szkoda że swojej czwórki nie mogę tak wcisnąć...wnioskuję, że ten styl pakowania możliwy dopiero jak będę jeździł bez dzieci lub też każdy z nas będzie tak woził rzeczy. Też mam małą ramę slopingową.
Ale tył już jak jest 2 bar, to mam wrażenie pływania i nie poprawia mi to trakcji ani trochę. Zwykle 2.5 bar. Opony to marathon mondial 2.15, dętka.
Gdybym miał znowu jechać w dzicz, to chyba niewiele bym zmienił, mimo postępu techniki. Może jedynie, zamiast pół sakwy książek, wziąłbym czytnik ebooków.Jak się jeździ po Europie czy USA to można bawić się w nowinki techniczne. W najgorszym razie podejdzie się do miasta i zamówi FedExem nowe części.Ale gdyby oczko od tylnego bagażnika ułamało mi się w aluminiowej a nie stalowej ramie, to jak bym to zespawał w Sudanie?
Dokładnie, na szczęście zabieram kindla chociaż, i tak nie powstrzymuje się przed naładowaniem sakw do pełna.
Cytat: krajewski w 21 Paź 2016, 17:58Dokładnie, na szczęście zabieram kindla chociaż, i tak nie powstrzymuje się przed naładowaniem sakw do pełna. Druga sprawa to awarie, które mogą przytrafić się wszędzie i o ile w Europie lub Ameryce Północnej nie będzie większego problemu aby znaleźć zapasowe części o tyle np w Ameryce Południowej sprzętu do 28' może być problem żeby znaleźć.Tylko warto sobie zdawać sprawę z tego, że wszelakie awarie z bagażem 10kg są dużo rzadsze niż z bagażem 30kg. Przy 30kg problemy z bagażnikami czy ich mocowaniami nie są rzadkością, natomiast przy 10kg praktycznie przestają istnieć. I podobnie jest z uszkodzeniami obręczy tylnych, pękaniem szprych, łapaniem gum - czyli najczęstszymi typami awarii rowerowych.
Dokładnie, na szczęście zabieram kindla chociaż, i tak nie powstrzymuje się przed naładowaniem sakw do pełna. Druga sprawa to awarie, które mogą przytrafić się wszędzie i o ile w Europie lub Ameryce Północnej nie będzie większego problemu aby znaleźć zapasowe części o tyle np w Ameryce Południowej sprzętu do 28' może być problem żeby znaleźć.
Czesi (wkrótce):https://issuu.com/acepac/docs/acepac_2016_catalogue