Autor Wątek: A może Nrodkapp?  (Przeczytany 1180 razy)

Offline Mężczyzna aljelonek

  • On The Road to Freedom...
  • Wiadomości: 56
  • Miasto: Opole
  • Na forum od: 24.07.2013
    • trekkingowo.pl
A może Nrodkapp?
« 26 Kwi 2015, 21:23 »
Myślę o kolejnej wyprawie bardzo wstępnie. Chciałbym zwiedzić krainę Wikingów. Termin połowa czerwca do końca lipca. W tamtym roku były Bałkany i 11 państw (3500 km). W poprzednich latach Litwa i Polska. Na razie nie mam sprecyzowanych planów (czy samolot czy prom,czy w dwie strony czy w jedną, itd.). Nie widzę też na forum ogłoszenia z Nordkappem związanego. Czy ktoś również planuje trasę w tym kierunku na ten rok?

Offline Mężczyzna CFCFan

  • Wiadomości: 470
  • Miasto: Godów
  • Na forum od: 12.05.2014
Odp: A może Nrodkapp?
« 27 Kwi 2015, 00:19 »
Ja planuję się wybrać na Nordkapp w tym roku na rowerze. Start z Polski. Przez Litwę, Łotwę, Estonię, Finlandię chcę dojechać na Nordkapp. Powrót przez Norwegię ( chciałbym zaliczyć Lofoty oraz Drogę Trolii). Z Norwegi przez Szwecję do Ystad. Stamtąd promem do Polski :) Termin to Początek lipca (jak tylko zaliczę sesję ). W Polsce muszę być 19-20 sierpnia :)


Offline Mężczyzna aljelonek

  • On The Road to Freedom...
  • Wiadomości: 56
  • Miasto: Opole
  • Na forum od: 24.07.2013
    • trekkingowo.pl
Odp: A może Nrodkapp?
« 27 Kwi 2015, 11:24 »
A nie możesz na wrzesień przełożyć? :) (tej sesji)

Offline Mężczyzna aljelonek

  • On The Road to Freedom...
  • Wiadomości: 56
  • Miasto: Opole
  • Na forum od: 24.07.2013
    • trekkingowo.pl
Odp: A może Nrodkapp?
« 27 Kwi 2015, 11:29 »
Z tego co widzę z poprzednich wypraw, w te i z powrotem jest 5000km, po 100 na dzień - wychodzi 50 dni. Na razie się nie upieram przy tym czerwcu, ale wszystko zależy od tego czy w sierpniu będę nadal pracował. Na razie mam wolne od połowy czerwca do końca lipca. Z doświadczenia wiem, że trzeba kilka dni sobie na zapas wziąć (ewentualne przygody i nieprzewidziane wydarzenia, utrudnienia).

Offline Mężczyzna aljelonek

  • On The Road to Freedom...
  • Wiadomości: 56
  • Miasto: Opole
  • Na forum od: 24.07.2013
    • trekkingowo.pl
Odp: A może Nrodkapp?
« 28 Kwi 2015, 09:53 »
Czytałem o tym drogim jedzeniu w Norwegii. Jest tak, że tylko określone produkty są mega drogie - alkohol, papierosy, mięso. Woda do tanich nie należy, ale na pewno nikt nie odmówi nalania kranówy do butelki. Makaron, ryż, płatki nawet tańsze, niż w Polsce. Najtańsza sieć dyskontów - Remo1000, Kiwi, etc. Takie tam różne informacje. Przeglądałem też z gpx-a wykres wysokości pod sam Nordkapp - najwyżej 1200m, średnio 600-800. Preferuję raczej prom, żeby nie składać roweru.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: A może Nrodkapp?
« 28 Kwi 2015, 11:54 »
/.../ Woda do tanich nie należy, ale na pewno nikt nie odmówi nalania kranówy do butelki. /.../

Woda skałami leje się strużkami/strumykami/potokami tuż przy drodze - jadąc, te najpierw będziesz słyszał; nie przegapisz. Dobrej wody nie zbraknie.

W lipcu, sierpniu - zwyczajowo - woda również z nieba lać się będzie (wiat/daszków nie ma); czerwiec jest bardziej suchy.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
Odp: A może Nrodkapp?
« 29 Kwi 2015, 21:33 »
/.../ Woda do tanich nie należy, ale na pewno nikt nie odmówi nalania kranówy do butelki. /.../

Tylko wody nie kupuj, bo będą się z Ciebie śmiali jak moi znajomi Norwedzy z wycieczek niemieckich ;) Wodę lejesz prosto ze strumienia przy drodze lub kranu prosto do bidonu. Za to kocham Skandynawię. Woda to jest ostatnie zmartwienie.

Jedzenie to temat bolesny, ale z drugiej strony możesz zaoszczędzić na noclegach, bo spisz praktycznie gdzie chcesz. W niektórych krajach nie jest z tym tak prosto. Z Polski warto zabrać kilka sosów do makaronów, a dla odmiany można zabrać do sakw parę Travellunchy by mieć co jakiś czas "prawdziwy posiłek".

Często w sklepach są promocje i trzeba na nie patrzeć, bo najtańszy chleb może kosztować 2 zł, a może też 20, bo w tym sklepie się już skończyły.

Ja przejechałem tylko 1/3 Finlandii, ale moja obserwacja się pokrywa ze znajomymi. Zostaw sobie czas na Norwegię, więc w Finlandii gnaj do przodu. Ja polecam przejechanie się przez Vardo Vadso i na północo półwyspem  Nordkyn, a z powrotem Nordkapp. W ten sposób poznasz więcej miejsc.

By nie jeździć tam i z powrotem możesz z Kirkenes jechać Hurtigruten do Vardo, a potem na Nordkynie z Mehamn do Honningsvag. Promy Hurtigrutten tanie nie są, ale krótkie odcinki da się przeżyć, jest to atrakcja.

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: A może Nrodkapp?
« 29 Kwi 2015, 21:45 »
Woda to jest ostatnie zmartwienie.
Do picia tak, ale ta lejąca się na głowę to nie takie ostatnie  :lol: choć to też zależy jak kto trafi.
Ja jedzenie w Norwegii w całkowicie normalnych cenach kupowałam. Ale wybierałam nie to, na co miałam chęć, tylko to co najtańsze było.


Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: A może Nrodkapp?
« 29 Kwi 2015, 21:51 »
Wodę lejesz prosto ze strumienia przy drodze lub kranu prosto do bidonu. Za to kocham Skandynawię. Woda to jest ostatnie zmartwienie.
Tylko na północy. To co płynie w środkowej części Szwecji, można bardziej określić mianem ścieku :)
Co nie zmienia faktu, że można sobie po prostu podjechać na stację benzynową i zatankować kranówę.

Jedzenie to temat bolesny, ale z drugiej strony możesz zaoszczędzić na noclegach, bo spisz praktycznie gdzie chcesz. W niektórych krajach nie jest z tym tak prosto. Z Polski warto zabrać kilka sosów do makaronów, a dla odmiany można zabrać do sakw parę Travellunchy by mieć co jakiś czas "prawdziwy posiłek".
Eee tam, nie jest aż tak tragicznie. Pomysł brania żarcia z Polski jest dość absurdalny.
Tak, chleb kosztuje dychę. Przynajmniej jest dobry. Sosy do makaronu - te marki Rema1000, to raczej nie polecam. Brałem Barillę. Ser w blokach, rybki, dżemy 1kg, jogurty. Marie jako motywator, czekolada od wielkiego dzwonu. Warzywa i owoce - co się trafi na promocji. Za 50-70zł na dzień, da się nażreć.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: A może Nrodkapp?
« 29 Kwi 2015, 22:08 »
Tylko na północy. To co płynie w środkowej części Szwecji, można bardziej określić mianem ścieku :)
Co nie zmienia faktu, że można sobie po prostu podjechać na stację benzynową i zatankować kranówę.

Miałem na myśli Norge (zwodło mnie 'A może Nordkapp'). Od środka w dół Sverige rzeczywiście musiałem filtrować (lub stacje paliw/sklepy).

Gazwodę do picia kupowałem. Żarcia z RP miałem tak gdzieś na pierwsze 2-3 dni + 2 lio-fli; w sklepach tania, b. dobra kawa (jak to zwykle w Europie).
Śmieci - aby je wrzucić do publicznego kosza - kilkakrotnie wiozłem ponad 1oo km; ze 2x 2 dni (przegapiłem miasta na północy).:D
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
Odp: A może Nrodkapp?
« 29 Kwi 2015, 22:43 »
Jedzenie to temat bolesny, ale z drugiej strony możesz zaoszczędzić na noclegach, bo spisz praktycznie gdzie chcesz. W niektórych krajach nie jest z tym tak prosto. Z Polski warto zabrać kilka sosów do makaronów, a dla odmiany można zabrać do sakw parę Travellunchy by mieć co jakiś czas "prawdziwy posiłek".
Eee tam, nie jest aż tak tragicznie. Pomysł brania żarcia z Polski jest dość absurdalny.
Tak, chleb kosztuje dychę. Przynajmniej jest dobry. Sosy do makaronu - te marki Rema1000, to raczej nie polecam. Brałem Barillę. Ser w blokach, rybki, dżemy 1kg, jogurty. Marie jako motywator, czekolada od wielkiego dzwonu. Warzywa i owoce - co się trafi na promocji. Za 50-70zł na dzień, da się nażreć.

Bolesny w tym sensie, że nie zatrzymasz się w przydrożnej knajpie na pizze jak we Włoszech, czy większości krajów Europejskich. Nawet od wielkiego dzwonu, będzie to za dużo. Dla mnie wielki dzwon to był hot-dog na promie. To co w IKEA za 1zł to tam za 15 :P
No, a w sklepach tak jak mówi Magda trzeba wybierać. Trafiają się jednak naprawdę ciekawe opcje na parówki, ser owoce morza itd.

A tak wogle to wszyscy jedliśmy to samo :P

Kneippbrot & marmolada - to będzie Twoje hasło ;) Miałem pod tym tytułem poskładać PDFa z mojego wyjazdu, ale mi nie wyszło ;)


Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: A może Nrodkapp?
« 29 Kwi 2015, 22:50 »
Sałatkę ziemniaczaną, dżemy, herbatniki marie, brun lapskaus i chleb? To był mój stały repertuar. Owoce? Poziomki przy drodze - na kilogramy niemalże.


Offline Mężczyzna aljelonek

  • On The Road to Freedom...
  • Wiadomości: 56
  • Miasto: Opole
  • Na forum od: 24.07.2013
    • trekkingowo.pl
Odp: A może Nrodkapp?
« 29 Kwi 2015, 23:56 »
Dzięki za istotne porady i proszę o więcej, jak się komuś coś przypomni :)

Offline Mężczyzna __

  • Wiadomości: 432
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.12.2013
Odp: A może Nrodkapp?
« 30 Kwi 2015, 00:29 »
Bardzo tanio na północy wychodził tuńczyk w puszce - jakieś 3 złote za sztukę więc jadłem go namiętnie ;) Z chlebem za to był problem trafić. W sklepach najtańszy widziałem po 16 PLN jednak zawsze wieczorem był wykupiony i braliśmy taki za 30 PLN sztuka. Można jednak za darmo pozyskać piętki z maszyny do krojenia chleba co u nas niektórzy praktykowali  :icon_redface:

Co do samej wody tankowaliśmy butelki w toalecie lub na zewnątrz stacji znajdowały się kraniki z oznaczeniem że leci stąd woda pitna.

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Odp: A może Nrodkapp?
« 30 Kwi 2015, 04:52 »
A my z kolei jedliśmy tylko Kneipbrott za 3.5 zł:) Czasem kupowaliśmy po kilka bochnów.
Jedzenie w Norwegii wcale drogie nie jest - oczywiście to z tzw. niskiej półki.


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum