Cześć...
Mimo iż późno dziś wyruszyłem to zrobiłem całkiem sporą rundkę. Dzień już nie był tak ciepły jak wrześniowe niedziele i przede wszystkim był dniem bez aparatu, więc wszystkie "momenty" zostały jedynie u mnie w głowie..
Znów sporo poznanych i odkrytch przeze mnie nowych dróg i szlaków i całkiem nowych miejscowości w których byłem po raz pierwszy. A leżą tak niedaleko...
Na początku skierowałem sie na Ostropę, a później zielonym szlakiem na Rachowice przez Łany Wielkie. W Rachowicach pierwszy drewniany Kościółek. Następnie drogą do Bojszów gdzie znów udało się zobaczyć ważny dla mnie punkt - drewniany kościółek. Z Bojszów przez Rudno, Łaskarzówkę do Rudzińca. W Gminnej wsi akurat sie odbywał odpust parafialny więc mogłem zobaczyć i drewniany kościółek oraz mnóstwo ludzi w czasie mszy, którzy stali dookoła kościoła na zewnątrz. Kolejnym etapem były Pławniowice a zaraz po nich Poniszowice. Tam kościółek podobał mi się bardzo tym bardziej, że udało mi się wejść do środka. Później było troszkę błądzenia ale w końcu udało się dojechać przez Niekarmię, Ligotę Toszecką, Pawłowice, Toszek, Sarnów i Świbie do Wielowsi. Stamtąd już drogą. Kolejny drewniany kościółek stał w Sierotach. Drewniano-murowany ale bardzo ładny i znów udało się wejśc do środka w czasie nabożeństwa. Ładny. A po Sierotach chyba najpiękniejszy i zarazem najmniejszy kościółek w Zacharzowicach. Wymagał zboczenie ze szlaku ale był uroczy. Malutki. Odbywało się w nim nabożeństwo więc weszłem i zobaczyłem zaledwie kilka rzędów ławek po obu stronach i modlących się kilku ludzi.
Wycieczka bardzo udana, samotna i troszkę deszczowa
ale czuję się bardzo dobrze.
Pozdrawiam
Paolo
[ Dodano: Sro Maj 09, 2007 6:33 am ] [ Dodano: Sro Maj 09, 2007 6:37 am ]W niedzielę, 22 kwietnia powtórzyłem wycieczkę tym razem zabierając aparat dla nie dających się opisać pięknych miejsc w moim powiecie, o których bardzo mało wiedziałem..
Zapraszam równiez na
http://vicente.bikestats.pl/ Szlak drewnianego budownictwa sakralnego....czasem tak sobie dumam gdzie to chciałbym pojechać i co zobaczyć, a jednocześnie ignorując tak wiele pięknych miejsc chociażby w moim powiecie lub powiatach przylegających do p.gliwickiego.
Tak więc pewnego zimowego wieczoru usiadłem z mapą, ręka na myszce i zaczęły się poszukiwania informacji o najbliższych powiatach.
I tak oto wczoraj zrealizowałem pierwszą z kilku części poszukiwań, i odkrywania zapomnianych oraz całkowicie nieznanych zakątków.
A zaczęło się w niedziele „smażonką” z mamą wczesnym porankiem. Mama do łóżka a ja na rower…
...pędząc co sił w nogach by jakoś się przedostać przez osiedle Janek i Maciejów do Szałszy. Błądząc i zawracając znalazłem w końcu milutki drewniany kościółek stojący w niedalekiej odległości Pałacu. Było to na kilkanaście minut przed Mszą Świętą więc postanowiłem wejść i pomodlić się w prywatnej intencji.
Dziękuje Bogu, że Wysłuchał mojej modlitwy…
Drewniany kościółek w Szałszy z 1877rPałac von Groelinga z 1877 roku równieżPodziwiając piękno mijanych pół i spacerujących koni gnałem szosą w stronę Księżego Lasu. Zanim jednak tam dojechałem mijałem kilka ciekawych ruin gotycko – barokowych oraz XVIII w. Zamek w Kamieńcu..
Posuwałem się szybko naprzód piękną i spokojna trasą…
…aż wyłonił się piękny kościółek w Księżym Lesie.
Drewniany kościółek w Księżym Lesie z 1499rKierując się w stronę Zacharzowic opuszczałem jednocześnie powiat tarnogórski gdzie liczba ludności niektórych mijanych sołectw nie przekraczała 500 osób… a wjeżdżałem w powiat gliwicki.
Tak więc piękną drogą..
…do Zacharzowic a następnie do Sierot po to by spojrzeć na kolejne perełki..
Kościółek z 1580r. w ZacharzowicachSieroty, kościół z 1479 roku Przez Gajowice, Wiśnicze i Świbie – z lekkimi nerwami, spowodowanymi oznakowaniem szlaków dotarłem do Rez. Hubert. Później Dąbrówka i …. Centowa. Nie wiem do tej pory jak znalazłem się w woj. Opolskim, ale kilkanaście minut później byłem już na właściwej trasie jadąc przez Ligotę Toszecką i Niekarmie do Poniszowic.
Poniszowice – kościółek drewniany z 1499 rokuPrzez Widów i Chechło do Rudzińca, by zobaczyć kolejny kościółek.
Kościółek w Rudzińcu z XVII wieku wraz z cenna polichromią z 1657 roku.Coraz bardziej czułem zmęczenie nóg oraz pojawiające się kryzysy. Ale gnałem do przodu przez Rudno oraz Bojszów, gdzie przystanąłem przy kolejnym kościółku..
Bojszów – XV w. kościółekTeraz już ostatni etap podróży liczący sobie ok. 30km. Zmęczenie duże, ale dzień piękny, i samopoczucie cudowne
Po kilku kilometrach od Bojszów, przystając na kilka minut na meczu w Rachowicach, kościółek w tejże miejscowości..
Drewniany kościółek w Rachowicach z XV wiekuJadąc już do domu, do Paniówek, przystanąłem jeszcze na kilka chwil w Smolnicy i Żernicy by „dodać” jeszcze do mojej Duszy dwa kościoły..
Z 1600 roku kościółek w SmolnicyKościółek w Żernicy z 1647-61r.Zmęczony bardzo dojechałem do domu po g. 18.
Starałem się przeżywać wszystko co działo się w tym dniu i cieszyć się tym co Tu i Teraz. Myśli czasem dochodziły do głosu, ale cisza powodowała wspaniały nastrój wewnątrz ciała. Polecam bardzo gorąco miejsca które dziś przemierzałem. Trasa śliczna, ruch samochodowy praktycznie niewidoczny, ludzie uśmiechający się do zmęczonego rowerzysty i wszechobecne pola z rzepakiem i niewidocznymi zbożami…
Poniżej zamieszczam linki gmin, które dziś odwiedziłem..
Zbrosławice ,
Wielowieś ,
Rudziniec ,
Sośnicowice ,
Pilchowice ,
Gierałtowice Zapraszam serdecznie do podróżowania i odwiedzania pięknych i tak mało znanych zakątków naszego małego Świata….
Pozdrawiam bardzo gorąco
Paolo