Autor Wątek: Kleszcze, meszki i komary  (Przeczytany 165550 razy)

Offline m+k

  • Wiadomości: 847
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 06.09.2011
    • www.wyprawyrowerowe.zgora.pl
Odp: Kleszcze, meszki i komary
« 21 Maj 2018, 12:51 »
Witajcie. Kończę własnie leczenie na boreliozę i koinfekcje. Po 20 miesiącach walki z tym dziadostwem zaczynam normalnie żyć. Obecnie otrzymuję jeszcze dożylnie leki i doustnie. Lato będzie już wolne od antybiotyków. Pozostaną jeszcze spore dawki ekstraktów ziołowych w kapsułkach i suplementy oraz dieta. Do diety już przywykłam i w zasadzie nie stanowi dla mnie większych problemów. Z uwagi na to, że kleszczy jest coraz więcej uważajcie na siebie. Używajcie repelentów i kontrolujcie się po powrocie z wycieczek. Nigdy nie sądziłam, że dotknie mnie to co spotkało. Będąc w kręgu osób chorych widzę jak lawinowo przybywa ilość osób chorujących, nieprawidłowo diagnozowanych. Ta choroba wyklucza z normalnego funkcjonowana. Borelia to największy imitator różnych chorób. Latami może nie dawać o sobie znać. Wystarczy, że spadnie odporność i wtedy atakuje.
Obecnie jeżdżę już na wycieczki rowerowe, siły wróciły i chęci do życia. W planach wyprawa na Kretę i już się z tego bardzo cieszę.
Trzymajcie się zdrowo. Pozdrawiam rowerowo i słonecznie. Wiatru we włosach i udanych letnich wojaży życzę:)

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Odp: Kleszcze, meszki i komary
« 21 Maj 2018, 13:26 »
Dobre wiadomości. A ta najważniejsza:
i chęci do życia
Wszystkiego dobrego.

Marek

Offline Mężczyzna sierra

  • Wiadomości: 1028
  • Miasto: Elbląg
  • Na forum od: 06.09.2017
Odp: Kleszcze, meszki i komary
« 21 Maj 2018, 13:35 »
Umówiłem  się na piątek na szczepienie przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu.

Zachowawczo? Czy już post factum?
Napisz czy jesteś już po szczepieniu?
Czy odczuwasz jakieś dolegliwości po przyjęciu szczepionki?
Myślę, że wielu z Nas ta informacja będzie pomocną.
Z góry dzięki.

Dobre wiadomości. A ta najważniejsza:
i chęci do życia
Wszystkiego dobrego.

Marek

Dołączam się do życzeń.
P.S.
Kolega na to cierpi. Bierze lekarstwa. Konsultuje się z lekarzem.
Jest dobrze i mamy nadzieję, ze będzie lepiej.
Kiedyś u mnie zdiagnozowano te chorobę, ale okazało się, że to "tylko" zapalenie przedsionka neuronowego (gigantyczny problem z błędnikiem przez dwa-trzy miechy). Brałem jakieś prochy (dość drogie), ale po tej kuracji, kiedy już poczułem że jestem w stanie trzymać się prosto na nogach, znów dosiadłem dwa kółka i od tego czasu nic złego się nie dzieje.
Jadąc "Wybrzeżem do...", często widzieliśmy ostrzeżenia o obszarach zagrożonych kleszczami, a Krzyś te ich drobiny wydłubywał ze skóry na każdym noclegu.

       

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3334
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: Kleszcze, meszki i komary
« 21 Maj 2018, 14:14 »
Wątek się rozrósł, czy mogę prosić o informację jak kontrolować czy się nie jest nosicielem (chorym?)? Miałam kleszcza parę lat temu, w tym roku jednego już wyjęłam. Nie panikuję, ale chciałabym raz na jakiś czas sprawdzić czy wszystko ok. Co jest skuteczne? Nie ma opcji wysyłania kleszczy do badania.


Offline Mężczyzna maper

  • Wiadomości: 1687
  • Miasto: Straszyn
  • Na forum od: 15.02.2016
Odp: Kleszcze, meszki i komary
« 22 Maj 2018, 01:44 »
Umówiłem  się na piątek na szczepienie przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu.

Zachowawczo? Czy już post factum?
Napisz czy jesteś już po szczepieniu?
Czy odczuwasz jakieś dolegliwości po przyjęciu szczepionki?
Myślę, że wielu z Nas ta informacja będzie pomocną.
Z góry dzięki.


Tak, jestem zaszczepiony.
W moim przypadku była to dopiero pierwsza dawka szczepionki. Całe szczepienie przebiega w trzech etapach. Druga dawka podawana jest po 1-3 miesiącach, a trzecia 5-12 miesięcy po drugiej dawce. Następnie należy przyjmować jedną dawkę przypominającą co trzy lata.
Zalecane jest szczepienie w okresie zimowym lub wczesną wiosną. Wtedy uzyskuje się odporność przed okresem aktywności kleszczy. Możliwe jest też szczepienie w schemacie przyspieszonym, ale nie pamiętam szczegółów.
Szczepionka podawana jest w postaci zastrzyku w mięsień naramienny. Całkowicie bezbolesny. Właściwie to nawet nie poczułem ukłucia. Przed szczepieniem krótka wizyta kwalifikacyjna u lekarza. Wywiad o przebytych chorobach, przyjmowanych lekach itp., zajrzenie do gardła.
Pielęgniarka, która robiła mi zastrzyk przestrzegała, żeby tego dnia unikać alkoholu i nie iść na siłownię. Kiedy zapytałem, czy następnego dnia będę w stanie jeździć rowerem, nie widziała przeciwwskazań. Po zastrzyku do wieczora czułem, że ukłuta ręka jest trochę ociężała, ale do następnego dnia wszystko ustąpiło. Żadnych innych dolegliwości nie miałem. Dwa dni po szczepieniu, w niedzielę, pół dnia spędziłem na rowerze zupełnie nie pamiętając o szczepieniu.
Zaszczepiłem się profilaktycznie, bo miałem taką możliwość, a w ciągu roku dość dużo czasu spędzam w lesie. Gdybym musiał za szczepienie zapłacić, nie wiem, czy bym się zdecydował. Jedna dawka szczepionki wraz z wizytą kwalifikacyjną u lekarza i z podaniem to koszt około 130 zł. Ale to już każdy musi sam ocenić, czy to dużo, czy nie. Sama choroba kleszczowego zapalenia mózgu jest dość wredna i ciężka w leczeniu. Podobno najbardziej zagrożone zachorowaniem tereny to Polska północno-wschodnia.
Szczepionka ta nie chroni przed boreliozą, która jest też roznoszona przez kleszcze. Na tę chorobę, niestety, szczepionki nie ma.
« Ostatnia zmiana: 22 Maj 2018, 08:06 maper »

Offline Mężczyzna sierra

  • Wiadomości: 1028
  • Miasto: Elbląg
  • Na forum od: 06.09.2017
Odp: Kleszcze, meszki i komary
« 22 Maj 2018, 08:23 »
Dzięki maper za poświęcony czas i wyczerpującą informację.
Sami musimy podjąć decyzję czy warto.
Nie jest to najtańsze, ale jeśli potrafi zapobiec późniejszym kłopotom, to chyba warto.
Niestety, nie stanowi panaceum na wszystkie mogące wystąpić powikłania, po kleszczowym ataku.

Życzę Wszystkim by nie musieli z tym walczyć, bo patrząc przez pryzmat zmian u Kolegi, który się z tym boryka, to można się skutecznie zniechęcić do przebywania na świeżym powietrzu, w tym w leśnych ostępach.   

Offline m+k

  • Wiadomości: 847
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 06.09.2011
    • www.wyprawyrowerowe.zgora.pl
Odp: Kleszcze, meszki i komary
« 22 Maj 2018, 14:23 »
Bardzo dziękuję za życzenia.
Dzisiaj ruszyła rzetelna strona z informacjami nt boreliozy, takie kompedium wiedzy na ten temat. Strona jest na rozruchu. Będzie tu bardzo wiele wyczerpujących informacji dla osób borykających się z chorobą bądź też osób, które podejrzewają tą chorobę. Za jakiś czas będę miała również okazję do dzielenie się informacjami na tej stronie.
Zapraszam serdecznie w imieniu osób, które założyły tę stronę. Mam nadzieję, że te informację wskażą drogę wielu osobom do prawidłowej diagnostyki i właściwego leczenia tej wstrętnej choroby.
www.akademia-boreliozy.pl
Pozdrawiam wszystkich serdecznie

Offline miuh

  • Wiadomości: 40
  • Miasto: Łomża
  • Na forum od: 11.07.2009
Odp: Kleszcze, meszki i komary
« 22 Maj 2018, 20:00 »
Post tak dla równowagi :)

M+k lansuje (i trochę straszy) nas tutaj boreliozą, tymi kilkunastomiesięcznymi terapiami wieloma antybiotykami, dietami, itd...jednak jest to pogląd który prezentuje tylko pewne środowisko (ILADS) skupione wokół lekarzy którzy uważają że właśnie taka metoda leczenia jest prawidłowa.

Z drugiej strony jest jednak metoda leczenia promowana przez (IDSA), bez miesięcy antybiotykoterapii, która jest standardowo stosowana w leczeniu w wielu krajach, również w Polsce i którą zaleca Polskie Towarzystwao Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
Link do standardowej wiedzy medycznej o boreliozie:
https://choroby-zakazne.mp.pl/choroby/zakazenia-bakteryjne/158905,borelioza-zlyme

Offline m+k

  • Wiadomości: 847
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 06.09.2011
    • www.wyprawyrowerowe.zgora.pl
Odp: Kleszcze, meszki i komary
« 23 Maj 2018, 12:33 »
Post tak dla równowagi :)

M+k lansuje (i trochę straszy) nas tutaj boreliozą, tymi kilkunastomiesięcznymi terapiami wieloma antybiotykami, dietami, itd...jednak jest to pogląd który prezentuje tylko pewne środowisko (ILADS) skupione wokół lekarzy którzy uważają że właśnie taka metoda leczenia jest prawidłowa.

Z drugiej strony jest jednak metoda leczenia promowana przez (IDSA), bez miesięcy antybiotykoterapii, która jest standardowo stosowana w leczeniu w wielu krajach, również w Polsce i którą zaleca Polskie Towarzystwao Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
Link do standardowej wiedzy medycznej o boreliozie:
https://choroby-zakazne.mp.pl/choroby/zakazenia-bakteryjne/158905,borelioza-zlyme

Od terapii IDSA zaczynałam swoje leczenie w nadziei na wyleczenie. Nawet słyszeć nie chciałam o innych metodach w ciemno ufając lekarzom w szpitalu zakaźnym. Bardzo chciałam żeby wyjść ze szpitala zdrowa, wyleczona i szczęśliwa. Niestety po 2 tygodniowym pobycie i leczeniu dożylnym nie było poprawy i wtedy zmuszona byłam szukać innych rozwiązań. Lekarze w ogóle to od samego początku podejrzewali Stwardnienie rozsiane i nie chcieli mnie przyjąć na zakaźny. Tylko to, że  miałam pozytywne wyniki wskazujące na zakażenie borelią zostałam przyjęta. Według lekarzy po leczeniu szpitalnym jestem wyleczona a to, że nadal mam takie same objawy i okropnie się czuję to już nie jest borelioza tylko objaw poboreliozowy, który miał przejść a nie przeszedł. Niestety każdy tą drogę przechodzi. A jeśli chodzi o "lansowanie" to nic innego jak tylko chęć pomocy innym ludziom. Sama przeszłam przez to piekło i wiem jak czują się zagubieni chorzy, którzy nie mają znikąd pomocy. Niestety pacjent z przewlekła boreliozą według wyników jest zdrowy więc traktowany jest jako hipochondryk lub ląduje w gabinecie psychiatrycznym. Takie są realia. I nie mam ochoty nikogo straszyć lecz wyłącznie zwrócić uwagę na to co się tak naprawdę dzieje a jest bagatelizowane. Z pomocy innym nie mam żadnych korzyści finansowych. Pozdrawiam

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Odp: Kleszcze, meszki i komary
« 23 Maj 2018, 12:47 »
Cytuj
Niestety każdy tą drogę przechodzi.

Nie każdy.

Offline m+k

  • Wiadomości: 847
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 06.09.2011
    • www.wyprawyrowerowe.zgora.pl
Odp: Kleszcze, meszki i komary
« 26 Maj 2018, 18:48 »
Cytuj
Niestety każdy tą drogę przechodzi.

Nie każdy.

Miałam na myśli chorych niewyleczonych przez NFZ.

RDK

  • Gość
Odp: Kleszcze, meszki i komary
« 26 Maj 2018, 23:11 »
Według lekarzy po leczeniu szpitalnym jestem wyleczona a to, że nadal mam takie same objawy i okropnie się czuję to już nie jest borelioza tylko objaw poboreliozowy, który miał przejść a nie przeszedł.
To są chyba czysto medyczne określenia, tzn. jeśli człowiek po chorobie nadal ma dolegliwości po jakiejś chorobie, to samą chorobę ma za sobą, tak jak człowiek, który ma za sobą jakąś wyprawę, ale jeszcze po powrocie musi wszystko uprać, posprzątać, naprawić rowery, przygotować relację itp. Zależnie od powikłań i możliwości indywidualnych, czas załatwienia tych rzeczy może być różny (ot wystarczy porównać w ile czasu się robi pranie, a po jakim czasie powstaje relacja, albo taka tam panoramka zlotowa ;) ). W kwestii choroby, trzeba by sprawdzić, jaki jest przeciętny i maksymalny okres zażegnania objawów, określony przez naukę i porównać ze swoim okresem od "zakończenia leczenia" podanego przez szpital, z uwzględnieniem, że rozpoczęcie kolejnego leczenia przerywa ten okres (tzn. jeśli objaw nie ustąpił po tygodniu, w tym momencie zaczyna się kolejną kurację, a normą ustąpienia objawów jest np. miesiąc, to nie można wtedy jednoznacznie stwierdzić, że objawy ustąpiły lub nie ustąpiły, bo nowa kuracja mogła przyczynić się do wcześniejszego lub późniejszego ustąpienie objawów)

Mi powiedziano w szpitalu, że babesia w Polsce nie występuje czy bartonella. Hm...a ja mam i tysiące innych osób, które teraz już miałam okazję poznać.
Są dwie główne możliwości.
Albo spotykasz ludzi, którym wykryto takie przypadłości, nawet jeśli mają je lub ich nie mają.
Albo owe przypadłości nie zostały wykryte w naszym kraju, nawet jeśli występują lub nie występują.
W pierwszym przypadku, istotne jest stwierdzenie, czy diagnosta zna się na rzeczy (elokwencja albo piękne oczy to za mało). Z tym bywa różnie. Np. tak, jak przedstawiono na tym filmie.

Może być też tak jak z moją mamą, która leczyła się przez wiele lat antybiotykami, a w końcu jeden lekarz stwierdził, że ma krztusiec - i że choroby tej praktycznie się nie diagnozuje (nie uwzględnia jako mało prawdopodobny) u dorosłych (nie pamiętam dokładnie). Dostała odpowiednie leki i przeszło jak ręką odjął. Zarówno poprawna jak i błędne diagnozy były na nfz.

Drugi przypadek. Argument, że choroba nie występuje w naszym kraju, nie oznacza, że ktoś nie może na coś zachorować. Żyjemy w globalnych czasach, wiele osób gdzieś wyjeżdża, inni przyjeżdżają, "export, import baba jaga" (jak to było chyba w jakimś kabarecie :) ). Więcej nie wiemy, niż wiemy, więc zawsze jest choćby źdźbło szansy, że coś się mogło zdarzyć, jakaś choroba jakoś się przypałętała.
Niemniej, nadal trzeba mieć baczenie na rzetelność diagnozy. Diagnoza potwierdzająca podejrzenia nie oznacza, że jest rzetelna lub nierzetelna. Podobnie diagnoza, która wykrywa choćby jedną chorobę, co do której jesteśmy pewni, nie czyni diagnozy rzetelną lub nierzetelną, tak by z marszu przyjąć, że mamy jakąś z kolejnych chorób, które diagnosta może u nas wskazać.

Offline m+k

  • Wiadomości: 847
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 06.09.2011
    • www.wyprawyrowerowe.zgora.pl
Odp: Kleszcze, meszki i komary
« 27 Maj 2018, 10:18 »
Dziękuję RDK za obszerne odpowiedzi. Miałam bardzo podobne nastawienie i zdanie jak Ty przed chorobą. Gdyby wyleczenie było takie proste to myślisz, że dla przyjemności łykałabym tonę leków zdając sobie sprawę ze skutków ubocznych? Tak już jest, że dopiero jak człowieka dotknie problem to szuka ratunku. To samo jest z lekarzami, którzy uważają, że 2 tyg załatwia sprawę. Ci którzy leczą (a jest ich tylko kilku w Polsce) przeszli tą chorobę i sami doświadczyli leczenia według IDSA. Teraz po swoim doświadczeniu wiedzą z czym mają do czynienia. Takich ludzi jak ten https://www.facebook.com/borelioza.org/posts/1725087827537108?hc_location=ufi jest tysiące czy inne przykłady https://polki.pl/zdrowie/choroby,lekarze-5-lat-leczyli-ja-na-depresje-okazalo-sie-ze-ma-borelioze,10428051,artykul.html , ta dziewczyna nie miała tyle szczęścia https://parenting.pl/niezdiagnozowana-borelioza-byla-przyczyna-smierci-mlodej-dziewczyny-jej-matka-ostrzega-wideo
Takich historii jest tysiące.. Choroba dotyka też znane osoby https://www.msn.com/pl-pl/rozrywka/celebryci/gwiazdy-chore-na-borelioz%C4%99/ss-BBBIvTU Po skutecznym leczeniu funkcjonują dziś normalnie.

Takich lekarzy niewielu http://borelioza.edu.pl/lekarz-jest-tylko-przewodnikiem/
Dopóki problem nie dotyczy spojrzenie jest inne. Ale tak już jest. Wiem jak się czułam, jak się czuję i co potwierdziła serologia. A jeżeli piszę na ten temat to tylko po to, aby uświadomić , nie mam zamiaru nikogo straszyć a wskazać, że jest to ogromny problem, który jest bagatelizowany. Borelia to największy imitator i może podszyć się pod różne schorzenia. Kiedyś pracowałam w służbie zdrowia, widziałam ludzi chorych na boreliozę. Biorąc pod uwagę moje objawy w życiu bym nie powiedziała, że tak mogą wyglądać. Stąd też lekarze upierali się , że to stwardnienie rozsiane. Na szczęście miałam wyniki potwierdzające i całe szczęście nie dostałam sterydów na sm. Znam ludzi, którzy latami byli tak leczeni. Dziś jeżdżą na wózkach i zaczynają leczenie na boreliozę. Są też i tacy, którzy dzięki temu leczeniu właśnie z nich też wstali. Uwierz mi, że będąc w kręgu zainteresowanych tematem spojrzenie jest zupełnie inne. I dlatego tu na forum o tym piszę, gdyż temat jest naprawdę ważny a podejście nie zmienia się od lat, natomiast chorych przybywa. Pozdrawiam i życzę zdrowia.   
« Ostatnia zmiana: 27 Maj 2018, 10:49 m+k »

Offline Mężczyzna Siara_iwj

  • Wiadomości: 1002
  • Miasto: Sheffield
  • Na forum od: 19.11.2016
Odp: Kleszcze, meszki i komary
« 27 Maj 2018, 15:32 »
Czytanie tego tematu to jak diagnozowanie swędzącego nosa na google - pewnikiem to śmiertelne ;)

Kupiłem permetrynę, kupiłem DEET, kupiłem pincetę do kleszczy, gdyby jakiś uparty jednak użarł. Teraz tylko liczyć, że to wszystko zadziała.

RDK

  • Gość
Odp: Kleszcze, meszki i komary
« 27 Maj 2018, 21:37 »
No wiem :) Indywidualnym doświadczeniom nie umniejszam. A medycyna co prawda już nie w powijakach, ale jeszcze tak niejako w okresie dziecięcym. Sporo już rozwiązano, poznano, ale wiele jeszcze do odkrycia, zrozumienia. Są dwie strony monety (leczenie standardowe vs niestandardowe/niepotwierdzone/eksperymentalne) ale i tu, i tam można się naciąć na "fałszywki", więc nie jest łatwo walczyć o zdrowie.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum