Jedno z drugim nietrudno połączyć.
Chętniej chyba skorzystałabym z możliwości weekendowej w G. Orlickich, tak jak podjazdy pisał. Już nie dokładajmy dodatkowych kilometrów, tylko od razu w stronę bunkrów

Chyba, że najpierw G. Orlickie a potem G. Bardzkie, jak się okaże, że mamy nadwyżkę czasową

Termin po zlotowy i nie za blisko MP, poproszę
Nic nie ujmując Michałowi, tam sztuką by było wymyślić nieładną trasę.
Tu się nie zgodzę

Ułożenie interesującej trasy zadawalającej gusta 7 (wybrednych

) rowerzystów jednocześnie, jest wyzwaniem

Poprowadzenie trasy atrakcyjnej widokowo, terenowo, również pod względem ilości kilometrów i przewyższeń oraz różnych predyspozycji uczestników wycieczki, w mojej ocenie jest nie lada sztuką.
Byłam na wycieczkach gdzie trasa zaplanowana została na "chybił trafił". Jeżdżenie rowerem ma dla mnie wówczas charakter eksploracyjny

Też jest bardzo fajnie, przede wszystkim jak dopisze towarzystwo (w końcu lubimy jeżdżenie rowerem)

Ale według mnie, jakoś wyjazdu zmienia się diametralnie jak wycieczka zostaje poprowadzona do dobrze zaplanowanej trasy

Chapeau bas!