Autor Wątek: O tym jak nie pojeździłem po Półwyspie Kolskim  (Przeczytany 4969 razy)

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Przeczytałem wątek - brzmi zachęcająco, nawet bardzo!
Zaraz siadam do fotek!
A bród po szyję - czym oni się przeprawiają? amfibiami?

« Ostatnia zmiana: 28 Lip 2015, 09:33 skolioza »

Offline Mężczyzna michał

  • z kropką
  • Wiadomości: 1081
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 10.06.2008
Chwilę przede mną przy brodzie byli dwaj Rosjanie na 35".Też odpuścili. To chyba zależy od stanu wody.

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Land Cruiser piękny!
a pejzaże? jakoś za serce bardziej chwyta ta rosyjska bylejakość niż norweski porządek ;)

35" nic nie da przy takim stanie wody - tu czy 32 czy 40 różnica żadna... Jeśli stan był wyjątkowo wysoki to faktycznie może przy normalnym bród jest jezdny, ale jeśli tam tak jest zawsze to tylko coś co pływa...
Z resztą czytałem gdzieś kiedyś, że - na większych rzekach oczywiście - wojskowa amfibia gąsienicowa to standardowy prom / most udostępniony ludności

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
w innym wątku o Islandii  chłopaki mieli gumowce i odpowiedni strój do wody, takie jak wędkarze. Chyba w Rosji też by się taki przydał, skoro tyle wody. A na sakwach pompowany mały pontonik...


Offline Mężczyzna michał

  • z kropką
  • Wiadomości: 1081
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 10.06.2008
Jeśli stan był wyjątkowo wysoki to faktycznie może przy normalnym bród jest jezdny

Jest też jeszcze jedna ewentualność. Możliwe że nie trafiłem na właściwy bród.

Cytuj
chłopaki mieli gumowce i odpowiedni strój do wody, takie jak wędkarze

Byłem spakowany w dwie sakwy. Celowo ograniczyłem bagaże żeby było lżej w ciężkim terenie. W sakwach miałem jedynie miejsce na zapas jedzenia. Jeśli byłbym zmuszony przejść ten bród to bym się pewnie rozebrał.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10712
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
w innym wątku o Islandii  chłopaki mieli gumowce i odpowiedni strój do wody, takie jak wędkarze. Chyba w Rosji też by się taki przydał, skoro tyle wody.
Taki strój przyda się w przypadku wody stojącej, w rzece zmieni się tylko tyle że prąd najpierw Cię zniesie, a dopiero potem zmoczy, a nie odwrotnie. Oczywiście mam na myśli rzekę na której Iwo miał przygody a nie jakieś popierdułki.

Offline Mężczyzna michał

  • z kropką
  • Wiadomości: 1081
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 10.06.2008
Oczywiście mam na myśli rzekę na której Iwo miał przygody a nie jakieś popierdułki.

Ivo, myślę, że nie miał by problemów na tej rzece ;)

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Taki strój przyda się w przypadku wody stojącej, w rzece zmieni się tylko tyle że prąd najpierw Cię zniesie, a dopiero potem zmoczy, a nie odwrotnie.

Jako bonus będzies się potem gramolił na brzeg w pełnych wody gumowcach :D

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
Taki strój przyda się w przypadku wody stojącej, w rzece zmieni się tylko tyle że prąd najpierw Cię zniesie, a dopiero potem zmoczy, a nie odwrotnie.
Na Islandii mieliśmy wodery, czyli "spodniobuty", a nie gumowce. Bez obawy zamoczenia można w nich brodzić w wodzie o głębokości ok. 110 cm. Jeśli ktoś chce pokonywać z rowerem rzekę o większej głębokości, to powinien raczej ją przepłynąć łódką lub tratwą 8). Rzeki górskie na północy są bardzo zimne, a nie każdy jest "morsem" jak Iwo :)
Moje wodery ważyły ok. 2,10kg i transportowałem je zwinięte w niewielki pakunek umocowany pod kierownicą. Nie przeszkadzły :P
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
A w temacie wątku: moje wielkie gratulacje i podziw dla Ciebie @michale :). Piękna i trudna ta Twoja wyprawa. W tym samym stylu co Iwa. Jesteście obaj prawdziwymi "włóczęgami północy" :) Trzeba to lubić i trzeba być "mocnym". Szczególnie, że obaj podróżujecie samotnie. Pozdrawiam i mam nadzieję, że ręka już się zagoiła :)
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline Mężczyzna michał

  • z kropką
  • Wiadomości: 1081
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 10.06.2008
W tym samym stylu co Iwa. Jesteście obaj prawdziwymi "włóczęgami północy"

To nie tak Marku:)
Nasze style się bardzo różnią.  Iwo jest twardzielem długodystansowcem.
Ja sobie po prostu zrobiłem wycieczkę.


Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna michał

  • z kropką
  • Wiadomości: 1081
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 10.06.2008
Z Murmańska do Nikla jechałem marszrutką. Na każdym przystanku miałem ochotę wysiąść bo było to blisko Rybackiego.Droga to bardzo dobry asfalt. Pofałdowana przepięknie bezkompromisowo. Od 90 do 300 mnpm co chwilę.
W sumie i tak musiałem na każdym przystanku wysiadać bo gazela stała między siedzeniami w Tranzicie.
A granice- każdą, czyli fińsko-rosyjską, rosyjsko-norweską i norwesko-fińską przejechałem w  jakieś 20 minut. Ze strony rosyjskiej było delikatne macanie otwartych sakw.  Torbę na kierownice(miałem tam trzy puste łuski od kałacha po pożegnalnym strzelaniu i dużo minerałów na pamiątkę) otworzyłem  i jak celnik zobaczył aparat obiektyw i telefon to przestał się interesować. Ogólnie to rosyjscy celnicybyli bardzo mili i ciekawi (tak ludzko)  dokąd i skąd jadę.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna michał

  • z kropką
  • Wiadomości: 1081
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 10.06.2008
Jest jeden posterunek w Titovce.
Wsiedli do busa, przytulili żony, sprawdzili po łebkach paszporty. Byłem jedynym obcostrancem. Mojego paszportu nie sprawdzali dłużej niż innych.
Jeden z Nich pojechał dalej ze mną busem. Rozmawialiśmy. Zapytałem czy jako obcokrajowiec mógłbym wysiąść w Titovce i pojechać rowerem na Półwysep Rybacki. Powiedział że bez problemu mógłbym to zrobić.

Drugi posterunek jest 10 km przed norweską granicą. Na północ od Nikla. Również mili bramkarze tam stoją :)
 
« Ostatnia zmiana: 29 Lip 2015, 20:33 michał »

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum