Autor Wątek: Zachowanie kierowców na drodze względem rowerzystów  (Przeczytany 24127 razy)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
mordimer o jedną gwiazdkę za mało tam dałeś :D


Offline Barteusz

  • Wiadomości: 270
  • Miasto: By-ca Kł./Wrocław
  • Na forum od: 27.01.2010
Dał dobrze, chodziło mu chyba o słówko kończące się na literkę 'l' ;) .

Offline Mężczyzna mordimer

  • Wiadomości: 426
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 15.06.2006
    • http://www.wyprawy.yoyo.pl
transatlantyk, wierz mi... liczyłem dokładnie te gwiazdki - miało być 6 :D
Ciesze się, że szczęśliwie przejechał obok, ale gdybym go złapał na światłach jeszcze...

Potem widziałem paskudny wypadek - słtuczka. Jakieś kombi staranowało małe autko, w ten sposób, że osoby z prawej strony pozbawione byłyby nóg, gdyby jechały w tym mniejszym samochodzie... paskudne..

Offline Bogusław

  • Wiadomości: 225
  • Miasto: tu i tam :)
  • Na forum od: 23.03.2010
Wczoraj zrobiłem pierwszy wyjazd w tym sezonie.Trasa była krótka i wiodła fajną,spokojną,asfaltową drogą przez las.Sielanka...ideał na rozruch po zimie.I co?...wyprzedza mnie "tir"na gazetę(teoretycznie nie powinno go tam być,ale oficjalnego zakazu nie ma,kowboj chyba sobie skracał drogę)...a miał miejsce,żeby zachować odległość.
Podmuch powietrza był tak silny,że wylądowałem w rowie i zobaczyłem tuż przed twarzą pień po ściętym drzewie a w perspektywie dupę tira...dzisiaj kupiłem sobie kask.
...użyszkodnik...

E-busola

  • Gość
Ale jeśli chodzi o zachowania kierowców tirów to mam podobne odczucia i tez kilka nieprzyjemnych przgód z nimi zwiazanych. Moze po prostu nie lubią rowerzystów??

Offline Mężczyzna mordimer

  • Wiadomości: 426
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 15.06.2006
    • http://www.wyprawy.yoyo.pl
Samych rowerzystów to może nie... Prędzej nie lubią ich wyprzedzać albo może im się wydaje, że są świetnymi kierowcami, że potrafią przejechać parę centymetrów od kierownicy... Albo sami nigdy nie korzystali z rowerów i nie wiedzą jak to jest gdy przejedzie obok tir...

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
hmmm... wielu TIRowców ma chyba tachografy z sekundowym naliczaniem ;) z tego powodu strasznie im się śpieszy i nie mogą poświęcić pół minuty na bezpieczne i zgodne z przepisami wyprzedzenie rowerzysty

Offline Barteusz

  • Wiadomości: 270
  • Miasto: By-ca Kł./Wrocław
  • Na forum od: 27.01.2010
Cytat: "E-busola"
Ale jeśli chodzi o zachowania kierowców tirów to mam podobne odczucia i tez kilka nieprzyjemnych przgód z nimi zwiazanych. Moze po prostu nie lubią rowerzystów??


Raczej nie zgodzę się. Uważam, że dla tirowca wyprzedzenie w mieście rowerzysty jest po prostu kłopotliwe i dlatego tak blisko przejeżdżają.
Ciągle jeżdżę po Wrocławiu i widzę, że gdy droga jest pusta to wyprzedzają mnie z bardzo dużej odległości. Dopiero gdy na jakiejś wąskiej dwupasmówce jest tłoczno to kierowca przejeżdża bliziutko. Gdyby tego nie zrobił to musiałby znacząco zwolnić i czekać na możliwość zjazdu na drugi pas żeby mnie wyprzedzić, a w przypadku nasilonego ruchu taki manewr jest najzwyczajniej w świecie czasochłonny i niewygodny.
Osobiście bardziej bym ponarzekał na kierowców komunikacji miejskiej (zwłaszcza autobusów przegubowych) niż na tiry ;) .

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
ooo w Krk kierowcy autobusów są strasznie nieporadni i nieuprzejmi (z ptk. widzenia pasażera, a nie rowerzysty). Za to na rowerze strasznie mnie denerwowali kierowcy taksówek!  :evil:
W sumie narzekamy na kierowców TIRów, a tak naprawdę powodują niewiele wypadków.

Offline MaciekPaciek91

  • Wiadomości: 36
  • Miasto: Bolesławiec
  • Na forum od: 02.03.2008
Na drobnych drogach jest to ze strony kierowców TIRów nie w porządku, ale jeśli rowerzysta wkracza na drogę ekspresową, albo nawet nieekspresową ale z ogromnym ruchem, to powinien się z tym liczyć. Trzeba mieć wyobraźnię i liczyć się z tym, że taki zestaw swoje waży, ma swój pęd, który powoduje ogromne zawirowania powietrza i nie tak łatwo się nim manewruje. Ja zazwyczaj spotykam się z ładnym zachowaniem ze strony ciężarówek, często za to jakiś "dreso-wóz" mnie próbuje wywrócić. Zawsze asekuruję się: patrząc w lusterko, jadę szeroko (środkiem swojego pasa), kiedy widzę, że chce mnie wyprzedzać zbyt blisko albo "na trzeciego". W takim wypadku gówniarz musi zwolnić i czekać, aż przestaną jechać z naprzeciwka. Ma też wyjście, żeby mnie zabić, ale dotąd nikt z tego nie korzystał :wink: Kiedy trąbią bardziej działa im na nerwy gest podniesienia kciuka w górę, niż palca środkowego, mówię wam :mrgreen:
Każdy człowiek, którego spotykam, jest ode mnie w pewien sposób lepszy. Tak postrzegam ludzi./ Ralph Waldo Emerson

Offline Barteusz

  • Wiadomości: 270
  • Miasto: By-ca Kł./Wrocław
  • Na forum od: 27.01.2010
Cytat: "vagabond"
ooo w Krk kierowcy autobusów są strasznie nieporadni i nieuprzejmi (z ptk. widzenia pasażera, a nie rowerzysty). Za to na rowerze strasznie mnie denerwowali kierowcy taksówek!  :evil:
W sumie narzekamy na kierowców TIRów, a tak naprawdę powodują niewiele wypadków.

Hmm, ze złotówami nigdy nie miałem żadnych zgrzytów o dziwo ;) .
Najwięcej ze zwykłymi kierowcami aut osobowych, którzy byli nieuważni (niedocenianie prędkości roweru), bezczelni (zajeżdżanie drogi, trąbienie w nieodpowiednich miejscach), albo zwyczajnie nie znali przepisów (skrzyżowania równorzędne).
A ja tam narzekam na wszystkich, bo zarówno kierowcy, jak i piesi oraz rowerzyści przeszkadzają mi w bezstresowej i spokojnej jeździe :P .

Offline Kobieta anja

  • Wiadomości: 617
  • Miasto: Żory / Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2009
    • http://picasaweb.google.pl/ania.jaskulska
Cytat: "Barteusz"

A ja tam narzekam na wszystkich, bo zarówno kierowcy, jak i piesi oraz rowerzyści przeszkadzają mi w bezstresowej i spokojnej jeździe :P .

Dokładnie, tak jest :D ... jak jadę rowerem, to narzekam na pieszych, co włażą pod koła i kierowców, którzy jeździć nie potrafią, jak idę pieszo to narzekam na rowerzystów, a jak jadę samochodem to znów na pieszych :P

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Malkontenci! :lol:
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

szmagi

  • Gość
Ja od póltora roku jeżdżę po Budapeszcie, wcześniej jeździłem po Warszawie. Różnica jest dramatyczna: w Warszawie ciągła walka o życie, tutaj pełny luksus. Dzisiaj na przyklad jechałem trzypasmówką, prawym pasem i szykowałem si do skrętu z lewo, machnąłem łapą i patrzę, a tu złoty Lexus z łysym karkiem za kółkiem natychmiast zwalnia, żeby mnie puścić na lewy pas. Potem wyprzedzając uśmiechnął się i pomachał:) zazwyc  sumie to nie dziwne w kraju, w ktorym prezydent jezdzi w masie krytycznej. Oczywiście Węgrzy twierdzą, że po Bp nie da się jeździć i narzekają na chamstwo kierowców.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
A skoro jest tak dobrze, to może orientujesz się, czemu służą te zakazy dla rowerów na wszystkich główniejszych drogach Węgier, nawet tam, gdzie nie ma alternatywy?
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum