Swego czasu kupowaliśmy icebreakera za 20% ceny sklepowej. Te łachy są tak drogie bo ludzie tyle za nie są w stanie dać.
Ja rozumiem, że gorzej schnie, ale co naturalne, to naturalne, a skoro po 2 tygodniach nie śmierdzi - to dobry argument. Z decathlonu to bym brał, jakby mieli jakiś krótki rękaw z materiału o mniejszej gramaturze, ale chyba nic nie mają.
/.../BTW skąd mnie pamiętasz? ))
A to pomyłka, chciałem się wybrać do Pokrzywnej, ale ostatecznie się tam nie wybrałem ;-) Może za rok się spotkamy.
A jak z wytrzymałością takich koszulek? Przecierają się szybko? Podejrzewam, że z tego właśnie względu Łatośłętka polecałeś grubszą gramaturę?
/.../Z długim rękawem to wezmę Kwarka 50/50 len/merino, będzie jakieś porównanie./.../
/.../260 jest już za ciepłe jak na wiosnę/lato/jesień,
/.../Schnie dłużej, ale w moim odczuciu nawet wilgotne nie jest tak nieprzyjemne w dotyku jak wilgotny syntetyk
/.../Macając w łapie najdelikatniejsze (nie szorstkie, gryzące) w moim odczuciu dzianiny ma Icebreaker, ew Smartwool Dewold natomiast mi wcale nie podszedł
/.../ jest OGROMNA! /.../
Łatoś? Pytanie - o pranie ;-) Koniecznie płyn do wełny merino? Mydło też niewskazane? (w warunkach wyprawowych wożenie w/w płynu... kiepsko mi się to widzi ;-) ).