Cześć,nazywam się Kuba, mam 21 lat i jestem studentem drugiego roku na AGH. W tym roku planuję odwiedzić Rumunię, jednak mój dotychczasowy towarzysz rowerowy nie może jechać ze mną z powodów naukowych (praktyki) i zatem poszukuję osoby lub dwóch na mój zaplanowany wyjazd.
Doświadczenie:W zeszłym roku przejechałem trasę Polska Egzotyczna z rozszerzeniem jej o Warmię i Mazury, Żuławy i Pomorze Gdańskie. Cała trasa (1250km) od Jarosławia zajęła tydzień. Wiem, trochę szalone tempo, w tym roku planuję jednak zwolnić ^^
relacja z wyprawy:
https://www.facebook.com/pages/A-mo%C5%BCe-by-tak-popeda%C5%82owa%C4%87/331990643634031?fref=ts
Data:Planuję zacząć wyprawę 3 sierpnia i zmieścić się w 2 tygodniach. Jednak jestem otwarty na wszelkie propozycję, postaram się uelastycznić kalendarz - mogę wyruszyć tydzień później. Dokładna data wyjazdu zależy od połączenia kolejowego/autobusowego.
Trasa:Planuję dostać się pociągiem/autobusem z Krakowa do Debreczyna(Węgry) i zacząć tam część rowerową. Przybliżona trasa znajduje się na zdjęciu. Z doświadczenia wiem, że pełne planowanie trasy nie ma sensu i wszystko wychodzi w praniu, patrząc na mapę i tablice informacyjne na miejscu. Powrót planuję do Krakowa: w wersji optymistycznej rowerem, a w wersji pesymistycznej pociągiem z terenu Węgier bądź Słowacji.
Dystans dzienny:Po płaskim przewiduję 120-150km, w górach koło 80-90km.
Noclegi:Preferuję na gospodarza, bądź własny namiot a raz na jakiś czas hostel bądź schronisko młodzieżowe.
Jedzenie:Śniadania i kolacje we własnym zakresie, a na obiad znaleźć jakąś niedrogą jadłodajnie. Pozwala to na zaoszczędzenie miejsca, czasu i kilogramów.
Budżet:Nie znam dokładnych cen biletów i cen na miejscu.
Spędzanie czasu:Kontakt z naturą, przydrożne kościoły, zabytki o ile są warte zobaczenia i się już nie znudziły.
Stare części miast, o ile jest do nich łatwy dojazd też są ok. Nie przepadam za muzeami, chyba że są naprawdę warte zoabczenia.
Jest lista must see:
- Maramuresz
- Transylwania
- Transfogaraska i Transalpina
Deszcz:Mżawka mi nie straszna. Jak ma lać chwilę wolę przeczekać, ale jeśli są to długie opady i jest względnie ciepło to jadę.
Drogi:Asfaltowe, z małym natężeniem ruchu. Krajowe używam tylko w momencie, jak innymi drogami trzeba nadłożyć spory kawałek i robię to z dużą niechęcią.
Jestem otwarty na wszelkie sugestie i konstruktywną dyskusję na temat trasy i punktów, które trzeba koniecznie zobaczyć.
Osoby zainteresowane proszę o kontakt, tak aby ustalić szczegóły i móc zakupić bilety.
email: franek.kuba@gmail.com