Kolejna wycieczka na Wyżynę Miechowską, której przebieg był ściśle związany z wiosenną trasą Dosłońca oraz zdjęciami na Panoramio forumowicza FJ Ingrosso. Głównym celem były pola kwitnącej lawendy i chęć ponownego przejazdu przez wzgórza między Miechowem a Racławicami . Niestety to pierwsze nie do końca się udało, gdyż temperatura mimo iż byłem tam przed godz. 17 była wysoka, górki strome a gzów ilości koszmarne. Trzeba będzie za rok wiosną zrobić dokładne rozeznanie gdzie najlepsze kadry można uzyskać...
Dystans 116km, czas ok 6,5h
Pilica - Udórz - Jeżówka - Szreniawa - Kamienica - Ulina - Czaple - Krępa - Parkoszowice - Kalina - Giebułtów - Książ Wielki - Wolica - Kozłów - Koryczany - Żarnowiec - Wierbka - Pilica
Pełna fotorelacja (ponad 50 zdjęć) - http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_02072015.phpMapa wycieczki wygenerowana na stronie
www.gpsies.com (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys).
Na opłotkach Chliny, zjazd na wąski asfalt do Jeżówki. Widoczny niewielki łom kamienia rozcinający zbocze głębokiej doliny prostopadłej do tektonicznego rowu Górnej Pilicy.
Podjazd do Kamienicy.
Pole lawendy w Wielkanocy, zlokalizowałem je podczas wycieczki 11 kwietnia.
Pole lawendy w Krępie.
Przecinam DK7 i szybki zjazd przez Parkoszowice do Doliny Piotrówki i Sławic Szlacheckich. Wiosną w przeciwnym kierunku jechało mi się zdecydowanie mniej przyjemnie
Na pograniczu Gór Miechowskich rozpoczyna się bardzo długi i doskonały zjazd do Kaliny Wielkiej. Jednak nie warto dać ciągnąć się grawitacji i lepiej jechać powoli delektując się widokami.
Dno górnej "źródliskowej" części Dol. Nidzicy zarośnięte dość mocno więc przez lessowy wąwóz rozcinający zbocze skracam i upraszczam sobie drogę.
W Kozłowie szykują się do remontu wiaduktu (już w Książu były znaki drogowe), ale rowerkiem da się jeszcze przejechać. Za to droga przez płaskie i podmokłe łąki między Wierzbicą a Kozłowem o pilną wymianę nawierzchni się prosi.