Kleszcze, meszki i komary

[sinuche]

Słyszałam (może to bzdura)  że niektórzy sa w ogóle odporni na boreliozę (nie wiem jak to możliwe)

To całkiem możliwe, są/byli ludzie genetycznie odporni na ospę, cholerę, dżumę, czy AIDS.
Ci co przeżyli epidemie średniowieczne (ich potomkowie) w dużej mierze są odporni (wiadomo, później populacja się wymieszała).

Nie sugerowałem, że jestem odporny, właśnie robię testy, i nie bez powodu.

[menel]

Na Podlasiu większość drwali jest nosicielami ale nie chorują.

[m+k]

To prawda, że bardzo dużo osòb jest zarażonych i bez objawów i stąd też tak trudno określić od kiedy jest się zarażonym. Leczy się wtedy kiedy choroba się uaktywni.

[m+k]

Za mną 3 miesięcy leczenia. Jest duża poprawa jednak zgodnie z zaleceniem lekarza leczenie zakończy się po 3 miesiącach od ustania objawów.

 

A czy w trakcie leczenia boreliozy można się zarazić "nową"?
Organizm przecież jakoś zwalcza bakterie (fakt z apomocą antybiotyków), może się uodparnia na nowe zakażenia.
U mnie od kilku lat, co roku łapię kilkanascie kleszczy "wyprawowych". To choroba zawodowa
Myślałem nawet swego czasu, na profilaktycznym zażywaniu dokscykliny w czasie wyjazdów (ale grzyby).
Zrobiłem w końcu western blota (negatyw), ale czy to wiarygodny test.

W czasie leczenia można na nowo zarazić się boreliozą. Organizm niestety na to się nigdy nie uodporni. Jeśli chodzi o profilaktyczne branie doxy to nie powinno się tego robić z uwagi na uodpornienie się na antybiotyk a przy rzeczywistym zagrożeniu doxy będzie musiała zostać wykluczona z leczenia. Jeśli chodzi o zrobienie badania western blot to jego skuteczność wykrywania choroby wynosi ok 70% (Elisy ok 20%). Z reguły wychodzą przy bardzo aktywnej chorobie (choć u mnie przy aktywnej wyszła Elisa i wb ale tylko w jednej klasie). Aby uzyskać wynik w miarę wiarygodny należy przeprowadzić przed badaniem tzw. prowokację, która trwa 6 tyg. W razie potrzeb służę pomocą.

[Glizdawka]

Przerobiłam boreliozę w zeszłym roku. Zakażenie szybko wykryte, więc tylko 4 tygodnie antybiotyku. m+k orientujesz się, czy jest sens i po jakim czasie powtórzyć western blot, żeby sprawdzić, że się to dziadostwo wybiło?

[Diver]

Aby uzyskać wynik w miarę wiarygodny należy przeprowadzić przed badaniem tzw. prowokację, która trwa 6 tyg. W razie potrzeb służę pomocą.

Co to jest ta prowokacja ?

[hindiana]

To SM to jedna z typowych diagnoz, jakie stawiają chorym na boreliozę.
Jeden z forumowiczów też to przechodził w rodzinie kilka lat temu.

Czyżby to przypadek, o którym rozmawialiśmy w Brzostku?

[Borafu]

Tak.

[hindiana]

Rewelacja! To znaczy wiem, że borelioza jest masakrą, ale przynajmniej da się skutecznie leczyć.

[Mariusz]

Przerobiłam boreliozę w zeszłym roku. Zakażenie szybko wykryte, więc tylko 4 tygodnie antybiotyku. m+k orientujesz się, czy jest sens i po jakim czasie powtórzyć western blot, żeby sprawdzić, że się to dziadostwo wybiło?

A robiłaś po tych czterech tygodniach brania antybiotyku jakieś badania?

[m+k]

Przerobiłam boreliozę w zeszłym roku. Zakażenie szybko wykryte, więc tylko 4 tygodnie antybiotyku. m+k orientujesz się, czy jest sens i po jakim czasie powtórzyć western blot, żeby sprawdzić, że się to dziadostwo wybiło?

W zasadzie to jak już raz się chorowało to miano będzie zawsze obecne we krwi, jednak nie zawsze w badaniu wyjdzie. Niestety to takie pakudztwo, że ciężko jest jednoznacznie wykluczyć obecność borelli i koinfekcji czyli innych odkleszczówek w badaniach. Podobno badanie krwi tzw. C57 jest jakimś wyznacznikiem jednak należy wykonać to w dobrym laboratorium, w którym badanie zostanie wykonane w przeciągu 3 godzin od pobrania materiału do badania np w centrum zdrowia dziecka. Najgorsze jest to, że wraz z borellią kleszcz obdarowuje nas innymi groźnymi koinfekcjami, z reguły zawsze występuje jakaś koinfekcja.

Aby uzyskać wynik w miarę wiarygodny należy przeprowadzić przed badaniem tzw. prowokację, która trwa 6 tyg. W razie potrzeb służę pomocą.

Co to jest ta prowokacja ?

W związku z tym , że badanie jest skuteczne około w 70% aby podnieść jego wiarygodność przeprowadza xię tzw.prowokację zażywając przed wykonaniem badania przez 6 tyg. 3 razy dziennie citrosept. Jest to wyciąg z pestek grejpfruta w iloścki waga ciała podzielić na3 i to ile wyjdzie tyle kropli 3 razy dziennie. Ta metoda spowoduje ewentualne uwolnienie się baktetii z formy cyst i wynik badania będzie bardziej wiarygodny. Bo szkoda tyle pieniędzy płacić na darmo. Badania sąbardzo drogie. Podstawowe badanie pełne na borelioze i konifekcje to ponad 1000zł a pełny panel to aż 6200zł. Można się załamać. Leczenie też nigdy nie daje gwarancji wyleczenia takie to świństwo. Jedno jest pewne że jak ktoś miał rumień to przynajmniej już wie,że został zarażony na 100% i wie z czym walczyć a niestet wielu chorych nawet nie miało kleszcza. Obecnie moje zainteresowania przez tą chorobę trochę się rozszerzyły w kierunku medycznym ale może i to się przyda i komuś pomogę.

[Glizdawka]

A robiłaś po tych czterech tygodniach brania antybiotyku jakieś badania?

No właśnie nie, bo te testy nie potwierdzają skuteczności leczenia (podobno) i właściwie nie wiadomo, jak to sprawdzić. Oczywiście wyznacznikiem może być brak objawów, a te mogą wystąpić po latach i wtedy można nie wpaść na to, że to borelioza się znów uaktywniła.

[menel]

Najlepiej jest robić badanie pół roku po kuracji.

[m+k]

W związku z tym , że badanie jest skuteczne około w 70% aby podnieść jego wiarygodność przeprowadza xię tzw.prowokację zażywając przed wykonaniem badania przez 6 tyg. 3 razy dziennie citrosept. Jest to wyciąg z pestek grejpfruta w iloścki waga ciała podzielić na3 i to ile wyjdzie tyle kropli 3 razy dziennie. Ta metoda spowoduje ewentualne uwolnienie się baktetii z formy cyst i wynik badania będzie bardziej wiarygodny.

A nie można zrobić prowokacji antybiotykiem, który powoduje degradację cyst zamiast bujać się z mało pewnymi półśrodkami? Wtedy co prawda naraża się człowiek na reakcję Jarischa-Herxheimera (lekki wstrząs w razie nosicielstwa tych lub innych bakterii uwalniających toksyny) ale taki objaw z kolei daje jasną informację, kiedy zrobić badania moczu ...

Jak najbardziej mozna np.metronidazolem ,ale po co brac antybiotyk przy braku objawow? Wtedy bierze sie go przez 10 do 14 dni.

Najgorsze jest to, że wraz z borellią kleszcz obdarowuje nas innymi groźnymi koinfekcjami, z reguły zawsze występuje jakaś koinfekcja.

Nie wszystkie są groźne. Oczywiście testy dobrze się sprzedają, a ludzie lubią wiedzieć co w nich siedzi. Człowiek jest nosicielem sporej grupy organizmów, które dają o sobie znać dopiero w odpowiednim momencie. Na przykład takie grzyby - mamy ich w sobie pełno, ale siedzą cichutko. Jednak weź sobie zapodaj silną kurację antybiotykową przez dłuższy czas. Zaraz się dowiesz, które masz 

Zalezy od koinfekcji jedne sa mniej a inne bardzo grozne. Warto poczytac o bartonelli i babesi, ktora niestety nieleczona jest smiertelna. W szpitalu mi powiedziano, ze w Polsce nie wystepuje. Z testow wynika u mnie co innego. Nfz nie robi w tym kierunku badan, takie sa procedury ,wiec oficjalnie nikt nie choruje.Ludzie lecza sie potem na stawy, na oczy, na serce i nawet przezmysl imnie przejdzie,ze to konifekcja.

[Daniel-san]

 w Kambodży i tajlandii na plażach tną małe muszki. Odstrasza je naturalny olejek kokosowy, a przy okazji nawilża opaloną skórę i nadaje jej atrakcyjny wygląd - informacja szczególnie przydatna dla pań.

Rankiem/wieczorem deet 20 % wystarcza jako tako. Raz na jakis czas sie jakis skubaniec przemoże.