Autor Wątek: Mój rower na wyprawy  (Przeczytany 1603 razy)

Offline Mężczyzna KFORowiec

  • Wiadomości: 5
  • Miasto: Dębica
  • Na forum od: 16.05.2015
Mój rower na wyprawy
« 18 Maj 2015, 20:20 »
Witam wszystkich serdecznie.

Chciałbym uzyskać kilka porad, od bardziej doświadczonych forumowiczów, w sprawie skompletowania roweru na wyprawy z sakwami.

Obecnie rower prezentuje się w następujący sposób :

- Rama Ketller Alu-Rad, oryginalny bagażnik, sztyca pod siodłowa, siodełko (miękkie), przedni widelec.
- Koła no name 26' z oponami Micheline (opony w teren.
- Przednia i tylna przerzutka Schimano Totney, klamko-manetki tak samo (sześć zębatek z tyłu 11-34)
- Korby Schimano  FC-M171 48-28

Z ważniejszych elementów tyle.

Teraz pytanie. Co ewentualnie poza kołami + opony, należało by zmienić, by móc w miarę bezproblemowo pokonywać większe dystanse z sakwami?
Czy oryginalny bagażnik da radę z sakwami ?

Zastanawiam się jeszcze czy przy wymianie kół, nie zmienić wolnobiegu na kasetę ( np. 9 zębatek). Wiązało by się to na pewno z wymianą przerzutki i klamko-manetki

Na rowerze zamierzam na razie jeździć po Polsce.
« Ostatnia zmiana: 18 Maj 2015, 20:29 KFORowiec »

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3334
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: Mój rower na wyprawy
« 18 Maj 2015, 21:00 »
przedni widelec
To są takie bez przedniego widelca?  :o ;)
oryginalny bagażnik
nic to nie mówi, JAKI to bagażnik i w jakim jest stanie.

Jak nie planujesz jakichś ekstremalnych wyryp, to jeździj na tym, co masz i wymieniaj to, co się psuje. A jak planujesz coś więcej, to poczytaj forum, bo nikt nie wywróży z fusów, co potrzebujesz ;)


Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Odp: Mój rower na wyprawy
« 18 Maj 2015, 21:06 »
Na pewno bardzo słabym ogniwem jest w tym momencie tylne koło na wolnobieg, w którym lubi pękać ośka. Przy najbliższej okazji wymieniłbym na cokolwiek z kasetą.

Jak masz pytania o ten konkretny rower to wrzuć zdjęcie, na którym będzie widać stan komponentów i ich ewentualne zużycie, jak wygląda ten bagażnik, opony itd.

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Mój rower na wyprawy
« 18 Maj 2015, 21:15 »
To są takie bez przedniego widelca?  :o ;)

Lefty to w sumie nie widelec, a bardziej hmmm nóż?

Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna KFORowiec

  • Wiadomości: 5
  • Miasto: Dębica
  • Na forum od: 16.05.2015
Odp: Mój rower na wyprawy
« 18 Maj 2015, 22:58 »
No fakt z widelcem pojechałem trochę hehe. 

Co do stanu roweru jak go kupiłem to była masakra, połamane manetki, złamany hamulec, hamulce cantilever w stanie agonalnym, przezutki zarówno przednia jak i tylni też w nie najlepszym stanie, korby i pedały podobne (na jednym z wyjazdów złamałem i korbę i pedał)

Generalnie ze starego roweru to jak pisałem poza ramą i kołami nie zostało już wiele. Wszystkie pozostałe elementy wymienione na fabrycznie nowe.

Co do kół i opon to zastanawiałem się nad:
26x2.00 Schwalbe Marathon PLUS Tour reflex
26 ŁOŻYSKA RODI AIR. KAPSLOWANE NOVATEC

Offline Dream Maker

  • Wiadomości: 2851
  • Miasto: Baile Uí Mhatháin
  • Na forum od: 11.06.2011
Odp: Mój rower na wyprawy
« 18 Maj 2015, 23:13 »
Co ewentualnie poza kołami + opony, należało by zmienić, by móc w miarę bezproblemowo pokonywać większe dystanse z sakwami?

Co do kół i opon to zastanawiałem się nad:
26x2.00

Z takimi grubymi kapciami raczej trudno będzie śmigać dalsze kilometraże. Nie lepiej 1.6? Jazda będzie dużo lżejsza.
Do you have a dream? I'll make this dream come true. I'm... the Dream Maker

Offline Mężczyzna Madridista

  • Wiadomości: 389
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 27.04.2011
Odp: Mój rower na wyprawy
« 19 Maj 2015, 00:04 »
Przed Tobą spore zakupy! :) Zacząłbym od napędu, czyli na pewno dziewiątka 11-34, do tego oczywiście łańcuch na 9.. co za tym idzie nowe manetki i przerzutki, Deore wystarczy. :) Następnie koła, proponuje Mavic A319 albo A719, piasty Deore/XT albo jakieś na maszynowych łożyskach, szprychy SAPIM LASER albo DT SWISS Champion, opony Schwalbe Maraton Plus/Plus Tour 26x1,5/1,6! Pozdro :)

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
Odp: Mój rower na wyprawy
« 19 Maj 2015, 12:14 »
A czemu nie 8 11-32?

Offline Mężczyzna grzes101974

  • Wiadomości: 202
  • Miasto:
  • Na forum od: 25.11.2012
Odp: Mój rower na wyprawy
« 19 Maj 2015, 12:32 »
Na twoim miejscu zostawił bym kasetę 7. 9 jest przydatna gdy jedziesz np w Alpy, po Polsce spokojnie dasz radę na 7 a zaoszczędzisz sporo grosza. Musiałbym byś kupić łańcuch, który jest dużo droższy , nową manetkę no i oczywiście kasetę

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
Odp: Mój rower na wyprawy
« 19 Maj 2015, 12:35 »
Przed Tobą spore zakupy! :) Zacząłbym od napędu, czyli na pewno dziewiątka 11-34, do tego oczywiście łańcuch na 9.. co za tym idzie nowe manetki i przerzutki, Deore wystarczy. :) Następnie koła, proponuje Mavic A319 albo A719, piasty Deore/XT albo jakieś na maszynowych łożyskach, szprychy SAPIM LASER albo DT SWISS Champion, opony Schwalbe Maraton Plus/Plus Tour 26x1,5/1,6! Pozdro :)

Ale "po co"?

Jeździj czym masz, a jak się zepsuje to wymieniaj. Jak chcesz sprzęt niezniszczalny/sprawniej działający to kup nowy rower... przerabianie tego co masz może cenowo zbliżyć się do jakiejś "okazji w dobrym stanie".

Zdjęcie robi się od strony napędu, ocenia się luzy, zużycie podzespołów, wyciągnięcie łańcucha, starcie zębatek itd.

Sprawdź czy masz luzy na sterach, czy masz luzy na korbie, luzy na pedałach, czy koła nie ruszają się lewo-prawo, czy obręcze są całe, czy nic nie strzela w napędzie podczas mocniejszego naciskania na pedały, czy rower pracuje bezgłośnie, czy wszystkie śrubki są dokręcone a elementy ruchome nasmarowane/naoliwione, czy hamulce działają, klocki się nie wytarły a linki nie są przerdzewiałe.
Jeśli powyższe działa jak należy to rower jest sprawny i można jeździć, jeśli coś nie działa to trzeba zastanowić się ile będzie kosztowała naprawa i części które trzeba kupić (czasem jeden wydatek ciągnie za sobą kolejne: jak wymieniamy zębatki to jednocześnie łańcuch a może jeszcze inne elementy; jak serwisujemy przerzutki to warto rozważyć wymianę linek i pancerzy). Jeśli koszt elementów które należy wymienić (i robocizny) przekroczy 500-600zł to przy tej klasie roweru zastanowił bym się nad kupnem nowego. Kupiłem kiedyś dwuletniego Garrego Fishera z przebiegiem max. 500-600km na Deore/LX za 800zł (nowy kosztował ~3000zł). Praktycznie nówka sztuka. Na allegro jest sporo okazji.

Cytuj
Schimano Totney
Na pewno?

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1764
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Odp: Mój rower na wyprawy
« 19 Maj 2015, 13:04 »
nie będę się wymądrzał bo na tyle się nie znam, ale jedno jest pewne Dream dobrze Ci sugeruje. Naprawdę poczujesz różnicę jeśli to rower do wycieczek gdy opona nie będzie tak szeroka jak piszesz. No i jeszcze bieżnik z mniejszymi oporami toczenia ( czyt. bardziej uniwersalny niż na Twoim zdjęciach ). Dużo ofert, które mogłyby Ci spasować jest na portalach aukcyjnych jako używane, ale tak naprawdę niewiele jeżdżone - tak kupowałem i jestem zadowolony
np:
http://olx.pl/oferta/opona-26-schwalbe-marathon-mondial-CID767-ID9UdLJ.html#9323f10b10
tu jest tylko jedna, ale ... można "pogrzebać" dokładniej i  bardziej zawzięcie  :P
p.s.
opona nie moja
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline Mężczyzna KFORowiec

  • Wiadomości: 5
  • Miasto: Dębica
  • Na forum od: 16.05.2015
Odp: Mój rower na wyprawy
« 20 Maj 2015, 18:24 »
Na pewno bardzo słabym ogniwem jest w tym momencie tylne koło na wolnobieg, w którym lubi pękać ośka. Przy najbliższej okazji wymieniłbym na cokolwiek z kasetą.

Tu problemem jest to, że bez zmiany pozostałych komponentów (przerzutka, manetki, łańcuch), się niestety nie obejdzie.
Kaset z takim rozstawem zębów jaki ma w tej chwili, nie widziałem. Po za tym nie wiem jak by to wyglądało z mocowaniem na bębenek piasty. Wiem, że kasety siedmiorzędowe potrzebują dystansu dodatkowo. To tu by musiał być podwójny???

Przed Tobą spore zakupy! :) Zacząłbym od napędu, czyli na pewno dziewiątka 11-34, do tego oczywiście łańcuch na 9.. co za tym idzie nowe manetki i przerzutki, Deore wystarczy. :) Następnie koła, proponuje Mavic A319 albo A719, piasty Deore/XT albo jakieś na maszynowych łożyskach, szprychy SAPIM LASER albo DT SWISS Champion, opony Schwalbe Maraton Plus/Plus Tour 26x1,5/1,6! Pozdro :)

Z początku się nad bardzo podobną do twojej, opcją dość mocno zastanawiałem. Lecz po przeliczeniu, odpowiednio mocnych (czytaj drogich) komponentów. Stwierdziłem, że nie za bardzo.
Owszem całkowitej wymiany, na osprzęt Deore lub wyższych klas nie wykluczam. Ale i tu bym był raczej skłonny do stosowania tych z wcześniejszych lat produkcji, niż najnowszych modeli.

Na twoim miejscu zostawił bym kasetę 7. 9 jest przydatna gdy jedziesz np w Alpy, po Polsce spokojnie dasz radę na 7 a zaoszczędzisz sporo grosza. Musiałbym byś kupić łańcuch, który jest dużo droższy , nową manetkę no i oczywiście kasetę

Zębatek jest SZEŚĆ nie SIEDEM.
Pytanie czy przy takiej ilości przełożeń, w miarę wygodnie da się podróżować załadowanym rowerem.

Jeździj czym masz, a jak się zepsuje to wymieniaj. Jak chcesz sprzęt niezniszczalny/sprawniej działający to kup nowy rower... przerabianie tego co masz może cenowo zbliżyć się do jakiejś "okazji w dobrym stanie".

Zdjęcie robi się od strony napędu, ocenia się luzy, zużycie podzespołów, wyciągnięcie łańcucha, starcie zębatek itd.

Sprawdź czy masz luzy na sterach, czy masz luzy na korbie, luzy na pedałach, czy koła nie ruszają się lewo-prawo, czy obręcze są całe, czy nic nie strzela w napędzie podczas mocniejszego naciskania na pedały, czy rower pracuje bezgłośnie, czy wszystkie śrubki są dokręcone a elementy ruchome nasmarowane/naoliwione, czy hamulce działają, klocki się nie wytarły a linki nie są przerdzewiałe.
Jeśli powyższe działa jak należy to rower jest sprawny i można jeździć, jeśli coś nie działa to trzeba zastanowić się ile będzie kosztowała naprawa i części które trzeba kupić (czasem jeden wydatek ciągnie za sobą kolejne: jak wymieniamy zębatki to jednocześnie łańcuch a może jeszcze inne elementy; jak serwisujemy przerzutki to warto rozważyć wymianę linek i pancerzy). Jeśli koszt elementów które należy wymienić (i robocizny) przekroczy 500-600zł to przy tej klasie roweru zastanowił bym się nad kupnem nowego. Kupiłem kiedyś dwuletniego Garrego Fishera z przebiegiem max. 500-600km na Deore/LX za 800zł (nowy kosztował ~3000zł). Praktycznie nówka sztuka. Na allegro jest sporo okazji.


No więc właśnie chodzi o to, że nie chcę nowego roweru. Ten co ma mi pasuje i go lubię. Mimo, że rama jest stara i tak dalej.
Jeżeli da się coś usprawnić, zmienić to wolę zrobić to, niż kupować nowy. Nawet jakby części i ich montaż miały przekroczyć 1000zł.

Co do stanu podzespołów napędu i hamulców to już pisałem że są nowe i jeszcze nie zużyte.
Jedynym problemem na chwilę obecną jest tylna przerzutka. Problemy z wrzuceniem biegu na szybszy. Prawdopodobnie to tylko kwestia odpowiedniej regulacji. Ale nie świadczy to za dobrze o tym elemencie. Nie jestem zadowolony i boję się, że przy większym obciążeniu może się całkiem rozlecieć.


