Cytat: emonika w 20 Lip 2015, 14:36Cytat: menel w 20 Lip 2015, 14:34Plaża w Cekcynie- mój pierwszy nocleg na pierwszym wyjeździe rowerowym . Jak to dawno było.ładnie tam - ale nie wiem czy dziś można tam postawić namiot.Można tam dalej po prawo. Ale my nie mieliśmy namiotów. Ani sakw. Czyli byliśmy UL. Po za tym na lewo od plaży znajduje się restauracja Cis w której intensywnie impregnowaliśmy się na warunki atmosferyczne. Oczywiście nie dotyczy to podróży z jedenastolatkiem.
Cytat: menel w 20 Lip 2015, 14:34Plaża w Cekcynie- mój pierwszy nocleg na pierwszym wyjeździe rowerowym . Jak to dawno było.ładnie tam - ale nie wiem czy dziś można tam postawić namiot.
Plaża w Cekcynie- mój pierwszy nocleg na pierwszym wyjeździe rowerowym . Jak to dawno było.
A najlepsze w tym wszystkim to, że jemu się równie podobało jak i mi. I chce ze mną jeżdzić. Za "chwilę" już "chcieć" nie będzie - chyba.
Cytat: emonika w 20 Lip 2015, 14:19A najlepsze w tym wszystkim to, że jemu się równie podobało jak i mi. I chce ze mną jeżdzić. Za "chwilę" już "chcieć" nie będzie - chyba.Je jestem dobrej mysli. Znam kilka rodzin, które mimo upływu czasu nadal lubią spędzać ze sobą trochę wakacji, ale w żadnym z tych przypadków nie są to leżakowania w hotelach tylko żagle, góry, obozy quasi-harcerskie czyli aktywnie i blisko natury. Najpierw jeździli jako dzieciaki z rodzicami, potem dorośli, teraz mają swoje dzieci i już w trzy pokolenia sobie jeżdżą. Mam nadzieję, że tak będzie również z nami Świetny wyjazd, piękny czas spędzony z synem.
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Bardzo fajnie Wam wyszło. Cieszę się, że mieliśmy w tym udział w postaci doradztwa w wyborze sakw pytanie: zostawić wątek tutaj, czy przerzucić do "Podróże z dziećmi"?
Zostaw!!!
Cytat: hindiana w 20 Lip 2015, 21:43Zostaw!!!Zostaw x 2.
Muszę toczyć krucjatę przeciwko wrzucaniu fajnych wyjazdów między przyczepki a biegówki. Proszę o pozostawienie wątku emoniki tu, gdzie jest. Dziękuję
super! gratulacje! Pierwsze koty za płoty...bardzo mi się podobają zwłaszcza 2 zdjęcia: jedno pomalowane paznokcie "czystych dłoni", a drugie to jak syn przygląda się znużony kuchence z menażką. Piękny czas, czekam aż moje takie większe będą. Życzę Ci dalszych, kolejnych takich wypraw. A z ubraniami np. te polary, to różnie bywa. Wahania temperatur bywają duże, a jak nie używam na sobie polaru nawet latem, bo mam go jako poduszkę do namiotu.pozdrawiam