Autor Wątek: socjalizm "rowerowy" puka do naszych drzwi  (Przeczytany 6101 razy)

Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
Cytat: "rafalb"
Ja od dobrego 1.5 roku jeżdżę na ostrym po mieście. Nie miałem żadnych stłuczek, niebezpiecznych sytuacji, a hamulców nie mam.:


Nie obraż sie, ale po takim mieście jak Łuków, które ma 3-5 km długości to rzeczywiście można jeżdzić bezpiecznie na OK. W końcu na takich dystansach to nawet porządnie nie można się rozpędzić.  :(  Ach, wiele bym dał aby na co dzień poruszać po takim miasteczku bo warszawskie dystanse dają mocno w kość.

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Nie obrażam się. Łuków jest bardzo mały, ruch jest średni. Jazda na OK na pewno jest bezpieczniejsza u mnie niż w Wa-wie. To prawda...

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
A nie bawią Was przywołane w artykule hamulce na kierownicy? :mrgreen: :lol:
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline MaciekPaciek91

  • Wiadomości: 36
  • Miasto: Bolesławiec
  • Na forum od: 02.03.2008
Tak z czystej ciekawości zapytam. Jakie daje korzyści ostre koło? Wnioskuję, że nie jest korzyścią fakt, iż kolana są mocniej obciążone? Czy to coś daje, czy tylko taka moda na ostre?
Każdy człowiek, którego spotykam, jest ode mnie w pewien sposób lepszy. Tak postrzegam ludzi./ Ralph Waldo Emerson

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Ja jeżdżę na OK po mieście, głównie z tego powodu, że rower tego typu jest tak naprawdę bezobsługowy. Niskie są koszta wymiany napędu co samo w sobie jest baaardzo sporadyczne. Nie szkoda uwalić go w błocie czy zimowej, solnej brei. No i to uczucie gdy wszyscy patrzą na Ciebie robiącego stójkę na światłach, bezcenne.  :mrgreen:

Offline toosh

  • Wiadomości: 434
  • Miasto: Żywiec
  • Na forum od: 14.02.2009
    • http://toosh88.blogspot.com/
A moje ostre było złożone ze śmieci, wyszło tanio i nikt nie chce go ukraść :)
www.toosh88.blogspot.com "prawie ULTRALIGHT"

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
No moje takie właśnie jest. Wyszło mnie jakieś 20-30zł. Większość części miałem. Kupić musiałem zębatkę nakręcaną i spray żeby zamalować rdzę. :lol:

Offline Mężczyzna BikeTrips.pl

  • Wiadomości: 56
  • Miasto: Ożarów Mazowiecki
  • Na forum od: 08.05.2009
Cytat: "transatlantyk"
Nie masz racji Rafał. Bierzesz udział w ruchu publicznym, stwarzasz zagrożenie dla innych, hamulec powinien być.  Jedź na tor kolarski i tam szalej do woli, ale nie na ulicy.


Jestem absolutnie za ostrym karaniem po fakcie, a nie zapobieganiem. Zapobieganie na dłuższą metę prowadzi do absurdalnych sytuacji, a w większości przypadków i tak nie działa.

Dla przykładu:
Jechałem kiedyś przez wieś z wyłączonym światłem przednim, bo mocno świeciły latarnie, ruch był praktycznie zerowy, szeroka droga, jednym słowem bezpieczniej niż  w dzień. Miałem pecha, bo zauważyli mnie policjanci. Tłumaczyłem, że z tyłu mam włączone światła, bo nie widzę co się tam dzieje, potrafię zadbać o swoje i innych bezpieczeństwo, miałem kask i odblaskową kurtkę. Ale dla policjanta liczył się tylko fakt, że przednią lampkę miałem chwilowo wyłączoną ze względu na dobre warunki. Bez mandatu się oczywiście nie obyło.

Natomiast, gdybym spowodował wypadek, ktoś odniósł by straty, nie został bym dużo bardziej ukarany, bo odszkodowanie poszłoby z oc. W ekstremalnej sytuacji dostałbym może jakiś wyrok w zawieszeniu, czyli żadna kara.

Ludzie muszą się bać konsekwencji, wtedy sami będą dążyć, żeby nigdy nie spowodować wypadku, lub nie popełnić przestępstwa. No i oczywiście więzienia należy zastąpić obozami pracy, ale to już temat na osobną dyskusję.

Państwo ma być jak surowy ojciec, a nie jak pobłażliwa matka!

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Cytat: "rafalb"
Ja jeżdżę na OK po mieście, głównie z tego powodu, że rower tego typu jest tak naprawdę bezobsługowy. Niskie są koszta wymiany napędu co samo w sobie jest baaardzo sporadyczne. Nie szkoda uwalić go w błocie czy zimowej, solnej brei. No i to uczucie gdy wszyscy patrzą na Ciebie robiącego stójkę na światłach, bezcenne.  :mrgreen:


Tak nawiążę jeszcze - składając "zwykłego" singla z wolnobiegiem i hamulcami koszty utrzymania/serwisowania są niemal identyczne a o ile jeździć bezpieczniej...  :wink:

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Ale do tyłu nie pojedziesz i o stójkę trudniej. :P  Wciąż jeżdżę na ok, praktycznie codziennie. Mam się dobrze. Nie jeżdżę szybko, a bezpiecznie. Lubię ok :lol:

Offline bonifacy

  • Wiadomości: 6
  • Miasto: Górny Śląsk
  • Na forum od: 25.11.2009
"glupie dupy na rozklekotanych damkach z koszykiem na kierze i pseudo artystyczni studenciaki na pordzewiałych holendrach z niemieckich smietnikow. Jezdza jak palanty, nie wiedza co sie dookola"  Podoba mi sie to, niech jeżdżą na czym chcą, nawet z ...niemieckiego śmietnika. Ważne żeby rozwijać u młodych pokoleń turystykę rowerową,
pretekstem może być nawet głupia moda czy(i) bezmyślne naśladownictwo. Druga Holandią rowerową to ...nie bedziemy, tam jeżdżą na rowerach bo jest to dla nich praktyczne, naturalne. Nawet markety sprzedając najgorszą z możliwych form roweru, przyczyniły się do rozwoju turystki rowerowej, tani rower za ok. 200zł spowodował, że rodziny mogły sobie pozwolić na zakup kilku sztuk, a jak im sie to zaczęło podobać - to wtedy zainwestowali w dobry sprzęt. I o to chodzi.

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Cytat: "bonifacy"
Nawet markety sprzedając najgorszą z możliwych form roweru, przyczyniły się do rozwoju turystki rowerowej, tani rower za ok. 200zł spowodował, że rodziny mogły sobie pozwolić na zakup kilku sztuk, a jak im sie to zaczęło podobać - to wtedy zainwestowali w dobry sprzęt. I o to chodzi.


albo przychodzili z takim g...em do serwisu, klęli na czym świat stoi, a apogeum było kiedy dowiadywali się że robocizna + części to 30-50% wartości roweru... Rzucali wtedy swym wyrobem roweropodobnym w kąt z westchnieniem, że "kiedyś to były rowery, Ukraina - gniotsa, nie łamiotsa a nie te - "górale"..." i sobie ten rodzaj aktywności na dobre odpuszczali....
Każdy medal ma dwie strony mój drogi :wink:

Offline filip

  • Wiadomości: 37
  • Miasto: Wroclaw/Poznań
  • Na forum od: 08.05.2008
Bonifacy, nie wyrywaj zdań z kontekstu ;) . Przytaczając słowa opuściłeś:
 "Ktos kto jezdzi na Ostrym wie co robi i do czego sluzy rower, wieksze niebezpieczenstwo to glupie (...)"

Autor jasno daje do zrozumienia kto, według niego stanowi większe zagrożenie nie drodze. Tylko tyle. Niech ludzie jeżdżą na czym chcą, jeśli dodatkowo lubią swoje rowery to już nic więcej do "bikowego" szczęścia nie potrzeba!

Pozdrawiam ostro !

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Cytat: "skolioza"
Rzucali wtedy swym wyrobem roweropodobnym w kąt z westchnieniem, że "kiedyś to były rowery, Ukraina - gniotsa, nie łamiotsa a nie te - "górale"..." i sobie ten rodzaj aktywności na dobre odpuszczali....
Każdy medal ma dwie strony mój drogi :wink:

Ooo, co to, to nie. Otóż moim pierwszym rowerem wyprawowym na początku lat dziewięćdziesiątych była właśnie oryginalna Ukraina. Przerobiłem w niej, co się tylko dało - to i jeździć się dało. I jeździłem tak pięć lat, póki się nie złamała w wyniku zwykłego OTB na leśnej drodze. Coś, co każdy dzisiejszy rower przeżyłby bez większego szwanku, w mej Ukrainie skończyło się gniotsa - łamiotsa... i wracałem do domu spod Kętrzyna z dwuczęściowym rowerem. Aby móc jakoś prowadzić to cudo, odłamałem jeszcze nóżkę i wsadziłem w miejscu złamania w górną rurę ramy, łącząc prowizorycznie obie części roweru. Odszukam historyczne zdjęcia i załączę  :D  :D

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Ja natomiast jeździłem na URALU i bardzo go miło do dziś wspominam. Pamiątkowe zdjęcie na stronie www.


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum