jako ze z forum nie bylo odzewu na jednodniowy wypad rowery i inni znajomiu tez nie palii sie na wyjazd pojechalem sam.
Trasa jak w linku:
https://www.endomondo.com/users/22650172/workouts/536383512Zostawilem auto w prudnniku i dalej juz na pradziada przez gluchlazy i jesienik.
Na jednej ze stron przeczytlem ze to jeden z najtrudniejszych czeskich szosowych podjazdow, wiec przez startem bylo troche strachu, ale okazalo sie ze mial tyko wielkie oczy i sam podjazd nie byl trudny a jedynie dluuugi.
Widoki pieknie bo i pogoda dopisala. Jadac zauwazylem pewna prwidlowosc, omijajace mnie czeskie auta robily to z duzym zapasem, natomiast samochody z polskimi numerami wyprzedzaly mnie na styuk, nie zachowujac bezpiecznego odstepu.
to chyba taka nasza smutna narodowo-motoryzacyjna przywara