Domyślnie otworzyła mi się angielska wersja strony, na której prawie nic nie ma. Dopiero z fejsbukowej strony dowiedziałam się, że są jakieś inne wpisy (i polska wersja). Brakuje mi też zakładek - czegoś o Was, trasy, chronologicznej listy wpisów z podróży itp.
na zwykłym laptopie z ekranem 17.3 cali (1600x900) prawie połowa strony jest pusta. Na ekranie 23-calowym niewykorzystana jest już większa część ekranu (w tym cała prawa połowa).
Życząc Sewerynowi wiatru w plecy, automatycznie życzysz sobie w twarz
77 dni i 1200 km? Dużo się zatrzymujecie na zwiedzanie czy wypoczynek?
- angielska wersja strony na wejściu to błąd. Będzie poprawione. Dziękuję za zauważenie tego! Myślałem, że mi się tak otwiera na publicznych komputerach, bo jestem w Australii...
- rozumiem twój punkt widzenia, jednak Jesteś pierwszą osobą, której ta przestrzeń się nie podoba.
Dowiesz się we wpisie z 20 lutego:http://bike2be.net/jaja-jak-berety/
gdyby wtedy wrócił chociaż na chwilę, choćby tylko na pogrzeb ojca, to zostałby schwytany i rozstrzelany
/.../ Staremu Człowiekowi Hemingwaya też się przecież trafiła taaaka ryba (no może ciut większa ) i też została w wodzie. Powiedzieć, że taaaka ryba mu się nie trafiła byłoby umniejszaniem, a powiedzieć mu to w oczy? Bluźnieniem?
W ogóle nie wiem co mam myśleć o twojej wypowiedzi. Czy ty mi życzysz miłości? Czy może prosisz "litości" ?!
BorafuMasz rację. Nie sprawdziłem tej informacji, co powinienem był zrobić przed jej opublikowaniem. Już to poprawiłem. Przy okazji się trochę poduczyłem - były przypadki rozstrzelania za "odmowę rozkazu strzelania do rodaków", ale za dezercję rzeczywiście nie odnotowano.
napiszesz coś więcej na temat pracy?