Pozwolę sobie skomentować, bo w paru punktach jestem nieco innego zdania niż Robert.
2. Rama musi mieć oczka pod bidony. Im więcej tym lepiej chociaż wątpię abys znalazł ramę z mocowaniami pod 3 bidony.
Tu brak zgody. Jednemu są potrzebne trzy bidony, innemu wystarczy jeden, a znam gościa, który na wyprawy jeździ w ogóle bez koszyka, a picie wozi w sakwie. Ja osobiście mam otwory pod trzy koszyki, a używam jednego.
Więc to kwestia bardzo indywidualna i choć warto mieć większe pole manewru, ale z otworów pod bidony nie robiłbym w żadnym wypadku decydującego czynnika dla kogoś, kto jeszcze dokładnie nie wie, czego konkretnie szuka (jak założyciel wątku).
3. 27 biegów w rowerze wyprawowym to podstawa! Zapewni ci stałą kadencję a przez to odpowiednie rozłożenie sił.
Bzdura. Do ubiegłego sezonu jeździłem na wyprawy z zestawem 3x7 i dawałem radę. W tym roku przeszedłem na 3x9 głownie ze względu na dostępność części zamiennych. 3x8 w zupełności wystarczy przy odpowiednim doborze koronek.
4. Korba powinna mieć przełożenia 44/32/22. Mogą być delikatnie inne ale najmniejszy blat o zębach 28 czy 26 mocno ograniczy cię w podjeżdżaniu pod ciężkie wzniesienia.
Korba powinna mieć jak największy rozstaw. 22/32/42 to śmiesznie mało, skoro nawet producenci przerzutek dopuszczają 22 zęby różnicy między blatem a młynkiem, a w praktyce działa przy róznicy 26. Ja mam 22/36/48 i serdecznie polecam. A jeśli nie planujesz jeździć w poważnych górach lub lubisz niską kadencję, to możesz nawet mieć 26/42/52 jak np. Michał Wolff. Aczkolwiek tego typu zestawy to raczej wersja "custom"
Natomiast 22/32/44 dość łatwo można trafić i to jest niezłe rozwiązanie na początek.
5. Uważam także, że rower wyprawowy powinien posiadać hamulce tarczowe-mechaniczne ale usłyszysz, że dobre V-ki w zupełności wystarczą.
I słusznie usłyszysz.
6. Według mnie powinien mieć gripy a nie manetki. Po wielogodzinnym trzymaniu kierownicy ręce będziesz mieć zmęczone a wówczas obługa manetek może być uciążliwa.
Obsługa manetek uciążliwa?! :shock: Kwestia wyboru: gripy/RF jest tak samo indywidualna jak liczba bidonów. Ja się w tym roku przesiadłem z gripów na RF i sobie chwalę, ale i gripy sobie chwaliłem. Proponuję ponownie nie uzależniać od tego drobnego szczegółu wyboru roweru.
7. No i na koniec, sprawdź czy na przednim widelcu będziesz mógł w miarę bezproblemowo zamontować low-ridera.
Ano sprawdź. Kluczowe są dolne otwory montażowe (w pobliżu piasty). Bez górnych (w połowie goleni widelca) się obejdziesz, tym bardziej, że widać, że chcesz kupić rower amortyzowany, a w tej klasie cenowej nie spotyka się amorków z górnymi otworami.
Udanych zakupów i miłej jazdy!
PS. Wybierając między tymi konkretnymi modelami po prostu się na każdym przejedź. Na wyprawach najważniejsza jest wygoda a nie różnica między Alivio a Deore. Obie dadzą radę!
PPS. Fama głosi, że Authory mają dobry stosunek cena/jakość.