Autor Wątek: Długie trasy - co robić, aby na następny dzień funkcjonować?  (Przeczytany 6466 razy)

Offline Mężczyzna Susiedka

  • Wiadomości: 414
  • Miasto: Stuttgart
  • Na forum od: 03.09.2010
Często to, że po jeździe "boli" jest oznaką zakwaszenia organizmu.

Były badania robione, nie ma czegoś takiego, jak długotrwałe zakwaszenie i utrzymujący się przez kilka dni kwas mlekowy.
To są zwyczajne mikrouszkodzenia spowodowane nadmiernym wysiłkiem. Pomaga dobre ukrwienie (może być masaż czy spacer), dobre jedzenie i sen (odpoczynek).

Friel w swojej "Bibli" temat trochę porusza (wydolność, regeneracja, przetrenowanie, itd).
To też jest dość stary i podobny temat. Przy treningach ustala się przerwy, na przykład 5 dni wysiłku, 2 dni przerwy na regenerację. Jeśli się tego nie upilnuje, to organizm jest przemęczony, a poprawy kondycji nie widać. Dochodzi trening z obciążeniem, w warunkach mniejszej zawartości tlenu (w górach), żeby podwyższyć hemoglobinę, powolne obciążanie stawów i ścięgien itd. Niby proste, ale żeby się chciało tak katować! :-D

Offline Mężczyzna Susiedka

  • Wiadomości: 414
  • Miasto: Stuttgart
  • Na forum od: 03.09.2010
Co do zwykłych owoców, nie zaobserwowałem nic takiego

Ja mam wielką słabość do owoców, nikt nie jest doskonały! ;-)
Można mnie kupić za kilogram dobrych śliwek, potrafię przejechać po 20 km, żeby sobie narwać dobrych jabłek. Więc jem ich za dużo na raz. :-D

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
A co do jedzenia, oglądałem pewien program.
Odnaleziono groby gladiatorów. Po analizie kości stwierdzono, że gladiatorzy jedni niedużo mięsa, raczej warzywa i owoce, a uzupełniali minerały popijając wodę z popiołem.
Chyba nikt nie zaprzeczy, że musieli mieć siłę i być wytrzymali?
Jak inni. Taka wówczas panowała dieta, mięso było drogie.

A co do tematu - trzeba jeść normalne obiady a nie byle co.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8788
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
/.../A co do tematu - trzeba jeść normalne obiady a nie byle co.

Rozwiń, proszę, ''normalne obiady'.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Kobieta Jelona

  • Wiadomości: 1062
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 26.12.2013
    • Jakość to będzie blog
Normalny obiad to ja rozumiem jako cos cieplego, innego niz zupka chinska, nie skladajacy sie ze slodyczy / przekasek:p czy wstrzelilam sie w klucz?:D czy fastfood to normalny obiad...?Taki normalny burger jest calkiem zdrowy:P

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Cytuj
A już na pewno picie piwa w czasie długiego wyścigu, np. do obiadu - to bardzo słaby pomysł, zwyczajnie osłabiamy swój organizm.
Tego tu nikt nawet nie zasugerował. Tylko świr mógłby raczyć się piwem w połowie takiego wysiłku o jakim tu mówimy (chociaż widziałem taki przypadek). Tak więc Jelona - jak jedziesz 200+ km nie pij piwerka w trakcie!!!


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Mozesz mnie miec za swira, ale zdarzylo mi sie lupnac kieliszek Jagermeistera na kontrolce breveta - padalo jak z cebra i organizatorzy zorganizowali butelke dla chetnych ;-) Nie bylem jedyny ktory zdecydowal sie lekko rozgrzac przed ruszeniem dalej.

Drugi raz robilem inne 200km na spokojnie, jeden Guiness do obiadu bynajmniej mi wtedy nie w niczym nie zaszkodzil.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Zgadzam sie, gdybym jechal dlugodystansowy wyscig to bym sobie nie pozwolil. Ale brevety to inna historia :)


Z drugiej strony musze kiedys sprobowac piwka albo dwoch przez przelajem - moze dodac odwagi do glupich manewrow oraz ogolnej zadziornosci :) To tylko godzina, za to maksymalnego wysilku.

Offline Mężczyzna oldboy

  • Wiadomości: 24
  • Miasto: sudety
  • Na forum od: 12.10.2012
Po piwie podjazd wydaje mi się dłuższy i bardziej stromy .Sprawdzałem kilkakrotnie , chęci też jakby mniej.

Offline Kobieta Kot

  • Wiadomości: 804
  • Miasto: Blisko Poznania
  • Na forum od: 29.08.2013
Czy macie jakieś sposoby, żeby dało się normalnie funkcjonować na następny dzień? Jakieś konkretnie sposoby zarządzania energią i czasem podczas jazdy?

Mój sposób jest prosty:
- nigdy nie jechać na maksa, w tym: nie starać się nikogo dogonić, nikomu dorównać, nikomu uciekać,
- nie odmawiać sobie jedzenia - jeść tyle na ile ma się ochotę i to na co się ma ochotę (to samo dotyczy picia),
- mieć wygodny (dobrze dopasowany) rower.
Wtedy można zrobić długą trasę i następnego dnia czuć się zupełnie dobrze.

Wyjątek - możesz czuć się zmęczona, jeśli przez długą trasę zarwiesz noc albo wstaniesz bardzo rano (aby wcześnie wyruszyć) - ale to będzie wynikało z niewyspania, a nie samej długiej trasy.
Ég hjóla oftast nær í vinnua.
www.kot.bikestats.pl

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Cytuj
Było dokładnie odwrotnie. Tak samo dzisiejsze pokolenie jest słabsze od mojego.
My porównujemy to 1000- 2000 lat a Ty 25 :)

A co do tego picia: potraktowałem wszystkich swoją miarą. Mnie piwo zwykle słodko rozleniwia. Nie wyobrażam sobie, żeby mógł wypić jakikolwiek alkohol podczas maratonu.
A jak kiedyś wypiłem w Polsce piwo podczas zwykłej 100 ki z sakwami to je potem strasznie czułem "na sercu". Po prostu mi inaczej organizm pracował. Jak pić piwo to tylko na Ukrainie i Rumunii gdzie jest ono słabsze. Albo na samej końcówce dnia.

ps.
Cytuj
Dlaczego jasnowidza? Postęp=łatwiejsze życie=słabsi ludzie.
Taaa. Silni chłopi na przednówku.


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna hansglopke

  • Wiadomości: 2643
  • Miasto: Zduńska Wola
  • Na forum od: 22.02.2013
Siedem stron pitolenia. Jeden wpis, z którym się zgadzam na 110 %:



Mój sposób jest prosty:
- nigdy nie jechać na maksa, w tym: nie starać się nikogo dogonić, nikomu dorównać, nikomu uciekać,
- nie odmawiać sobie jedzenia - jeść tyle na ile ma się ochotę i to na co się ma ochotę (to samo dotyczy picia),
- mieć wygodny (dobrze dopasowany) rower.
Wtedy można zrobić długą trasę i następnego dnia czuć się zupełnie dobrze.


"Rower do ultra musi być przede wszystkim wygodny. Reszta jest mniej ważna."  - Turysta

Offline Mężczyzna Żubr

  • Wiadomości: 2479
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 03.11.2010
Mój sposób jest prosty:
- nigdy nie jechać na maksa, w tym: nie starać się nikogo dogonić, nikomu dorównać, nikomu uciekać,
- nie odmawiać sobie jedzenia - jeść tyle na ile ma się ochotę i to na co się ma ochotę (to samo dotyczy picia),
- mieć wygodny (dobrze dopasowany) rower.
Wtedy można zrobić długą trasę i następnego dnia czuć się zupełnie dobrze.

W sumie to ja podejrzewam, że clu tego wątku jest w pierwszym punkcie tej podpowiedzi. Mogę się mylić, ale z tego co widziałem( np. na wyprawce marcowej jak Cię z Wąskim musieliśmy gonić z wywieszonym językiem, zresztą ja już potem odpuściłem ;)) to ciśniesz dość konkretnie. Jeśli takie tempo sobie narzucasz na trasach tzw. na rekord to musi być kac na drugi dzień. I tak masz rekordowy organizm moim zdaniem :P

Lepiej jadąc te 300/400/500 km sobie ustalić jakieś tempo, reżim i się tego trzymać (przejechać kilka razy taką trasę, przyzwyczaić organizm i wtedy zacząć się ścigać. Ja np. robię tak: przerwy co 50 km +/-(posiłek), między przerwami przegryzienie czegoś i tyle, w razie kryzysu jazda za wszelką cenę do przerwy (tylko wolniej) i to się sprawdza.
A no i jeśli chodzi o posiłki to bierzemy wszystko z wyższych półek w Biedronce, Prestiż!   ;)


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum