Autor Wątek: Szkocja 2015  (Przeczytany 3391 razy)

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Szkocja 2015
« 16 Lip 2015, 13:38 »
Choć nie planowałam w tym roku wakacji, pod koniec maja postanowiłam jednak wyjechać choć na chwilę, żeby odpocząć od studiów i szwedzkiej pogody. Jeszcze tego samego dnia kupiłam bilety do Szkocji :)



Na rower miałam tylko 12 dni. Starałam się ułożyć jak najciekawszą trasę przez góry, wyżyny i wyspy - głównie lokalnymi drogami, a częściowo szlakiem pieszym. Na naszym forum nie znalazłam praktycznie żadnych informacji (większość linków do relacji czy albumów nie działa, może są zbyt stare), jednak otrzymałam sporo rad na dwóch forach brytyjskich. Tradycyjnie kilka odcinków trasy postanowiłam podjechać pociągiem lub autobusem, dodatkowo na północy podjechałam dwa odcinki autostopem z powodu bardzo silnego wiatru. W sumie w 12 dni przejechałam 1100 km, poszłam też na jeden dłuższy spacerek (3.5 godziny) po skałkach. Najwyższa dzienna suma przewyższeń (wg brouter.de) to niecałe 1700 m, najniższa bodajże ponad 600 m. Pomijając biegnące wzdłuż brzegu morza lokalne drogi o profilu przypominającym ostrze piły, byłam zdziwiona tym, jak krótkie i łagodne były podjazdy. Spodziewałam się męczarni i przeklinania samej siebie za ułożenie takiej trasy, a tymczasem właściwie wszystkie podjazdy pokonywałam z uśmiechem na ustach - naprawdę! Było tak przepięknie, że przyjemnie było jechać nawet pod górkę.







Spotkałam wielu przemiłych ludzi, zarówno miejscowych, jak i turystów. Co ciekawe, poza Martą nie spotkałam żadnych Polaków. Marta zapewniła mi dach nad głową, poczęstowała przepyszną zupą i plackami, pomogła mi też rozebrać rower na części pierwsze i zapakować go do mikroskopijnego kartonu, który dostałam w miejscowym sklepie rowerowym. Bez jej pomocy rower zostałby chyba w Szkocji :) Dzięki wielkie za wszystko!







Z 13 dni (ostatniego dnia chodziłam po Edynburgu, rower odpoczywał) aż dwa były bezdeszczowe. Jadąc do Szkocji nie spodziewałam się oczywiście dobrej pogody, byłam więc całkiem pozytywnie zaskoczona. Bałam się jedynie o namiot, który przez pierwszy tydzień codziennie zwijałam i rozwijałam w deszczu (padało też większość nocy), przez co ani przez chwilę nie był suchy. Góry wyglądały jednak ładnie nawet w chmurach i deszczu, może dzięki temu było również mniej turystów. Temperatura również bardzo mi odpowiadała, zazwyczaj było poniżej 15 stopni, trafiły się jednak dwa bardzo ciepłe dni (chyba powyżej 20 stopni).



Bardzo mi się podobało :) Na zdjęciach nie widać, jak tam jest ślicznie, ale chętnych zapraszam do obejrzenia galerii (212 zdjęć):
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.945020008854118.1073741877.100000383846237&type=1&l=26d1279590

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
Odp: Szkocja 2015
« 16 Lip 2015, 13:51 »
super gratuluje- ekstra fotki
Szkocja to piękne miejsce trzeba się "tylko" przygotować na deszcz i wiatr.

jak meszki?

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Szkocja 2015
« 16 Lip 2015, 13:58 »
Meszki oczywiście były, zostawiły mi sporo pamiątek na nogach i rękach. Miałam jednak moskitierę na głowę, a ponieważ do tej pory jeździłam po prawie samych skandynawskich krajach, opanowałam do perfekcji sztukę błyskawicznego wskakiwania do i wyskakiwania z namiotu. Myślę też, że meszek było stosunkowo mało z powodu chłodnego lata.

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1764
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Odp: Szkocja 2015
« 16 Lip 2015, 14:04 »
masz rację Szkocja to piękne miejsce, widać to zwłaszcza na Twoich kadrach - masz oko dobrych ujęć
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline Kobieta suchyy

  • trolololo
  • Wiadomości: 1479
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 24.07.2006
    • www
Odp: Szkocja 2015
« 16 Lip 2015, 14:07 »
Jak sobie radziłaś z deszczem? Jakaś pelerynka? Goretexy? W jakich butach jechałaś? ;-)

Pytam bo właśnie wróciłem z Norwegii gdzie też pogoda nie rozpieszczała i tak sobie rozmyślam czy jest jakieś dobre rozwiązanie na deszcze.

A fotki bardzo fajne, widać na nich jak tam ładnie. No i to, że nie ma na nich większych dróg, a raczej szlaki i ścieżynki też dodaje uroku.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Szkocja 2015
« 16 Lip 2015, 14:12 »
Piękna wyprawa. Byliśmy w Szkocji kilka la temu, niezapomniany wyjazd. Jak zwykle Janus cudowne zdjęcia :)
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Szkocja 2015
« 16 Lip 2015, 14:26 »
Dziękuję za komentarze, cieszę się, że zdjęcia się podobają :)

Jak sobie radziłaś z deszczem? Jakaś pelerynka? Goretexy? W jakich butach jechałaś? ;-)
Pytam bo właśnie wróciłem z Norwegii gdzie też pogoda nie rozpieszczała i tak sobie rozmyślam czy jest jakieś dobre rozwiązanie na deszcze.
Pytasz nieodpowiednią osobę :)
Na ostatnich dwóch wyprawach, na Islandii i w Nowej Zelandii, miałam kurtkę przeciwdeszczową Gore Bike Wear. Nie cierpię jej - nie dość, że przemaka, to jeszcze jest niewygodna i obrzydliwa. Przed tym wyjazdem siostra oddała mi swoją kurtkę przeciwdeszczową Berghausa - nie jest to kurtka rowerowa, ale miałam ją już w Norwegii i spisywała się świetnie. Kurtka ma już kilka lat i cały czas jest całkowicie nieprzemakalna. Choć ma tylko jedną warstwę i nie jest ocieplana, zakładałam ją tylko przy długotrwałym lub silniejszym deszczu, bo przy jeździe po górach jest mi ciepło (w krótkim rękawku) nawet w temperaturze poniżej 10 stopni. To ciągłe zakładanie i zdejmowanie kurtki jest głównym powodem, dla którego nie lubię deszczu. Gdy tylko nie padało lub padało mało, jeździłam w samej bawełnianej koszulce.

Do tego miałam nieprzemakalne i zupełnie nieoddychające spodnie od kogoś z forum - użyłam ich tylko dwa razy, bo zaraz robiło mi się za gorąco. Jeździłam więc w zwykłych bawełnianych legginsach - szybko mokną, ale i szybko schną. Buty - Spece SPD, przemakające jak gąbka. Nigdy nie robi mi się zimno od mokrych stóp, mogę zakładać rano mokre buty i zupełnie mi to nie przeszkadza.

Miałam ze sobą dwa polarki. Jednego użyłam dwa razy - na czas zjazdu z wysokiej przełęczy i ostatniego dnia, czekając na Martę w Edynburgu (oczywiście się zgubiłyśmy:). Drugiego polarka ani razu nie wyjęłam nawet z sakwy.

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
Odp: Szkocja 2015
« 16 Lip 2015, 14:43 »
acha czyli nie ma sposobu,albo tobie on nie jest potrzebny-mnie to nie przekonuje :D

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Szkocja 2015
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna laxigen

  • Wiadomości: 866
  • Miasto: Bielsko-Biała
  • Na forum od: 23.04.2012
Odp: Szkocja 2015
« 16 Lip 2015, 15:36 »
Jeden z nielicznych zakątków zachodniej Europy, który chciałem odwiedzić, a po twojej relacji chcę jeszcze bardziej ;) Ostatnio nawet jadąc przez Bośnię w pewnym miejscu kompletnie zmienił się krajobraz i stwierdziłem, że wygląda trochę jak w Szkocji (choć nigdy nie byłem). Teraz po obejrzeniu twoich zdjęć stwierdzam, że się nie myliłem :D

Szkocja jest z tego co wiem sporym odludziem. Jest jakiś problem z natrafieniem powiedzmy raz dziennie na jakiś sklep, knajpę czy coś w tym stylu, czy też trzeba poważnie myśleć o robieniu zapasów, chociażby wody?

Bardzo wiało? ;)

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Szkocja 2015
« 16 Lip 2015, 16:15 »
Szkocja jest z tego co wiem sporym odludziem. Jest jakiś problem z natrafieniem powiedzmy raz dziennie na jakiś sklep, knajpę czy coś w tym stylu, czy też trzeba poważnie myśleć o robieniu zapasów, chociażby wody?
Na północy miewałam problem. Nie raz musiałam przejechać kilkadziesiąt kilometrów bez jedzenia, czasem całe popołudnie i rano następnego dnia (na szczęście miałam wtedy jakiś makaron na kolację). Sklepiki w małych wsiach często były słabo zaopatrzone, starałam się więc robić zapasy w większych miasteczkach. Nauczona doświadczeniem, pod koniec kupowałam jedzenie nawet gdy nie byłam głodna.
Z wodą nie miałam problemu, bo rzadko kiedy chce mi się pić, potrafię przejechać cały dzień bez otwierania butelki (po prostu o tym zapominam). Pewnie wynika to z tego, że zazwyczaj było chłodno - w cieplejsze dni piłam z 1 czy 1.5 l wody. Zdarzało mi się wtedy prosić o wodę kierowców w punktach widokowych. W górach piłam też kilka razy wodę ze strumieni.

Bardzo wiało?
Zazwyczaj zupełnie znośnie, przynajmniej w porównaniu z Islandią. 2-3 dni miałam wiatr w plecy, 2-3 w twarz. Jednego dnia wiatr był jednak huraganowy, pisałam o tym w opisie do któregoś ze zdjęć. Koło południa średnia prędkość wiatru wynosiła 18-25 m/s (!!!). Wiatr wiał z boku. Rano, gdy wiało jeszcze nieco słabiej, dałam radę przejechać z 10 km, następnych kilka prowadziłam rower. W końcu i o tym nie było mowy, bo wiatr rzucał mną i rowerem po całej jezdni. Złapanie stopa trudne nie było, zatrzymał się pierwszy samochód.
Gość podrzucił mnie do rozstaju dróg - miejsca, w którym wiatr na odcinku kilkunastu kilometrów wiał mi w plecy. Początkowo droga szła tam do góry - nie stromo, ale wyraźnie. Jechałam pod górkę 27 km/h.
Bez pedałowania.
« Ostatnia zmiana: 16 Lip 2015, 16:21 Janus »

Offline Mężczyzna Dusza

  • ✫ ♪ ✯ ♫ ✬ ♬ ✰
  • Wiadomości: 966
  • Miasto: Opole
  • Na forum od: 23.02.2010
Odp: Szkocja 2015
« 16 Lip 2015, 16:35 »
Bardzo ładnie, dzięki że popedałowałaś po te fotografie. Ciuchcia na wiadukcie to chyba do Hogwartu? :)

Szkocja jeszcze piękniejsza niż Walia, bardzo chciałbym też tam pojechać. Jak często na północy była okazja sensownego zapotrzenia się w jedzenie w dużym sklepie i co można było dostać w tych małych sklepikach?

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Szkocja 2015
« 16 Lip 2015, 18:21 »
Byłam w Szkocji kiedyś, ale bez roweru. Na rowerze kapke na wyspie Skye (jedna wycieczka na pozyczonych okropnych rzęchach) i jeszcze jedna wycieczka gdzieś tam, juz nie pamiętam, jakos te widoki jakby troche znajome. Zamglona i zadeszczona Szkocja na Twoich fotach ma wiele uroku, ja trafilam na "falę upałów"  (tzn 23, 25 stopni w porywach, no ale rzeczywiście też słońce) i tez było pięknie. Janus, chyba masz faktycznie olewkę na deszcz, tzn na fotach wygląda to atrakcyjnie, takie kłebiace się chmurki, ale mniej atrakcyjnie może być, jak się leje po plecach:)
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Odp: Szkocja 2015
« 16 Lip 2015, 20:13 »
Jak już pisałem gdzie indziej, piękne zdjęcia. I chyba wreszcie się tam wybiorę :-)

Marek

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Szkocja 2015
« 16 Lip 2015, 20:35 »
Pytam bo właśnie wróciłem z Norwegii gdzie też pogoda nie rozpieszczała i tak sobie rozmyślam czy jest jakieś dobre rozwiązanie na deszcze.
Zacisnąć zęby ;)

Co do kurtek. Przemakalność membran typu tej od Gore mocno zależy od intensywności opadu. Jak leje tak, że na drogach płyną potoki, to nie ma mocnych, kurtka puści (u mnie głównie na rękawach). Kiedyś było z tym lepiej, ale kurtkę kupiłem używaną i tyram ją od 4 lat. Większość deszczy w Norwegii to jednak siąpienie, a nie "ulewy". Tam membrana daje radę, w zasadzie Gore Windstopper ze sprawnym DWR też da radę. Co do kurtek nierowerowych, większość ma kiepski krój, a na mnie robi się żagiel (do zbyt szerokich nie należę). Poza tym mają gorzej rozmieszczoną wentylację. Kurtka z wentylowanymi plecami to dobry pomysł (polecam).

Jeździłam więc w zwykłych bawełnianych legginsach - szybko mokną, ale i szybko schną.
Ja gorąco polecam spodnie z gore windstopper właśnie. Mają te same właściwości (szybkoschnięcie, nawet szybsze od bawełny), a po przemoknięciu dalej chronią przed wiatrem. Objętość po spakowaniu jest śmieszna. Co prawda normalna cena jest chora, ale hmm, chyba i tak warto.

Wracając jednak do głównego wątku. Jeszcze całej galerii nie przejrzałem, ale zrobię to z przyjemnością. O ile wyspy brytyjskie mnie nie kręcą, to jednak niska gęstość zaludnienia i tanie loty do Szkocji kuszą. Na pewno kiedyś tam wpadnę, raczej nie w tym roku ani w następnym, ale na liście "To see" są wysoko :)

My home is where my bike is.

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum