Autor Wątek: Zachowanie kierowców na drodze względem rowerzystów  (Przeczytany 24124 razy)

Offline Mężczyzna Medawc

  • Wiadomości: 679
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 02.12.2010
Cytat: "Waxmund"

ciekawe o którym Krakowie mowa, bo ja w tym małopolskim niczego takiego nie zauważyłem :P


Bo dane statystyczne a praktyka to 2 różne rzeczy. Wrocław niby jest 2 w Polsce (pierwszy jest chyba Gdańsk) co do ilości dróg rowerowych. Tyle danych.
Praktyka? Ok, ścieżek faktycznie trochę jest, ale co z tego?
Ich sieć jest kompletnie niespójna, prowadzą zygzakiem raz jedną, raz drugą stroną jezdni lub chodnika. Często kończą się one wjazdem na chodnik lub urywają kompletnie w powietrzu. Dominującą nawierzchnią jest kostka brukowa, a spotkałem się z paroma odcinkami poprowadzonymi po kocich łbach (!). Każde skrzyżowanie lub nawet głupi wyjazd z posesji = krawężnik (co z tego, ze niski), do tego zazwyczaj są tak bezmyślnie skonstruowane, że samochód oczekujący na włączenie się do ruchu blokuje drogę rowerową. Ścieżki do tego nagminnie są zastawiane samochodami, z którymi straż miejska nic nie robi. Ze słynnymi kontrapasami zresztą jest podobnie.

Z innej beczki - jeszcze w rodzimej Częstochowie miałem sytuację, kiedy na braku kultury do rowerzystów kierowca sam oberwał. Jechałem osiedlówką, za mną samochód. Wcale nie tak wolno, ale wiadomo - większość kierowców widząc rowerzystę po prostu MUSI go wyprzedzić (nawet jak to nie ma żadnego sensu). Noga na gaz, ziuch - omija mnie. A parę metrów dalej był sobie próg zwalniający podobny do tego, którego gość w przypływie agresji chyba nie zauważył. Łup - pęknięty zderzak. I jeszcze potem jakieś wonty do mnie, ze to niby moja wina.

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Cytat: "Medawc"
Bo dane statystyczne a praktyka to 2 różne rzeczy. Wrocław niby jest 2 w Polsce (pierwszy jest chyba Gdańsk) co do ilości dróg rowerowych. Tyle danych.

W Gdańsku jesteśmy dopiero na początku drogi  :)  Właśnie przyjęliśmy wytyczne do miejscowych planów, by wydzielone drogi rowerowe powstawały dopiero w ostateczności. W większości przypadków środowiskiem rowerzystów ma być jezdnia / pasy na jezdni.

Medawc, sieć ścieżek nigdy nie będzie spójna i kompletna, to niemożliwe i bezsensowne.

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
Cytat: "Remigiusz"

Medawc, sieć ścieżek nigdy nie będzie spójna i kompletna, to niemożliwe i bezsensowne.

niemożliwe dlatego też że przecież nikt nie będzie rozpieprzał miasta żeby zrobić brakujący kilometr ścieżki. Robi sie to przy okazji i wg mnie ekonomicznie jest to uzasadnone.

Powstaja przez to czasem potworki niemiłosierne, ale raczej wynikają one z bezmyślności samego wykonania, a nie z tego, ze chytry burmistrz nie chciał zrobić ścieżki o km dłuzej

Offline Mężczyzna Medawc

  • Wiadomości: 679
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 02.12.2010
vooy.maciej - wiem, że nikt specjalnie dla rowerzystów nie będzie rozpieprzał miasta, mnie właśnie o tą bezmyślność wykonania chodzi. Dobry przykład jest w Częstochowie na ulicy Świętej Jadwigi w okolicy skrzyżowania z Wyszyńskiego. Cały ten kawałek łącznie z samym skrzyżowaniem został niedawno kompletnie rozryty i zrobiony praktycznie od nowa, dodana też została sygnalizacja świetlna (której przedtem nie było wcale). Jak to wygląda z punktu widzenia rowerzysty? Piękna, nowiutka ścieżka rowerowa... ułożona z kostki, bez wyraźnej przyczyny krzyżująca się w kilku miejscach z chodnikiem, zakończona 5cm krawężniorami. Zielone światło na przejeździe rowerowym aktywowane guzikiem. Nóż się w kieszeni sam otwiera.

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Wyburzenia w centrach miast pod jakiekolwiek inwestycje drogowe nie mają sensu. Wiadukty i poszerzanie ulic tylko pogarszają sytuację komunikacyjną miast.

Offline prestige500

  • Wiadomości: 39
  • Miasto: Radom
  • Na forum od: 03.07.2010
Witam
Chyba tylko  ograniczanie  ruchu samochodowego w centrach miast da wiecej przestrzeni. Co w pozostałej częsci...? hm
p.s.
  Ja ostatnio  dzieliłem się z Wami emocjonalnie ad. ścieżek r.{w krzywdzie szuka się wyrozumiałego współczucia :-) }bo mi właśnie  na trasie codziennej do pracy wybudowano ścieżkę  i dotknęło  mnie to ,,udogodnienie'' do żywego  bo  wiecznie teraz z duszą na ramieniu obawiam się co kto zrobi , więc hamuje ,dzwonię i tęsknię z nostalgią do starego ,,archaicznego'' rozwiązania  kiedy to gnałem razem z autami jako ten tu tez na drodze głównej !! Teraz to dopiero muszę mieć oczy dookoła głowy i asekuracyjnie  V o połowę wolniej.  A jak się dziwią kierowcy kiedy np. zwracam uwagę że ma jeszcze dwa metry do bramy i gdyby pomyślał trochę i tyłem auta nie zastawiał  całej ścieżki ..!!  Patrzy się na mnie jak na UFO i nie mam wyjścia - to ja muszę go przy owej bramie objechać  !! Za parę metrów zwyczajnie  wzdłuż na ścieżce stoi wielki bus i.... Ooooo jedzie policja ale SPOKO  nie ma  sprawy  ,widocznie gość ma powód by tu stać!!   Niech no tylko ja spróbuje pojechać jak ongiś  jezdnią!!  Zakazu nie przestrzegam więc mandacik  - raz mnie pouczyli bo olałem zakaz ale ponoć był to ostatni raz:)   Poza tym całą śniegową  zimę ścieżka służyła jako  magazyn na śnieg i skrzynie z piachem ! Jezdnia od dawna czarna a na ścieżce góra śniegu !!Teraz właśnie  śnieg znikł i jezdnia pięknie suchutka i czyściutka a ścieżka pełna sory - SYFU i mazi jak mokro !!   Nikt tego nie sprzątnie - samo się kiedyś wyczyści :) W okolicach przystanków  ludziom zawadzam na ścieżce  o  technicznych niedoróbkach ścieżki rozwiązaniem ciągu  nie wspomnę . Sporo poprawiono za sprawą interwencji Bractwa Rowerowego i doczekało się owe bractwo tabunu wrogów :(
    Rok temu na innej ścieżce miałem incydent ; Wyjechało mi nagle auto i rzucając rowerem w bok musiałem się o to auto ręką podeprzeć - wiadomo prawo fizyki!!
Kierowca uznał ze celowo walnąłem w dach i możliwe że lakier tu odejdzie !! Wezwał policję i ostatecznie od dowódcy patrolu usłyszałem ; tu nie Holandia żeby rower miał pierwszeństwo. Po tym szoku  rozmawiałem juz tylko z 2-gim policjantem który najwyraźniej  palił policzki za kolegę . Ostatecznie zakończyło się pouczeniem i dla mnie i dla kierowcy ...
 Zatem póki co w moim mieście ścieżki rowerowe to tylko zepchnięcie rowerzystów z jezdni jako coś gorszego !! To i owo się poprawia ale nade wszystko by zamknąć  rowerzystom  buźki. Mimo ze auta w Polsce  coraz większe krążowniki i w 90% w środku tylko kierowca  fakt że ja wsiadając na rower m.in.robię tym autom więcej miejsca, traktują mnie jak intruza i frajera...!!
A pro po , dzisiaj przyjechałem do roboty autem - hm... ową nową trasą ze ścieżkami r. jechałem teraz jak król !!
p.s. Pierwszy raz od lat cały grudzień i styczeń w dojeździe do pracy nie wsiadłem na rower - bo mi wybudowali ścieżkę :-)

Offline Mężczyzna bikecrusade

  • Nie jestem łysy, tylko golę głowę.
  • Wiadomości: 72
  • Miasto: Oxford
  • Na forum od: 31.10.2009
    • http://www.biketouringnutz.com
Cytat: "vooy.maciej"
Cytat: "bikecrusade"
chcę być traktowany na jezdni poważnie. Ja tego żądam, bo też płacę podatki!

 :lol:
jeśli masz czegoś żądać bo płacisz podatki, to lepiej przestań je płacić, efekt ten sam a frustracja mniejsza ;)


Kusząca propozycja, ale niewykonalna, niestety. Poza tym poprzez fakt, że płacąc podatki poniekąd finansuję różne rzeczy (symbolicznie, ale zawsze), uzurpuję zobie prawo do krytykowania tychże. Tak z przymróżeniem oka, bo luzak ze mnie ogólnie. :wink:

Wracając do rzeczy, nie chodzi w tym całym bajzlu o budowanie holenderskich rowerostrad, poszerzanie ulic, wywracanie wszystkiego do góry nogami. Nie ma na to pieniędzy i nie będzie, ale i nie ma też takiej konieczności. Owszem, ścieżki rowerowe są potrzebne i dobrze jak powstają, ale "wyżej dupy nie podskoczysz". Bardziej istotne jest postrzeganie rowerzysty przez innych uczestników ruchu, czy - bardziej syntetycznie - postrzeganie roweru jako takiego. Bo co z tego że będziemy mieli wypasione warunki do jazdy, jak rower będzie przez resztę społeczeństwa postrzegany jako środek transportu dla ubogich albo zabawka jakiejś tam grupy nawiedzonych wariatów. Jeśli więcej ludzi, dojeżdżając do pracy, szkoły itp, zrezygnuje z samochodu na rzecz roweru, to będzie korzyść o wiele większa dla wszystkich. To banał, ale ta filozofia się sprawdza w wielu miastach Europy Zachodniej. Tym bardziej, że w większości miast, a przynajmniej ich centrach, wiele zrobić się pod względem budowy dróg dla rowerów nie da.

Na koniec dodam, że do pracy dojeżdżam rowerem, codziennie 7km w jedną stronę. W 20% jest to przeznaczona dla rowerów połowa chodnika, natomiast 80% to po prostu lewa strona dość ruchliwej jezdni, oddzielona od reszty linią ciągłą. Jest wąsko, z autobusami mijam się na styk. Jednak nigdy nie czułem się jakoś szczególnie zagrożony, a jazda zajmuje mi nie więcej niż 20min.

Pozdrawiam.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Cytat: "szmagi"
Ja od póltora roku jeżdżę po Budapeszcie, wcześniej jeździłem po Warszawie. Różnica jest dramatyczna: w Warszawie ciągła walka o życie, tutaj pełny luksus. Dzisiaj na przyklad jechałem trzypasmówką, prawym pasem i szykowałem si do skrętu z lewo, machnąłem łapą i patrzę, a tu złoty Lexus z łysym karkiem za kółkiem natychmiast zwalnia, żeby mnie puścić na lewy pas. Potem wyprzedzając uśmiechnął się i pomachał:) zazwyc  sumie to nie dziwne w kraju, w ktorym prezydent jezdzi w masie krytycznej. Oczywiście Węgrzy twierdzą, że po Bp nie da się jeździć i narzekają na chamstwo kierowców.

Sprawdzimy w lipcu :) Trochę mnie optymistycznie nastawiłeś, bo wielkich miast z siodełka roweru nie lubię, a Budapeszt mamy w planie z wszelkimi atrakcjami. Odezwiemy się do Ciebie bliżej wakacji na prv :)
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Akurat w Budapeszcie nie byłem ale Węgry jako tako niespecjalnie pro-rowerowe są. Co chwilę zakazy jazdy na rowerze, ścieżek oczywiście brak, helikopter jedynie ratuje.
Mam wrażenie, że takie polskie "narzekactwo" tutaj wychodzi. Cały świat cacy, a u nas be.
Ja osobiście zauważyłem, że w okresie kilkunastu lat sporo dobrego się wydarzyło, zarówno w infrastrukturze  rowerowej jak i zachowaniu kierowców. Cudów nie ma, ale Kraków też nie od razu zbudowano.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna urko

  • Wiadomości: 90
  • Miasto: KPN
  • Na forum od: 09.01.2011
Cytat: "furman"
Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Akurat w Budapeszcie nie byłem ale Węgry jako tako niespecjalnie pro-rowerowe są.


I tu się zgadzam z kolegą furmanem, infrastruktura rowerowa na poziomie polskiej i takaż kultura kierowców, piszę o klimatach sprzed 4 lat. Przypominam sobie, mającą miejsce w okolicach Egeru, sytuację w której jadący kilkadziesiąt metrów przede mną kolega, gdyby nie lustereczko rowerowe i ucieczka do rowu, byłby jednym z "tragicznie poległych" jak to od pewnego czasu mawia się o ofiarach wypadków komunikacyjnych.

Offline Kobieta Marta

  • Wiadomości: 2744
  • Miasto: Edynburg/Lodz
  • Na forum od: 18.09.2008
    • Historie z rowerem w tle
Cytat: "Imrahil"
znacie może jakieś sposoby żeby wymóc na zmechanizowanych większą ostrożność? Co myślicie o wystających chorągiewkach z tyłu? Kiedyś były popularne nawet w bazarowych składakach odblaski na takiej niby-sztycy.


Tak, tylko ja na koncu takiej choragiewki bym gwozdz przymocowala;) jak podjedzie za blisko to coz... ;)
The bicycle is just as good company as most husbands and when it gets old and shabby a woman can dispose of it and get a new one without shocking entire community.

Offline Kobieta Marta

  • Wiadomości: 2744
  • Miasto: Edynburg/Lodz
  • Na forum od: 18.09.2008
    • Historie z rowerem w tle
Cytat: "greg"
Polecam książkę "Motycklista doskonały" Davida L. Hough. Wiele rozdziałów dobrze pasuje także do rowerzystów, zwłaszcza w zakresie jazdy po mieście

te ksiazke powinni przeczytac wszyscy poruszajacy sie po drogach!
The bicycle is just as good company as most husbands and when it gets old and shabby a woman can dispose of it and get a new one without shocking entire community.

Offline Kobieta Marta

  • Wiadomości: 2744
  • Miasto: Edynburg/Lodz
  • Na forum od: 18.09.2008
    • Historie z rowerem w tle
Cytat: "anja"
Mnie ostatnio jakaś kobieta wyprzedziła, po czym skręciła w prawo mi przed nosem w jakąś boczną uliczkę


Tak narzekacie na kierowcow, ale ja taka sytuacje mialam ostatnio z rowerzysta! :)
Chyba sie wkurzyl, bo go "wykiwalam" on stal na czerwonym, a ja zjechalam ze sciazki i pojechalam na "zmieniajacym sie czerownym" na skrzyzowaniu w ksztalcie litery T, na ktorym moim zdaniem swiatla sa na prawde zbyteczne, bo ruch w ta boczna uliczke jest minimalny, ale OK. Na swiatlach stoi dwoch rowerzystow (po co?) ja zjezdzam ze sciazki, ktora sie tu konczy na ulice, lub jade dalej chodnikiem;) w tym wypadku zjechalam na ulice i pojechalam dalej, po chwili dogania i przegania mnie ten rowerzysta i tuz przede mna skreca w lewo (jestesmy w UK) w kolejna osiedlowa uliczke;/ gdybym jechala ciut szybciej to walnelabym go w tylne kolo! :/

No i tu jeszcze nasuwa sie kolenjna mysl (moze nalezaloby zalozyc taki watek), a ktora ja nazywam "meska duma". Bo jakze czesto spotykam sie z sytuacja, gdy wyprzedza mnie jakis rowerzysta plci meskiej, biorac sobie to chyba za punkt honoru. Ja pedaluje sobie w swoim tempie i nie zamierzam sie z nikim sciagac, jednak taka ewidentna i chora chec wyprzedzenia mnie, wkurza mnie. Ok, kolez mnie wyprzedzi po czym stoi na nastepnych swiatlach, ja przejezdzam, on zostaje z tylu i po chwili znowu mnie goni;)
Kurcze jakie to zalosne:(
The bicycle is just as good company as most husbands and when it gets old and shabby a woman can dispose of it and get a new one without shocking entire community.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10707
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Cytat: "Marta"
Ja pedaluje sobie w swoim tempie i nie zamierzam sie z nikim sciagac, jednak taka ewidentna i chora chec wyprzedzenia mnie, wkurza mnie. Ok, kolez mnie wyprzedzi po czym stoi na nastepnych swiatlach, ja przejezdzam, on zostaje z tylu i po chwili znowu mnie goni;)
Kurcze jakie to zalosne:(

Pogratuluj mu, że jest świetnym kolarzem bo na jednym kilometrze wyprzedził Cię już trzeci raz.
Jak zrozumie to mina - bezcennna  :D

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Chęć wyprzedzania nie powinna Cię dziwić. A że trafił się cienias, to wypadł i cienko, i żałośnie :D


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum