość
Balkalpin 2009
« 25 Cze 2009, 11:47 »
Pozostaje tylko trzymać kciuki :)
Swoją drogą, fajnie, jakby co jakiś czas dało się wrzucać na forum takie 'kilka słów' z trasy.
Pozdrawiam

ech te zaliczenia... a pojeździło by się już

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Balkalpin 2009
« 25 Cze 2009, 12:15 »
Ciężko będzie z tymi kilkoma słowy, ale mogę spróbować ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Balkalpin 2009
« 25 Cze 2009, 20:56 »
W Czechach to powodzie są, w Austrii też walczą z żywiołem. Czym prędzej pod górę Panowie! Powodzenia! Stalowych nóg, albo lepiej- tytanowych bo lżejsze! :mrgreen:

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Balkalpin 2009
« 26 Cze 2009, 22:39 »
Są wieści od Michała. Wczoraj wieczorem napisał:
Cytuj
Dotarłem do Sazavy (nie udało mi się ustalić do której - są cztery, z czego dwie wchodzą w grę :P - przyp. aard). Pogoda sporo lepsza od wczorajszej, choć bez rewelacji. Przez większość podjazdu na słynną Przełęcz Karkonoską padało, na szczycie mgła na 20 metrów, na zjeździe ulewa. Później już lepiej, ale za to zaczęło mnie mocniej boleć kolano.


Zaś przed godziną zaraportował jak następuje:
Cytuj
Dotarłem do Susic. Jutro Przez Szumawę wjeżdżam do Niemiec. Kolejny morderczy dzień, masa czeskich gór. Pogoda ciągle niepewna - dlatego dobrze radzę, zabierz sporo ubrań. Ja dotąd połowę mam mokrą, a w Alpach jak zrąbie się pogoda, to będzie dużo gorzej, bo znacznie zimniej.


Tak sobie to czytam i wychodzi mi, ze ta wyprawa nie rozpoczęła się dla niego pod szczęśliwą gwiazdą... Może ja mu więcej szczęścia przywiozę? ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna usulovski

  • Wiadomości: 1266
  • Miasto: Edynburg
  • Na forum od: 17.07.2008
Balkalpin 2009
« 26 Cze 2009, 22:47 »
Mam nadzieję, że w miarę możliwości, będziesz kontynuował relację podczas najbliższych tygodni :)

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Balkalpin 2009
« 26 Cze 2009, 22:50 »
Jeśli już będą jakieś niusy, to najpewniej na BS (bo i tak będę tam wrzucał przebiegi, dopóki nie zabraknie mi kasy na karcie w komórce :P), więc zaglądajcie na mój bajklog :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Mart

  • Gość
Balkalpin 2009
« 26 Cze 2009, 22:53 »
Po takich trudach większa radość będzie  8)

Offline Juliusz

  • Wiadomości: 326
  • Miasto: Płock/Poznań
  • Na forum od: 16.03.2008
Balkalpin 2009
« 26 Cze 2009, 23:04 »
Oj, oj, pogoda nie rozpieszcza. Ciekawe czy będziesz miał aard tyle szczęścia do pogody co zawsze...

Ja już w poniedziałek wyruszam na wschód (Lt, Łt, Est) i także liczę na zmianę pogody. Temperatury mi pasują, nie cierpię jak jest za gorąco, ale deszczu co najmniej nie lubię  :mrgreen:  - chyba jak my wszyscy.

Bezpiecznej drogi i mocy w nogach życzę!  :)
"Stop fearing. Stop panicking. Turn off your TV. Start thinking." N.B.

Offline JD

  • Wiadomości: 98
  • Miasto: Ząbki
  • Na forum od: 03.04.2009
Balkalpin 2009
« 26 Cze 2009, 23:19 »
Cytat: "Mart"
Po takich trudach większa radość będzie  8)


ale zbyt dużej radości to już im nie życzmy  :lol:
No chyba, że chcą na rowerach, ale wodnych po alpach na przełęcze .........  :P

 :wink: Jarek

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Balkalpin 2009
« 2 Lip 2009, 19:08 »
Michał i Miki sms-owali dziś do mnie z Merano. Jeśli  się znam na mapie to pewnie jutro po południu będą Malgę szturmować, a najpóźniej pojutrze rano. Piszą, że tam bardzo ciepło.
A ja dziś w tym pierońskim upale do Krakowa gnałem. Piłem 3l/100 km :D


Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Balkalpin 2009
« 2 Lip 2009, 22:39 »
Śpimy na dziko w Ora za Bolzano. Nawet teraz są 23 stopnie. Michal śpi,a ja sie chłodze browarem ;-)
Pogoda nam raczej sprzyja,kilka ulew w pierwszych dniach,ale przeczekaliśmy. Za to elektronika nawala. Michalowi poszła przednia lampka, mi szwankuje licznik (przy wilgoci zacinają się przyciski,ale wciąż mierzy) i kompletnie zaniemógł nowy(!) odtwarzacz mp3. W zwiazku z tym dzis w Merano za ciężkie pieniądze kupiłem nowy. Niestety z wbudowaną baterią, właśnie się ładuje.
Jutro próba na Malga Palazzo, ale jesli droga wygląda tak jak na Nebelhornie (potworne nachylenie na szutroasfalcie, buksowanie, spadanie z roweru i niemożność ponownego ruszenia z powodu nachylenia), to ja chyba podziekuje :-P
Pozdrawiamy wszystkich! :-)
Ps. To byl wpis z komórki,wiec Sorry za ewentualne błędy.
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum