Autor Wątek: Zachowanie kierowców na drodze względem rowerzystów  (Przeczytany 24123 razy)

Offline Mężczyzna mordimer

  • Wiadomości: 426
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 15.06.2006
    • http://www.wyprawy.yoyo.pl
szyroki, nie znam pieszego, który by się nie rozejrzał... czyli ja mam uważać na nadjeżdżające samochody? to może mam się rozglądać będąc na chodniku czy przypadkiem za mną nie jedzie jakiś pijany kierowca? zaraz dojdzie do absurdu, że trzeba uważać wszędzie i na wszystko, bo tak nakazuje zdrowy rozsądek.
Rozjechany biker na przejsciu nie ma szans... ale nadal twierdze ze jesli sie znalazl na przejsciu to i kierowca by dostal mandat i mozliwe ze rowerzysta... nikt w tej sytuacji nie bylby bez winy choc pewnie beda spekulacje dalsze na ten temat...

NIe wierze, że nie ma edukacji w szkołach na ten temat, że rodzice nie uczą dzieci jak bezpiecznie poruszać się po mieście. A co z edukacją kretynów, którzy jeżdżą szybciej niż przepisy dopuszczają???
Bo wydaje mi się, że statystyki w tym zakresie będą inne... kto będzie częściej winny - kierowca czy pieszy lub rowerzysta?

Ja rozumiem, że nagłe wtargnięcie rowerzysty nie jest poprawne z kodeksem itd... ale wydaje mi się, że to bardziej kierowca powinien uważać niż rowerzysta, który widział dla siebie zielone światło na przejściu...

I przykładowo: w Niemczech każdy kierowca się rozgląda jak może na przejściach czy nie ma tam pieszych, rowerzystów itd... oni tam mają tak surowe kary, że się 10 razy zastanowią zanim przejadą...

Offline Mężczyzna xArEs

  • Wiadomości: 211
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 15.02.2010
Cytat: "mordimer"
szyroki

NIe wierze, że nie ma edukacji w szkołach na ten temat, że rodzice nie uczą dzieci jak bezpiecznie poruszać się po mieście. A co z edukacją kretynów, którzy jeżdżą szybciej niż przepisy dopuszczają???
Bo wydaje mi się, że statystyki w tym zakresie będą inne... kto będzie częściej winny - kierowca czy pieszy lub rowerzysta?


nie ma praktycznie żadnej edukacji - uwierz na słowo - mam dwie córki jedna w liceum a druga w podstawowej i wiedziałbym jakby były jakieś szkolenia z tego zakresu. Raz w podstawowej była staraż miejska i rozdawała odblaski .....gadali ogólnie o poruszaniu się po drodze jako pieszy.
A rodzice ???? no cóż .....ja może i nauczyłem tych zasad moje córki .....i Ty pewnie też nauczysz/nauczasz swoje dzieciaczki  ..... ale co z reszta dzieciaków którzy nie mają "starych" bikerów??  ale za to mają starych buisnesmanów którzy im dali 5500 na Cannondala ....i nic poza tym.  
Kretynów ???? w takim razie każdy z nas nim jest :)  bo niech rzuci pierwszy kamieniem ten...... kto nie łamie przepisów jeżdżąc autem (pozdrowienia dla przedstawicieli handlowych).
Trochę OT ale analogia jakaś tam jest  - "uczyłem" ostatnio przepisów ruchu drogowego kolesia (33 lata) nie mającego prawa jazdy..... skuter sobie kupił ....żeby do pracy jeździć. Sztukę jeżdżenia opanował w 2 dni ..... przepisów do dziś ni w ząb.
Zgodnie z prawem .... może ale czy uważacie że powinien pojechać ?
pozdr
 
Krzych

Offline Mężczyzna Szeli

  • Wiadomości: 147
  • Miasto: miasto Świętej Wieży
  • Na forum od: 18.03.2010
    • http://www.szeli.ayz.pl
Cóż, zdania zawsze będą podzielone, ale nic nie zmienia faktu, iż kierowcę obowiązuję zasada ograniczonego zaufania i zbliżając się do przejścia ma obowiązek zakładać, że ktoś wtargnie mu przed maskę.
Racja, że wielu pieszych czy rowerzystów zachowuje się bezmyślnie, ale to kierowca kończy kurs po którym teoretycznie powinien znać tę zasadę i ją stosować. Poza tym raczej nie widzę nagminnych przypadków wskakiwania pieszych przed koła pojazdu w przeciwieństwie do kierujących przejeżdżających jak najszybciej po przejściu żeby tylko im pieszy pasów nie zajął.

Słodko - gorzki smak każdej chwili poznać.

Życie to podróż, nie dom.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Edukacja dziatwy jest niezbędna - Remigiuszo tym nie pisał, ale sądzę że i dla niego to oczywiste. Natomiast kierowcy przed przejściami w 99% nie ustępują pierszeństwa, gotowi są przejechać nawet po czubkach butów pieszego, byle tylko się nie zatrzymać. To jest dramat kulturowy - podobnie jak ze śmieciami rozsypanymi po lasach, albo nawet jak ostatnio widziałem - walniętymi komuś na uprawne, obsiane zbożem pole :shock: To jest ta sama bajka. Podobnie zresztą jak i rozbuchana młodzież szalejąca rowerami po chodnikach.


Offline Mężczyzna tomzoo

  • Wiadomości: 1747
  • Miasto: Poznań / Niepruszewo
  • Na forum od: 19.08.2009
    • Moje zdjęcia
Cytat: "szyroki"
Ale przede wszystkim uważać powinien ten, którego może dotknąć największe uszkodzenie, bo to wynika ze zwykłego rozsądku


Czyli podążając za Twoim tokiem myślenia jadąc czołgiem nie muszę uważać na nic...  :shock:
Wg mnie powinno być zupełnie odwrotnie - ludzie jako istoty myślące - posiadając im bardziej potężne i mogące potencjalnie największe szkody siać urządzenia tym bardziej powinni uważać na innych uczestników ruchu, aby nie doszło do tragedii. Przy obecnym tempie ruchu na ulicach i szosach (szybko, agresywnie, na żyletkę itd...) tym bardziej powinna być stosowana zasada, że pierwszeństwo powinno być tym bardziej priorytetowe, im bardziej bezbronny jest typ uczestnika: pieszy/rowerzysta/pojazdy silnikowe. W Skandynawii, Europie zachodniej samo zbliżenie się pieszego do przejścia dla pieszych powoduje zatrzymanie się wszystkich samochodów i przepuszczenie pieszego na przejściu... Do zastanowienia i naśladowania. Staram się stosować taką zasadę jeżdżąc samochodem i widzę, że w niczym praktycznie w mieście mnie to nie opóźnia - i tak po chwili dojeżdżam do sznureczka albo korka... A pieszy ma przyjemnosć bezpiecznie przedostać się na drugą stronę ulicy...
No i ten uśmiech na twarzy pieszego - bezcenne  :D

Jeżdżę szlakami, gdy mi z nimi po drodze...
Zdjęcia z moich wyjazdów i nie tylko    Trochę słowa pisanego

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
tomzoo, nic dodać, nic ująć. Masz ode mnie uśmiech bezcenny, jako pieszego i dwa uśmiechy zwykłe jako rowerzysty i kierowcy  :)  :)  :)

Offline Mężczyzna mordimer

  • Wiadomości: 426
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 15.06.2006
    • http://www.wyprawy.yoyo.pl
@tomzoo, to jest dokładnie to o czym pisałem wyżej ;] na zachodzie jest inna mentalność a u nas jeszcze pogoń, żeby zdążyć załatwić swoje sprawy i im szybciej tym lepiej, a że łamie się przy tym przepisy...
@xArEs, kretynów - to może krztyna wyjaśnień się należy... chodziło mi o tych piratów drogowych co muszą przejechać na tzw. późnym żółtym lub wczesnym czerwonym albo tych którzy w mieście potrafią grzać 100 na godzinę... przyznaje się bez bicia, że po mieście jeżdżę troche powyżej 50km/h... czyli w granicach 60/65... oczywiście w przypadku zabudowań to rzadko można się rozpędzić, bo w Katowicach co chwile są światła alno inne przeszkody... w każdym BEZ URAZY nikogo nie nazywam kretynem, żeby była jasność... są jednak istoty, którym nie jest dane posiadać prawo jazdy i którym nie powinno się go wydawać...

Ja w każdym razie będąc na rowerze, zawsze daje znak rękę w podzięce za przepuszczenie mnie na pasach (bez świateł). Też jednak zahcowuje ostrożność przy 'zielonej strzałce' bo oczywiście też mogę wpaść pod koła samochodu.

Offline Mężczyzna tomzoo

  • Wiadomości: 1747
  • Miasto: Poznań / Niepruszewo
  • Na forum od: 19.08.2009
    • Moje zdjęcia
Cytat: "Remigiusz"
tomzoo, nic dodać, nic ująć. Masz ode mnie uśmiech bezcenny, jako pieszego i dwa uśmiechy zwykłe jako rowerzysty i kierowcy  :)  :)  :)


Uśmiechów Ci u mnie dostatek, ale i te trzy przyjmiem  :mrgreen:

Jeżdżę szlakami, gdy mi z nimi po drodze...
Zdjęcia z moich wyjazdów i nie tylko    Trochę słowa pisanego

