Autor Wątek: naprawa roweru po kobiecemu  (Przeczytany 141627 razy)

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10704
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 8 Maj 2015, 16:04 »
Parodontoza po prostu  ;)

Offline Kobieta emonika

  • Wiadomości: 1173
  • Miasto: Kościerzyna/Kaszuby
  • Na forum od: 26.05.2014
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 18 Cze 2015, 18:04 »
Mało potrafię (wymiana klocków, regulacja przerzutek, wymiana dętki), ale uczę się z konieczności.
W lipcu mam zamiar wyjechać z synem 11 letnim na kilkudniową wyprawę, z namiotem etc.
Niby niedaleko od domu max 200 km. Ale nie będę miała "wozu technicznego" pod ręką więc muszę się "naumieć" jak naprawić łańcuch i inne "cosie" co mogą mi uniemożliwić dalszą podróż.
Bo wymiana dętki, dokręcenie tego i owego to przecież "kropla w morzu awarii" :)
No i przede wszystkim nie mogę dać poznać przed synem, że mama czegoś nie wie :D :D
"Uśmiech kosztuje mniej niż elektryczność i daje więcej światła"

Offline Kobieta bruma

  • Szukaj mnie tam, gdzie pieprz rośnie...
  • Wiadomości: 41
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 19.08.2015
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 19 Sie 2015, 12:20 »
Niestety ja nic nie umiem  :(. Wożę ze sobą zapasową dętkę, klucz 15 i pompkę i mam nadzieję, że nie będę musiała tego użyć. Zaczynam powoli wypuszczać się na coraz dłuższe samotne jednodniowe wycieczki i tak jadąc  te 100 - 150 km zastanawiam się, co zrobię, gdy nadejdzie ta chwila. Teren jest różny od asfaltu, szutru, drogi leśne i brak jakichkolwiek dróg, wiec ryzyko spore. Może coś doradzicie? Rozkręcać mój rower nie chce, bo kto później mi go skręci. Jak się tego nauczyć? Gdyby taka szkoła była to bym poszła  :D. W moim rowerze jedna dętka ma 15 lat i siedzi tam od nowości. I chyba to tylko kwesta czasu, aż strzeli. Dętkę wymieniłam tylko raz i to z przedniego koła. Pękła przy wentylu, podczas pompowania w pokoju. Wzywałam posiłki bo, nie mogłam odkręcić  śruby kluczem, a wymieniałam ją przez kilka dni z youtubem, ale to było kilka lat temu.

Offline Mężczyzna milominder

  • Wiadomości: 140
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 09.03.2014
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 19 Sie 2015, 12:44 »
Niestety ja nic nie umiem.

Można się nauczyć próbując to zrobić w domu z pomocą książek i internetów (jak nie wyjdzie, można szukać ratunku u znajomych/ w warsztacie rowerowym), ewentualnie świdrem wywiercić w głowie otwór i umiejętności praktyczne wlać z olejem rzepakowym (to drugie to ponoć nie prawda).

Cytuj
Dętkę wymieniłam tylko raz i to z przedniego koła.
Wzywałam posiłki bo, nie mogłam odkręcić  śruby kluczem,

Być może trzeba zmienić klucz, można uderzyć czymś (polanko drewniane zazwyczaj się znajduje) w koniec klucza i poluzować nakrętkę- przydatny klucz oczkowy.

Cytuj
wymieniałam ją przez kilka dni z youtubem, ale to było kilka lat temu.

I o to chodzi. Dwie wymiany i zejdziesz do kwadransa, tylko trzeba próbować ;-)

PS: jaki to rower?
pozdrawiam,
Paweł

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19859
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline Kobieta Kot

  • Wiadomości: 804
  • Miasto: Blisko Poznania
  • Na forum od: 29.08.2013
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 19 Sie 2015, 13:30 »
Niestety ja nic nie umiem  :(. Wożę ze sobą zapasową dętkę, klucz 15 i pompkę i mam nadzieję, że nie będę musiała tego użyć. Jak się tego nauczyć? Gdyby taka szkoła była to bym poszła  :D.

Najlepiej jest patrzeć jak inni naprawiają i w ten sposób się uczyć. Ostatnio przeszłam szkolenie jak wymienić linkę od przerzutki. Napatrzyłam się mocno i jest spora szansa, że bym sobie poradziła z wymianą :).
Ég hjóla oftast nær í vinnua.
www.kot.bikestats.pl

Offline Mężczyzna hansglopke

  • Wiadomości: 2643
  • Miasto: Zduńska Wola
  • Na forum od: 22.02.2013
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 19 Sie 2015, 21:34 »
Cytuj
Niestety ja nic nie umiem....

Czyżby wizja świata opanowanego przez Supermenów, w którym jedynym zbawcą jest Mechanik Rowerowy, miała by się sprawdzić zaledwie czterdzieści kila lat po jej opublikowaniu w Latającym Cyrku MP. Gdzie MP nie oznacza Maraton Podróżnika.
"Rower do ultra musi być przede wszystkim wygodny. Reszta jest mniej ważna."  - Turysta

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 19 Sie 2015, 21:42 »
zastanawiam się, co zrobię, gdy nadejdzie ta chwila
Jest na to rada. Unikaj odludnych i dzikich terenów. Jak Ci strzeli coś w rowerze to przygotuj narzędzia, rozłóż bezradnie ręce i zatrzymaj najbliższy samochód kierowany przez faceta.

PS To nie dowcip tylko strategia przyjęta przez osobę którą znam i która jeździ tak już kilka lat.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10704
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 19 Sie 2015, 23:47 »
A tak naprawdę to rozwiązanie jest banalne. Umawiasz się z kimś z forum kto mieszka w Bydgoszczy (są tacy, sam widziałem na miejscu), wymieniasz dętkę pod jego/jej kierownictwem i masz dwie pieczenie na jednym ogniu: znasz pierwszego forumowicza w realu i umiesz wymienić dętkę.

Offline Kobieta bruma

  • Szukaj mnie tam, gdzie pieprz rośnie...
  • Wiadomości: 41
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 19.08.2015
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 20 Sie 2015, 00:25 »
Dzięki za te wszystkie odpowiedzi i rady. Choć przyznam się szczerze, że ktoś musiałby mi przetłumaczyć co napisał hansglopke.

Wniosek jest jeden, muszę się wziąć w garść i się tego nauczyć. Mój rower raczej należy do prostych w obsłudze, więc jest nadzieja. To taki zwykły trekking milominder. Niezwykłość polega na tym, że ma przerzutki ;).



Cytat: Borafu
Umawiasz się z kimś z forum kto mieszka w Bydgoszczy (są tacy, sam widziałem na miejscu), wymieniasz dętkę pod jego/jej kierownictwem i masz dwie pieczenie na jednym ogniu: znasz pierwszego forumowicza w realu i umiesz wymienić dętkę.

Dobra myśl, rozejrzę się tutaj i wprowadzę w życie.

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 20 Sie 2015, 01:00 »
Choć przyznam się szczerze, że ktoś musiałby mi przetłumaczyć co napisał hansglopke.


Offline Kobieta starszapani

  • Wiadomości: 1711
  • Miasto: wioska na końcu świata
  • Na forum od: 30.03.2015
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 21 Sie 2015, 21:34 »
Właśnie, najlepiej robić samemu pod okiem kogoś doświadczonego w temacie. A jak się kogoś takiego nie ma to z pomocą internetu. W ten sposób zmieniłam niedawno klocki hamulcowe w góralu i szosie, wymieniłam linkę przerzutki, zmieniłam opony. Niby pierdoły ale jak się robi coś pierwszy raz to dużo trzeba się namęczyć ;)


"W nieznane wejdź, Odważnym bądź, Za tajemnicą idź...." JW

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3334
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 21 Sie 2015, 21:58 »
Jak się nie ma kogoś doświadczonego pod ręką to książka Zinna z youtubem i masą filmików w zestawie dają radę i spokojnie można się wszystkiego nauczyć. Jak coś nie wyjdzie to przecież można oddać do serwisu w razie czego.


Offline Kobieta starszapani

  • Wiadomości: 1711
  • Miasto: wioska na końcu świata
  • Na forum od: 30.03.2015
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 22 Sie 2015, 05:02 »
Jak się nie ma kogoś doświadczonego pod ręką to książka Zinna z youtubem i masą filmików w zestawie dają radę i spokojnie można się wszystkiego nauczyć. Jak coś nie wyjdzie to przecież można oddać do serwisu w razie czego.

Uhm, to samo sobie pomyślałam podczas pierwszej wymiany klocków :) Serwis okazał się na szczęście niepotrzebny :)


"W nieznane wejdź, Odważnym bądź, Za tajemnicą idź...." JW

Offline Kobieta lavinka

  • Wiadomości: 44
  • Miasto: Żyrardów
  • Na forum od: 04.03.2014
    • lav stats
Odp: naprawa roweru po kobiecemu
« 14 Maj 2016, 01:09 »
Kiedy koleżanka małżonka wybierała się sama z młodszym na Jurę, to sugerowałem, że pokażę jej przynajmniej jak się zmienia dętkę. Usłyszałem: "Nie, wystarczy jak mi pokażesz, gdzie mam tę dętkę. A ja już kogoś znajdę, kto mi ją zmieni."  ;D

Marek

Wyższość mózgu kobiecego nad męskim. Jak Tomkowi obręcz przetarła opona i musiał łatać dętki średnio co 10 km przez cały dzień, góry, zero serwisów, zapasowej opony brak, to mu zorganizowałam nową oponę zaczepiając przypadkowych ludzi, którzy akurat mieli rowery w garażu. Sprzedali oponę i po problemie. :D

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum