Myślę o obiegowej opinii ludzi doświadczonych w ekspedycjach w mniej rozwinięte części świata, że 26" to wciąż lepszy wybór, bo łatwiej zdobyć opony/dętki/elementy kół. Opinia powtarzana jak mantra i zastanawiam się ile w tym prawdy w dzisiejszych czasach, a ile niechęci do zmian.
Wszystko zależy gdzie jedziesz.
W Azji (w cześć i krajów) rzeczywiście ciężko Ci może być kupić cokolwiek do roweru - i nie dotyczy to tylko kół. Jak połamałem pedały w Ladakh to cudem udało mi się odkupić "zamiennik" od dumnej właścicielki (najdroższy pojedynczy pedał za jaki mi przyszło zapłacić;D) używany, zdemontowany z niesprawnego 20-paro letniego 26"calowego Treka - kolega, którego spotkała podobna przypadłość nie miał tyle szczęścia i musiał przerwać na kilka dni podróż i cofnąć się autobusem o kilkaset kilometrów do dużego miasta.
O jakiś europejskich "wyuzdaniach" technologicznych w tego typu miejscach możesz zapomnieć.
Jak się ma szczęście to może ktoś będzie miał jakąś starą przerzutkę, linkę czy koło 26" (jakość może być nędzna ale będzie) na koła 28 czy 29 cali bym nie liczył.
Oczywiście wszystko zależy od tego jaki charakter ma Twój wyjazd. Jeżeli jedziesz na 3-4 tygodnie to jakikolwiek postój spowodowany awarią może się równać w najlepszym wypadku zmianą planów. Jeżeli jednak dysponujesz większą ilością czasu to potencjalna awaria będzie jedynie dodatkowym(nieplanowanym) postojem (zdziwiłbyś się gdzie amazon dzisiaj dostarcza paczki - prawie jak Coca-cola).