Miałem do wyboru - jechać na długą trasę po Wieluńskiej, gdzieś po Wyż. Częstochowskiej lub ponownie na Wyż. Miechowską, Pierwsza odpadła ze względu na zapowiadany silny wiatr i dalej bolące zatoki, na drugą jakoś nie miałem ochoty, więc drugi raz z rzędu startuję z Wolbromia na wschód. Celem zasadniczym były Racławice, oraz tytułowa miejscowość Dosłońca położona na wspaniałych nasłonecznionych kredowo-lessowych wzgórzach. Do Racławic zasadniczo jechałem z wiatrem, za to powrót pod wiatr i sporo odcinków pod górę.
Dystans 109km, czas ok. 8h (łącznie z licznymi postojami, chodzeniem po skarpach z kserotermami, zdjęciami, itp.)
Wolbrom - Charsznica - Łazy - Książ Wielki - Święcice - Racławice - Nasiechowice - Dolina Szreniawy - Wolbrom
Pełna fotorelacja (48 zdjęć) - http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_23042015.phpMapa wycieczki wygenerowana na stronie
www.gpsies.com (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys).
Między Jeżówką a Swojczanami
Na skarpach miłków nie znalazłem, więc wracam na dno dolinki i dalej w trasę. Początkowo było znośnie, pogoda iście letnia, ptaki śpiewają choć momentami jazdę utrudniały spore wymycia i kamole. Można nawet zaryzykować stwierdzenie iż były to miłe złego początki.
Zamek (pałac) Mirów w Książu Wielkim wzniesiony na polecenie biskupa krakowskiego Piotra Myszkowskiego jako nowa siedziba rodowa w miejsce jednego z bardziej znanych Orlich Gniazd jakim jest jurajski Mirów.
Już prawie na końcu podjazdu i rzut okiem wstecz na Dolinę Nidzicy i Cybową Górę z kredowymi skarpami porośniętymi kserotermami. Dalej kawałek polną drogą i asfaltem z Raszówka (koło zniszczonego pomnika/kapliczki z 1676r.) jeszcze trochę pod górę do Grzymałowa.
Pomnik Bartosza Głowackiego.
Las za Nasiechowicami.
W Wierzchowisku nie chcąc "tracić wysokości" decyduję się na jazdę "główną drogą". Nawierzchnia dobra, ruch w sumie niewielki (ostatnio większy ruch był na wąskiej drodze przez Brzozówkę) to i Wolbrom zbliża się szybciutko.