Cytuj
Schimano Totney
Na pewno?

Przepraszam za pomyłkę. Na szybko pisałem :)
Tourney miało być :)


Dziękuję za porady. Zwłaszcza te konstruktywne :)
Jak Ktoś spojrzy, na czyjś problem z innej perspektywy. to może zaowocować ciekawym i akceptowalnym rozwiązaniem.

A więc podsumowując to skłaniam się do wypośrodkowania proponowanych przez was rozwiązań.

Jeżeli da radę jeździć na 6 zębatkach, to zostawię sześć.  Wymiana na nowy mocniejszy wolnobieg przy wymianie tylnego koła.
Gdyby się okazało, że jazda na sześciu zębatkach jest do d... To zostaje zmiana na zestaw jaki opisywaliście. Wiem, że to kosztowna opcja. Ale tak jak pisałem wyżej. Wymiana raczej na części z lat wcześniejszych niż na najnowszą produkcję.

Na pewno Wymiana kół. piasty na łożyskach maszynowych 36 szprych i mocna obręcz.
Do tego opony Schwalbe Marathon PLUS Tour . Pójdę tu za radą i wybiorę model o mniejszej szerokości niż 2,0.

Korby. Mam takie http://images.internetstores.de/products/383910/02/aefb04/Shimano_FC-M171_-_Platos_y_bielas_-_48_38_28_Kettenschutzring_Trekking_Plateado_01%5B1000x700%5D.jpg?forceSize=true&forceAspectRatio=true
 Na pewno do wymiany support. Jakiś na maszynowych łożyskach. Wydaje się być mocne takie połączenie, ale ciekaw jestem opinii.

Teraz Pytanie najważniejsze. Czy firmowy bagażnik Ketllera (aluminium), da radę z sakwami czy lepiej od razu szukać czegoś innego?

Bagażnik wygląda tak.

Offline Mężczyzna M-kwadrat

  • Wiadomości: 434
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 31.07.2012
Odp: Mój rower na wyprawy
« 20 Maj 2015, 18:42 »
Jedynym problemem na chwilę obecną jest tylna przerzutka. Problemy z wrzuceniem biegu na szybszy. Prawdopodobnie to tylko kwestia odpowiedniej regulacji. Ale nie świadczy to za dobrze o tym elemencie. Nie jestem zadowolony i boję się, że przy większym obciążeniu może się całkiem rozlecieć.

Może wystarczy smarowanie/wymiana linki od przerzutki? Jeżeli linka ciężko chodzi w pancerzu lub gdzieś się zahacza to sprężyna przerzutki może mieć problemy z jej pociągnięciem.

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Odp: Mój rower na wyprawy
« 20 Maj 2015, 19:03 »
Cytuj
Jeżeli da radę jeździć na 6 zębatkach, to zostawię sześć.  Wymiana na nowy mocniejszy wolnobieg przy wymianie tylnego koła. 

Cytuj
Na pewno Wymiana kół

To wymieniasz te koła, czy nie?

Problem nie leży w tym, czy wolnobieg jest 'mocny', czy słaby tylko w tym, że w piastach na wolnobieg ciężar niekorzystnie rozkłada się na osi, co może skutkować jej przedwczesnym pęknięciem, szczególnie przy jeździe z bagażem. Konstrukcja piasty na kasetę i na wolnobieg to dwa różne, niekompatybilne z sobą systemy, z których ten pierwszy jest znacząco gorszy, a dostępne komponenty są najniższe jakościowo. Tu masz opisane, o co biega.

http://uzurpator.com.pl/?wypasione-wolnobiegi,127

Przy zmianie z wolnobiegu sześciorzędowego na kasetę 7-8 rzędową nie musisz zmieniać łańcucha ani przerzutki, starczy zmiana manetki (i tylnego koła z zębatkami oczywiście). Kaseta siedmiorzędowa potrzebuje dystansu jeśli zakładasz ją na piastę przeznaczoną do kasety 8-9 rzędowej, ale jego dołożenie nie stanowi problemu.

Co do rozstawu zębatek 11-34 jesteś pewien? Najmniejsze zębatki jakie widziałem na wolnobiegach to 13 zębów. A kasety z rozstawem 11-34 oczywiście są.

Bagażnik wygląda spoko, jeździłbym.

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1764
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Odp: Mój rower na wyprawy
« 20 Maj 2015, 19:16 »
Podstawową zaletą Twojego bagażnika jest , że jest spawany. Poza tym nie widać na nim śladów zużycia.  Także tak jak Iwo napisał " jezdzilbym" również.
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum