Wyobraź sobie sytuację: jesteś 100 km od domu na najtańszym rowerze i dostajesz powiadomienie, że coś się dzieje w piwnicy. Co robisz ?
Może zainwestuj jakąś flaszkę w dobrą relację z sąsiadami z parteru, żeby wiedzieli co robić jak jakiś alarm zacznie wyć.
Liczę na to, że syrena spłoszy złodzieja.
Dzwonię do kolegi aby skontrolował sytuację.
PS. Sąsiad z parteru, to mogę przypuszczać, że sam by zajumał sprzęt jakby nadarzyła się okazja