nie chcę i nie lubię wisieć nad głową osobie mniej porządnickiej
Cytat: Mariusz w 26 Cze 2015, 09:20Piszecie, nie lubicie? Ale to wszystko wymieniane to kwintesencja wypraw Co to za wyjazd, wyprawa z pachnącymi świecami, wanną gorącej wody,ręcznikami prosto z prania, bez porannego pakowania...Dokładnie. Wyprawa to taki czas, kiedy wyłączam swoją pedantyczność i zupełnie nie przeszkadza mi brud za paznokciami, robale (nauczyłam się nawet ich nie zabijać, tylko wypuszczać z namiotu i drażni mnie, jeśli ktoś zabija- nie dotyczy komarów), nawet awarie i przejazdy przez miasto. Traktuję je jako integralną część wyprawy, z którą trzeba się pogodzić i już. Wszystko to jest kwintesencją, której nie zamieniłabym na pachnącą wannę. Mam tylko lekki problem z bałaganem w namiocie, tzn. przeszkadzają mi niepoukładane rzeczy, ale dzielnie z tym walczę, żeby nie być bardzo upierdliwa dla współtowarzyszy podróży.
Piszecie, nie lubicie? Ale to wszystko wymieniane to kwintesencja wypraw Co to za wyjazd, wyprawa z pachnącymi świecami, wanną gorącej wody,ręcznikami prosto z prania, bez porannego pakowania...
Najbardziej nie lubię zimna i deszczu gdy akurat trzeba wyjść z namiotu
jeszcze bardziej tego momentu, gdy sobie zdaję sprawę że za chwile trzeba bedzie wrócić
Najbardziej nie lubię zimna i deszczu gdy akurat trzeba wyjść z namiotu oraz pośpiechu.