z rowerem przez rzekę/jezioro/itp.

[PABLO]

post usunięty

[średni]

Na naszym  na forum też już mamy  takich śmiałków , tylko się nie chwalą.Ale w sieci coraz więcej tego.Można i tak.

[PABLO]

post usunięty

[średni]

To Wam wodery by się przydały na takie eskapady-szalenicy brrrrrrrr.

[PABLO]

post usunięty

[blondas]

Pablo, to jak w Wiśle będzie więcej wody to możemy się umówić 
Ale tak po prawdzie to najfajniejsza zabawa jest na górskich rzekach.

[PABLO]

post usunięty

[miki150]

http://gearjunkie.com/klymit-lwd-packraft

Wygląda koszmarnie niestabilnie. Generalnie sam bym wolał poczekać do zimy

[Dusza]

Wygląda koszmarnie niestabilnie.

Myślę, że nie ogranicza się to tylko do wyglądu
Na łatwe przeprawy na pewno się nada, przy okazji zaoszczędzi sporo wagi (jakieś 2.5kg) w porównaniu do flagowych packraftów. Do poważniejszych zastosowań, miksowania roweru i spływów pozostają tylko pontony w stylu alpacka/mayfly. Po załadowaniu rowerem są nadzwyczaj stabilne, spokojnie poradzą sobie z szybszą rzeką - myślę że granicą jest II+. Pozostaje tylko problem ruchomych części w rowerze i wpływu wody na ich późniejsze prawidłowe działanie. Siłą rzeczy rower musi wylądować na dziobie, a ten zbiera wszystkie fale. Można by pomyśleć o jakimś kondomie, ale czy to rzeczywiście by coś dało?

Dominik Szmajda na Uralu spływał z rowerem na dętce od traktora, ale skończyło się tą kąpielą w rzece

[worek_foliowy]

Takie 2,5-3 kg packrafty nadają się do dłuższego pływania? Nie potną się na kamieniach? Nadają się na morze? Zawsze chciałem sobie trochę popływać i kiedyś bym chętnie kupił coś dmuchanego

Gumotex produkuje ciekawy model kajaka - Twist 1

http://www.prokajak.pl/15439450.html
Cena 1119 zł, waga 6 kg, tylko nośność niewielka, bo 100 kg.

[Dusza]

Takie 2,5-3 kg packrafty nadają się do dłuższego pływania? Nie potną się na kamieniach?

Materiał jest zdumiewająco wytrzymały, byle kamień mu nie da rady. Musiałbyś trafić na wyjątkowo wredny, ostry kamień żeby pontonowi zaszkodzić, ewentualnie z impetem wbić się w jakąś połamaną gałąź.

Na może chyba średnio się nadaje ze względu na kształ, ja pływałem po zatokach w Walii i bacząc na pływy dało się spokojnie powiosłować, tylko pod wiatr ciężko było. Zatoka to jednak takie ruchome jezioro

[michał]

Tu sobie chłopaki radzili inaczej. Dwie płozy przytroczone do roweru:

http://shatuni.narod.ru/kolsky/0912.JPG

I ponton gotowy:

http://shatuni.narod.ru/kolsky/939.JPG

[miki150]

Jeszcze siekierę musieli ze sobą mieć

[michał]

Bobra pewnie mieli w drugim rowerze

[transatlantyk]

Osobiście wolę rozdzielać turystykę kajakową od rowerowej. Te wszystkie nadmuchiwane wynalazki są trudne w sterowaniu, mają duże opory względem wody - psują frajdę z kajakowania. Ich jedyną zaletą jest tylko to, ze można je poskładać, zajmują mało miejsca. Mogą być przydatne do niezbędnych przepraw roweru, coś jak zło konieczne, ale fajnie popływać to się na tym nie da.