Na krótko, na ciężko i z przerwami po Wielkopolsce

[Iwo]

A jak tam poziom wody w Warcie?

[wojtek]

W Chojnie nad Wartą raczej niski.

[magfa]

Martwo ta Warta wygląda.

[Król Julian]

Suchy ten marzec w Pyrlandii. Strasznie trawy wypaliło

[WujTom]

Ale za to kolor wody bajokowy.
Oj wróciłbym tam.

[marg]

Oj tak, to przez ciągłe wiatry z południowego wschodu, ale nawet susza nie zmienia faktu, że zamek w Stobnicy prezentuje się imponująco

A duch strasznego Renalda de Châtillon nadal unosi się nad zamkiem?

[marg]

Ale za to kolor wody bajokowy.
Oj wróciłbym tam.

To kiedy? :-)

[WujTom]

Może na jesieni?
Dla odmiany.

[remik]

świąteczna Puszcza Zielonka + Jezioro Kowalskie - oświetlenie bardzo dobre 

[wojtek]

Żeby w jakikolwiek sposób uczcić majówkę, pojechaliśmy na nocleg do wiaty pod Wróblińcem (okolice Stawów Milickich). Było trochę poza granicami Wlkp., ale w pasie przygranicznym. Wycieczka udana z wielu powodów: pokaz walk powietrznych bielika z kormoranem, rozmowa że stawowym, obiad u Piotrusia i kawa w przesuszonej Puszczy Pyzdrskiej.

Jedyny w miarę ostry bielik


Poranek


Droga paczworkowa


Żółty szlak gazowy


Granica


Fragment w stylu adventure


Podwiating


Modrzewie


Przypadkiem


A to już bliższe okolice trzeciomajowe (r=10 km)

[Iwo]

pokaz walk powietrznych bielika z kormoranem

Jaki wynik?

[wojtek]

Remis że wskazaniem. Kormoran bronił gniazda, orzeł był raczej zainteresowany łowiskiem, po kilku starciach zanurzył bezowocnie pazury w wodzie i odleciał, kormoran wrócił w trzciny. Tą właśnie trzciną potężna wichurą zaledwie tylko kołysze.

[wojtek]

Kilka fotek z kilku ostatnich wycieczek wokół komina (promień do 228 kilometrów). Na początek bliskie okolice:

Pojechaliśmy na festiwal foodtracków, po drodze były przyjemne okoliczności przyrody:


Fauna w okolicach Starego Miasta:


Obejrzeliśmy foodtracki...


I tak to się skończyło:



Święty Wawrzyniec w Wyszynie:


Poranek w pobliżu Brudzewa


Przedmsak głównej atrakcji - pierwsze dywaniki w Boleszczynie


Pomniejsza atrakcja w Skęczniewie, niby mniej ale równe ładne i mniej oblegane:


I główna atrakcja - dywany kwiatowe w Spycimierzu - miejscami w powijakach






W drodze do domu przejeżdżaliśmy jeszcze przez Chełmno nad Nerem i niemiecki obóz zgłady:




I jeszcze okolice Koła

[wojtek]

W Poznaniu nieźle burza brzmi, miła odmiana po wczorajszym upale. I przedwczorajszym, sobotnim. W sobotę  nad Wartą w okolicach Zagórowa prawie przypadkowo spotkaliśmy gminiącego Iwa, a później Magfę.

Zachód nad Wartą




Magfa walczy z laczkiem, pociłem się od samego patrzenia.


Flora z jeziora


I fauna (bez bisioru)

[Iwo]

Ja w niedzielę rano pociłem się i bez patrzenia i zostawiłem was bez żalu, chociaż łąki nadwarciańskie jak najbardziej na propsie. Sama Wielkopolska w moim wydaniu taka se a w upale i pod wiatr to już w ogóle. Choć Grodziec akurat bardzo się udał, czy to pałac czy ruina kościoła.