Offline Mężczyzna xArEs

  • Wiadomości: 211
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 15.02.2010
Zgadzam się Michale z Tobą całkowicie !!! Nie brakuje świrów - sam podobnie jak i Ty mam z takimi na co dzień do czynienia w pracy....(przedstawiciele handlowi) maja po 20-25 lat i zero zobowiązań wobec innych, czują się przy tym niezniszczalni i nie dotyczą ich żadne ograniczenia .... Załamuje rcę jak słucham ich opowieści jak to przez wioskę gdzie było 40km/h przelecieli 140 i nikt ich nie złapał bo mieli CB radio.
Chodzi mi jednak bardziej o to że dziś nikt od dzieciaków nie wymaga już jakichkolwiek znajomości przepisów a rodzice się godzą z tym że ich pociechy ujeżdżają po ulicy choć wiedzą że mało które zna przepisy.
Ja tak jak już pisałem znam chyba wszystkie "tricki" rowerzystów oglądane zza szyby auta i przewidzę większość dziwnych zachowań  ....Kurierzy na ostrych, Studenci na holendrach, młodzież na BMX ach i marketowych MTB każda z tych grup ma jakieś ma swoje własne przypadłości  w ruchu ulicznym ale są one z reguły  raczej przewidywalne. Z dzieciakami jakoś nie daję rady zaskakują mnie zawsze i wszędzie swoimi nieograniczonymi pokładami braku wyobraźni na drodze. Dlatego jestem za odgórna edukacją "drogową" dzieci w szkołach choćby w ramach lekcji wychowawczej.
pozdr
 
Krzych

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
Cytuj
nie ma praktycznie żadnej edukacji - uwierz na słowo - mam dwie córki jedna w liceum a druga w podstawowej i wiedziałbym jakby były jakieś szkolenia z tego zakresu.

Nie można powiedzieć, że w Polsce nie szkoli się dzieci w zakresie przepisów drogowych. Tutaj jest informacja o takiej akcji, w której weźmie udział 15 tys. dzieci. To chyba dość sporo...
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline Mężczyzna xArEs

  • Wiadomości: 211
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 15.02.2010
No i o to mniej więcej w tym chodzi. Dobrze by było gdyby to nie były jakieś projekty jednorazowe. Moja młodsza córka  jest teraz w trzeciej klasie i tak jak pisałem raz tylko  była u nich straż miejska ale gadali o bezpiecznym chodzeniu ..no ale za rok IV klasa .....a wiec będzie się łapała na ten program - pod warunkiem że przetrwa.
Dzięki Marku za informacje.
pozdr
 
Krzych

Offline Mężczyzna mordimer

  • Wiadomości: 426
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 15.06.2006
    • http://www.wyprawy.yoyo.pl
Kiedyś istniały karty rowerowe... szkoda, że już są nieważne. Ja jeszcze miałem możliwość zdania takiego 'wewnętrznego' egzaminu w szkole podstawowej. Oczywiście przy asyście policji, która wtedy prowadziła zajęcia i prowadziła egzamin. I to by ewentualnie mogło nakierować bardzo młode osoby jak należy się poruszać abstrachując od tego czy mają rower czy nie. Taka wiedza na pewno później się przyda.

Offline Mężczyzna Waldic

  • Wiadomości: 674
  • Miasto: Elbląg
  • Na forum od: 23.01.2010
Karta rowerowa istnieje i ma się dobrze. Do 18 roku życia musisz mieć kartę, żeby poruszać się po drogach publicznych. Moje dzieci miały w szkole podstawowej "wychowanie komunikacyjne" (w ramach ZPT chyba) i egzamin na kartę, w 4 klasie bodajże. Karty rowerowe wydaje teraz dyrektor szkoły. http://pl.wikipedia.org/wiki/Karta_rowerowa

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Niestety, ale szkolenie dzieci w odizolowanych od rzeczywistości miasteczkach ruchu drogowego jest nieskuteczne. To tak, jak by szkolić dzieciaki na placu zabaw. W Wielkiej Brytanii, Holandii, Niemczech dzieci i to te najmłodsze, uczone są poruszania się NA ULICACH. Edukacja rowerowa zaczyna się już w przedszkolach. Dzieci uczone są jazdy na specjalnych rowerkach bez bocznych kółek i pedałów - w ten sposób najszybciej łapie się równowagę.
Podstawą, jak już wcześniej wspominałem, jest całkowita zmiana filozofii, dotycząca w swej istocie wizji rozwoju naszych miast. W tym elemencie jesteśmy mniej więcej na etapie, który miasta Europy Zachodniej przechodziły w latach siedemdziesiątych. Głoszone są szczytne hasła budowy ścieżek rowerowych (i tylko ścieżek, jakby same ścieżki i to budowane kosztem chodników, miały coś zmienić), a w praktyce mamy do czynienia z tzw. car oriented cycling policy.

Offline Mężczyzna mordimer

  • Wiadomości: 426
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 15.06.2006
    • http://www.wyprawy.yoyo.pl
Waldic, o cholibka :D wydawało mi się, że już ich nie ma, a to się okazuje, że dorośli nie muszą ich posiadać... rzeczywiście to akurat się zmieniło. Nie chciałem nikogo wprowadzić błąd, ale kiedyś mi mignęła informacja, że karty rowerowe przestały obowiązywać. My mistake...

Cytuj
Natomiast karty rowerowe nie obowiązują w przypadku osób dorosłych. Osoba dorosła odpowiada za woje czyny i oczywiście powinna znać przepisy ruchu drogowego, ale nie ma obowiązku posiadania takiego dokumentu. Jeśli popełni wykroczenie otrzymuje mandat, niezależnie od tego czy ma prawo jazdy czy kartę rowerową

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum