Witam,
mam na imię Olaf, wkrótce kończę 21 lat i w te wakacje marzy mi się przejechanie Bałkanów na dwóch kółkach

. Do tej pory odbyłem jedną, poważniejszą wyprawę rowerową: Gdynia-Wenecja i z powrotem do granic Polski (odtąd już pociągiem do domu), w sumie 2800km w 20 dni. Moje mniejsze lub większe podróże rowerowe można prześwietlić odwiedzając
bloga, którego jestem współwłaścicielem.
Planowana trasaTegoroczną wyprawę szacuję na około 3-4 tygodnie, mniej więcej od połowy lipca. Przewidziany dystans to 3000 kilometrów lub nieco więcej. Preferowany przeze mnie dystans dzienny to 130-140km, choć tu wszystko zależy od pogody, terenu itp. Wyprawę chciałbym zacząć z Gdyni choć oczywiście możemy się spotkać po drodze (okolice Warszawy, Lublina, tak by granicę przekroczyć już w komplecie

). Przejazd znad morza przez Polskę z racji stosunkowo płaskiego terenu chciałbym pokonać w miarę żwawo w ramach rozgrzewki przed wzniesieniami i górami w dalszych etapach podróży. W razie konieczności oczywiście mogę wrzucić rower do pociągu by wspólnie zacząć wyprawę gdzieś z południowo wschodniej części kraju.
Powrót? Tutaj nie mam nawet ustalonego konkretnego miejsca zakończenia ani środka transportu, którym można byłoby wrócić do domów. Myślałem punkcie końcowym gdzieś w Bośni lub Chorwacji, stamtąd np. autokarem. A być może autostopem? To w każdym razie jest do obgadania

.
Noclegi preferowane przeze mnie to na podwórku u gospodarza bądź na dziko, z namiotem rzecz jasna. Oczywiście co jakiś czas nie wykluczam nocki na kempingu, poza tym miałem okazję kilka razy spać na plebaniach co w przypadkach złej pogody i zbliżającej się nocy nieraz ratowało skórę.
Podczas wyprawy interesuje mnie głównie obcowanie z naturą, góry, jeziora, biwaki w ciekawych miejscach, ale przydrożne, mniejsze lub większe miejscowości też przyciągają moją uwagę. Wracając na chwilę do noclegów - w przypadku zbliżającego się wieczoru w jakimś ciekawym mieście, nie odmówię noclegu w hostelu by po wykąpaniu się wskoczyć w normalne ciuchy i wyjść do centrum na piwko

.
Preferuję poruszanie się głównie lokalnymi asfaltami. Jeśli chodzi o teren, możemy ustalić to w późniejszym czasie. Nie jestem w stanie powiedzieć konkretnie o jeździe podczas deszczu. Jeśli widzę, że idzie mocna burza przed dziesięciokilometrowym odcinkiem przez pustkowia - wiadomo, wolę przeczekać póki jest gdzie i ten czas odpowiednio spożytkować. Kiedy kropi a niebo nie wygląda groźnie, oczywiście jadę przed siebie.
Poza tym, nie chodzi mi tylko i wyłącznie o całodniową jazdę od rana do wieczora. Gdy będzie opcja zatrzymania się nad jeziorem na 1-2 godziny w środku dnia, skorzystam. Jeśli postanowimy, że na połowę dnia rozkładamy się na plaży nad Adriatykiem by leżeć do góry brzuchem i odpoczywać, również będzie ok

. Najprawdopodobniej biorę ze sobą 1000zł, nie oznacza to że wydam wszystko, być może podróż będzie kosztować znacznie mniej. Co do przygotowywania jedzenia, w tej chwili nie mam żadnej kuchenki turystycznej, ale myślę nad jej zakupem. W każdym razie w restauracjach jadał raczej nie będę

.
Na koniec jeszcze słowo o trasie. To co podałem, to ogólny zarys, wymagający dopracowania. Będę starał się korygować ją tak by zapewniała jak najlepsze widoki podczas jazdy i starała się omijać drogi o szczególnym natężeniu ruchu. Punkty, które chcę odwiedzić: Trasa Transfogaraska w Rumunii, Jezioro Ochrydzkie (Macedonia/Albania), Zatoka Kotorska w Czarnogórze. Chętnie odwiedzę też Lwów, lecz nie jest to priorytet w razie gdy potencjalny kompan podróży okaże się przeciwnikiem pchania się do miast.
To by było na tyle, jeśli coś mi się jeszcze przypomni - od razu dopiszę

. Jestem otwarty na różne propozycje, śmiało możemy porozmawiać o zmianach, itp. Pisałem w kontekście dwóch osób na wyprawie, jednak dla trzyosobowej ekipy nie widzę przeciwwskazań

.