Autor Wątek: Inny, malowany świat w kwiaty cały  (Przeczytany 465 razy)

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1745
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Inny, malowany świat w kwiaty cały
« 13 Kwi 2015, 14:51 »
Wymyśliłem sobie, że będziemy jeździć z synem na 1-dniowe ( przynajmniej na razie ) wycieczki rowerowe. Jednak nie w koło "komina" lecz troszkę dalej, tak żeby trzeba dojechać pociągiem lub autobusem. Przeglądnąłem forum i zachęcony relacjami Waxmunda oraz Eli i Bixa z malowanej wsi Zalipie postanowiliśmy zobaczyć na własne oczy tak bliski inny świat.
       Zacznę jednak od tego, że dzień wcześniej byłem z żoną (  :) moją ) na koncercie Lao Che. 2,5 godziny rozgrzewki w postaci skakania i zawodzenia wieczorem poskutkowało tym, że rano wstałem bardzo późno i w pośpiechu zapomniałem paru drobiazgów  :( (baterie, ładowarka do telefonu, mapa i jeszcze kilka mniej ważnych ).   
       Pomimo tego małego zamieszania na początku wyruszamy w dobrych humorach. Zwłaszcza syn bo dla niego to była niespodzianka  8).Po przyjeździe do Tarnowa dosyć sprawnie wydostajemy  się z miasta i pod dość mocny wiatr jedziemy zobaczyć Sanktuarium w Odproszowie ( dzięki tudorka ). Oglądamy również "cudowne źródełko" i tam mylimy drogę. "Dzięki  :P podpowiedziom napotkanych osób jedziemy pod jeszcze większy wiatr w innym kierunku ok. 15 km, ale okoliczności przyrody są tak fantastycznie zjawiskowe, że nie przeszkadza nam to wcale. Zmieniamy więc zamysł i z trasy Tarnów-Zalipie-Opatowiec-Tarnów wypada Opatowiec tj. ujście Dunajca do Wisły. Docieramy przez Olesno do Zalipia. Po zachłyśnięciu się tak cudownym i oryginalnym miejscem ( m.in. zwiedzamy muzeum ) wracamy do Tarnowa. Zjadamy pizzę i po chwili siedzimy już w pociągu do Rzeszowa.
         W wyniku tych małych perypetii z pomyłką trasy okazuje się, że robimy pierwszy raz 100 km. Bolą nas różne części ciała od kolan w górę   :lol: , ale jesteśmy szczęśliwi i już myślimy o szynobusie do Horyńca Zdroju lub pociągu do Przemyśla żeby zobaczyć forty.
          Kilka zdjęć z opisami : 
https://plus.google.com/u/0/photos/110387840312069677615/albums/6137131575586399265
           Zarys trasy :
https://www.google.com/maps/d/edit?hl=pl&authuser=0&mid=z4Ji_EveXzI8.kseYvkyspkuw

pozdrawiam R_och

p.s. ponieważ jest to mój pierwszy opis wszystkie komentarze ( również złośliwe  ;) ) mile widziane
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Zalipie piękne, bardzo inspirujące nawet jeśli ktoś nie ma polotu artystycznego. No i pierwsza setka syna- gratulacje! W ubiegłym tygodniu pierwszą setkę zaliczyła nasza 10-letnia córka, ile lat ma syn?
Pozdrawiam rodzinne Podkarpacie :)
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1745
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
hindiana dzięki  :) . Julian ma 12 lat . W tamtym roku byliśmy 5 dni na Roztoczu i robiliśmy ok. 50-60 km dziennie. Także jestem rzeczywiście dumny z Julka tym bardziej , że w tym roku to nasza pierwsza wycieczka, ale nie ostatnia.
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
My też z Marysią ciągle jeździmy, ale zazwyczaj w trójkę, całą rodziną :) Mama Julka nie chce jeździć?
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1745
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Pracujemy nad tym, żeby mama też jeździła. Narazie jednak to muszą być dużo krótsze dystanse, bo mamy jeszcze jednego chłopaka. Nasz drugi syn ma na imię Kajetan i niedługo skończy 3 lata. Dlatego póki co to tylko napplac zabaw lub przejażdżki z przerwą na plac zabaw, ale dobre i to  :). Mały pomyłka głównie na rowerku biegowym i idzie mu dobrze.
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline Mężczyzna MarqoBiker

  • http://za-miedza.pl/
  • Wiadomości: 926
  • Miasto: Stalowa Wola
  • Na forum od: 16.01.2013
    • [URL=https://imageshack.com/i/0lrcroj][IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/280x200q90/21/rcro.jpg[/IMG][/URL]
Pięknie i nie tak daleko . Musze kiedyś się tam wybrać .



Tagi: małopolskie 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum