Z przejazdami nie miałam problemów, ale to raczej moje szczęście niż reguła. Przewoźnicy autobusowi często nie zezwalają tam na przewóz roweru - mnie kierowca wpuścił bez problemu, bo wiedział, że chcę ominąć ruchliwą drogę. Kilkoro rowerzystów mówiło mi, że nie udało im się podjechać pociągiem, bo nie było miejsc (trzeba rezerwować) - ja podjechałam trzy razy bez żadnej rezerwacji. Najwięcej problemów sprawił pociąg do Hogwartu
Jeździ tylko raz dziennie, więc musiałam dobrze zaplanować, w którym miejscu nocować i o której ruszyć w drogę, żeby zdążyć zrobić mu zdjęcie na wiadukcie
Tras nieasfaltowych, zwłaszcza szlaków MTB i pieszych, jest mnóstwo. W planowaniu bardzo pomogła mi strona:
http://cycle.travel/mapZaznacza się punkt startowy, potem metę, a wtedy wyświetla się proponowana trasa. Zarówno start i metę, jak i wytyczoną trasę można edytować. Po kliknięciu na dowolny punkt na trasie wyświetla się okno, a w nim "Find photos". I wyskakują zdjęcia z danego odcinka (wyświetla się tylko kilka, po kliknięciu w "More photos" można zobaczyć wszystkie). Czasem wytyczona przez nas trasa może składać się z kilku odcinków, wtedy warto kliknąć w różnych miejscach, żeby zobaczyć zdjęcia z każdego z nich. Dzięki temu mniej więcej wiadomo, czego się spodziewać, ale tylko mniej więcej. Na przykład na wyspie Skye planowałam przejechać pewien szlak wyglądający na zdjęciach na całkiem łatwą i przyjemną dróżkę. W ostatniej chwili dostałam smsa od taty, który wyczytał gdzieś, że na paru odcinkach są łańcuchy
A tu filmik z dość trudnego odcinka West Highland Way. Autorowi filmiku przejechanie go zajęło 5 minut, mnie - w przeciwnym kierunku - 1.5 h