A jak poszły z drugiej mańki?
I tu mi się przypomina anegdota o Marilyn Monroe i Albercie Einstein. Marilyn spotkała Alberta juz po raz kolejny na jakimś bankiecie. Podeszła do niego i w swój czarujący sposób zagaduje:
- Albercie musimy mieć razem dziecko!
- Tak?!? - odpowiada Albert
- Wyobraź sobie jakie zjawiskowe byłoby nasze dziecko! Odziedziczyło by po mnie urodę, a po tobie inteligencję!
- Niestety są ogromne szanse, że stałoby się odwrotnie.... I to dopiero mogłoby być zjawisko...